Orenda

nienawidzę psychiatrów. w żaden sposób mi nie pomogli. nafaszerowali jedynie lekami, co osłabiły sprawność psychofizyczną, przytyłam 10 kg w miesiąc i życie erotyczne było ch.jowe. no i dmt na mnie nie zadziałało. i serio, uważam, że samobójstwa powinny być legalne. może znalazłam sobie potem faceta i jestem w stanie być bez leków i nic sobie nie robiąc, ale k.rwa. serio wolałabym nie żyć.

w awatarze jest zdjecie zrobione przeze mnie. ladne, nie? wiem, ze ladne.

różne sobie wynajdywałam z nadzieją, ale niestety szczerze wątpię, abym była poważnie chora. szkoda.

więcej dla świata zrobisz podkładając atomówki pod porodówki

słoik - płody po aborcji

mam nadzieję, że wszyscy umrą przed typem 0 jakiego rozmiaru biust Ci się podoba? a może nie podoba wcale?

farbowane na nienaturalne kolory u ładnych, chudych kobiet ważniejsze jest być atrakcyjnym dla siebie czy dla partnera? (np. chcesz schudnąć, podoba ci się wychudzenie, a partnerowi kobiety ze kształtami, nie mylić z grubymi)

czuję się samotna sama ze sobą. i nie chodzi o to, że potrzebuję ludzi w swoim życiu. nikt nie mógłby być ze mną 24h. czuję się, jakbym nie miała duszy.

chciałabyś być w psychiatryku? nie polecam. przynajmniej tego w którym byłam. przytyłam 10 kg w miesiąc. a "pomogli" w taki sposób, że otępili lekami i praktycznie zmusili do udawania poprawy. a wcale nie wypuścili szybciej.

zawsze to lepsze od sylwestra w psychiatryku. o 22 kazali iść spać. a dostawałam mocne leki i od razu zasnęłam

ja sylwestra spędzę z chłopakiem, którego poznałam na metalowym koncercie. fajnie jest czasem się przełamać

no właśnie po to robiłam, bo boje sie wypic

czy wcieranie sobie liquidu z zawartością nikotyny 18 mg/ml można uznać za próbę samobójczą?

ja tam na wigilię jeździłam z rodziną bo mnie zmuszali, przestałam wierzyć jakoś w 3 kl podstawówki. w gimnazjum miałam chwilę, kiedy chciałam wierzyć w boga, żeby móc czcić Szatana, ale mi nie pykło

nie wydaje mi się, ostatni raz kodeinę (pomijając wczoraj) brałam w zeszłym roku

opiat, organizm przerabia jakieś 5-10% tego co się weźmie w morfinę

zresztą ja nie piję codziennie, ale wzięłam za mało kodeiny, a chciałam się zrobić. dołują mnie święta

kac mam tylko kilka-kilkanaście minut po przebudzeniu, sahara i mdłości, potem jest ok.

strach przed trzecią wizytą w psychiatryku.

pół kilo mniej niż wczoraj

mam halucynacje w ciemności, śpię przy zapalonym świetle

a ja się boję, że nie umrę za szybko. tak bardzo nie chcę długiego życia. mam jakieś 40 ml liquidów do e-papierosów, jakoś 10 ml mogłoby mnie zabić, jestem sama w domu

czuję się teraz taka samotna, tak bardzo potrzebuję alkoholu, a sklepy pozamykane pop*erdoliło ich z tymi j*banymi świętami.

ja dużo alkoholu piłam i chudłam, jak zaczęłam brać leki to przytyłam dopiero... boję się, że chłopak mnie zostawi, jeśli schudnę zbyt dużo, a jednocześnie chcę schudnąć jeszcze więcej.

ostatnio bralam rispolept i asertin, ale juz nie biorę tego główna. nie mogłam przez to schudnąć, czułam się martwa i cały czas spalam. pomijając obrzydliwa ciecz z sutków. i nie czułam żadnej przyjemności z seksu. problemy z myśleniem (pustka w głowie), zanik kreatywności i osobowości. może przestałam mieć ataki histerii, halucynacje i stany lękowe. ale za jaką cenę. wole tracić kontakt z rzeczywistością. i tak jest do dupy