Skocz do zawartości
Nerwica.com

30082013

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 30082013

  1. 30082013

    Fobia szkolna

    Ehh... beznadzieja. Codziennie ledwo wstaje z łóżka, jestem taki senny, zmęczony, zimno mi jest. Jak już wstanę to muszę z 30min siedzieć w wc, bo mam codziennie rozwolnienie :/ Czasami zdążę coś zjeść, a częściej bywa, że jestem głodny do 15 godziny. Potem idę do szkoły, często wchodzę z dzwonkiem do szkoły. W szkole ledwo daje rady wysiedzieć na lekcjach, nie mogę się skupić, od pewnego czasu mam po prostu dość szkoły. Przychodzę ze szkoły i już do końca dnia siedzę i nie mam na nic siły. Nawet już nie chcę mi się przygotowywać do sprawdzianów, po prostu czuje taką bezsilność, nic mi się nie chce
  2. 30082013

    Fobia szkolna

    Masakra z tą szkołą, wykończę się, codzienne cierpienie. W szkole tyle tego wszystkiego, że czuję się jakbym miał ze wszystkiego rozszerzenia, prawie codziennie sprawdzian, ja już nawet nie wiem z czego jest i piszę go "na spontanie". Budzę się, nie mam siły wstać - czas szybko leci, idę do szkoły - czas się wydłuża, minuta jest jak godzina. Już po pierwszych lekcjach mam obolałe mięśnie od spinania się, ciągły stres, czasami aż serce staje jak mam pisać sprawdzian, oczy mgłą mi zachodzą, ciśnienie mi skacze z nerwów, inni tego nie rozumieją i nie wiedzą o moich dolegliwościach. Nie wytrzymam, tyle zadane, że głowa pęka na samą myśl, już zapowiedziane 100 sprawdzianów, projektów, prac domowych, wierszy na pamięć. Codziennie sprawdzian i sprawdzanie prac domowych, nie ma nawet plusów za dobrze zrobioną prace domową, a jak ktoś nie ma kilku zadań, bo nie umiał to już jedynkami sypią . Przychodzę ze szkoły i już nie mam na nic siły, głowa boli, żyły w oczach popękane, "worki" pod oczami, niewyraźne widzenie. Mam zszargane nerwy i nie tylko, bo mam także problemy ze zdrowiem i jelitami. Nie mogę się skoncentrować, zapamiętać czegoś, bo po kilku minutach od razu zapominam. Jak mnie czasami nauczyciel zdenerwuje w szkole, to aż mi obraz z oczu skacze. Żebym tylko nie wykończył się przez to wszystko.
  3. 30082013

    Fobia szkolna

    Boże, codziennie z rana czuje się niewyspany, nie mogę wstać, oczywiście mam jelito drażliwe to wiadomo ile czasu w wc przesiaduje. Potem idę do szkoły, gdzie od razu po pierwszej lekcji mam już dość, cały jestem spięty. Prawie codziennie sprawdzian, a pracy domowej w cholerę. Jak np. zada w poniedziałek na wtorek to spisuje przed lekcją od kogoś, jak wiem że jutro jest sprawdzian, to nawet przygotowywać się nie mam ochoty, czuję się strasznie. Przychodzę ze szkoły i czuję te spięcie, jestem wykończony, w głowie mi się kręci, uwale się na fotelu i siedzę, czasami godzinę, czasami dwie. W szkole zadają strasznie dużo, wymagają dużo i często robią sprawdziany. Nie mam siły, cały czas dostaje słabe oceny, chociaż próbuje się przygotowywać, a i tak wiem, że dostane jedynkę i ostatecznie dostaję, co osłabia mnie jeszcze bardziej i bardziej nie mam ochoty na nic. Inni myślą, że to lenistwo, ale nie doświadczyli tego co ja. Ciągły stres, napady paniki, nieustanne zmęczenie. Nauczyciele tego nie rozumieją.
  4. Mi także gry pomagają odwrócić uwagę od stresu. Ps. W te wakacje nie odpocząłem :/ Prawie cały czas byłem spięty.
  5. Ja staram się być miły i kulturalny, bo zawsze jak coś źle zrobie to mam wyrzuty sumienia i nie chcę urazić drugiej osoby.
  6. Mi w samochodzie raz zaczął się atak, to cały od kończyn drętwiałem, duszno mi było, zawroty głowy i drgawki - tak jakby było bardzo zimno oraz taki niepokój.
  7. 30082013

    Fobia szkolna

    Ja jakoś w szkole wytrzymuje :) Ciekawe jak długo wytrzymam bo to dopiero 1 dzień i tylko odczytanie PZO. Potem się gorzej zacznie - kilka sprawdzianów dziennie. Ja chodzę do liceum to będę mieć 2 - 3 razy w tygodniu po 8 godzin dziennie, a reszta to po 7 h.
  8. 30082013

    Fobia szkolna

    Dziś w kościele msza trwała 55 minut. Już po 7 minutach zaczęło robić mi się źle. Duszno, zawroty głowy, odrealnienie i jak np. siedziałem i musiałem wstać to nie wiedziałem czy obecnie siedzę czy też wstaje (tak przez 3sekundy), nogi mi się trzęsły, jak chciałem np. podnieść rękę to robiłem to z trudnością - byłem taki "zamulony". Jutro do szkoły, nie wiem jak wytrzymam 7x takie coś jak w kościele. 7 godzin dziennie, stres na każdej lekcji, sprawdzian, pytanie, do tablicy, dokuczanie kolegów, uczucie, że się każdy na mnie patrzy. Jak się zaczną normalne lekcje to chyba już po pierwszej będę miał dość to pójdę do domu i nie będę już chciał tam iść. Nie wiem jak jeszcze przetrwam te 2 klasy (2 lata niecałe) w szkole. Kiedy jeszcze nie miałem nerwicy już czułem na lekcjach, że się nie najlepiej czuje, zawsze na przerwach wolałem udać się w ciche miejsce, gdzie jest mało osób i tylko czułem te spięcie klatki piersiowej, a teraz kiedy mam nasilenie to nie wiem jak sobie będę radzić Jeszcze te korepetycje - chyba na dobitkę po szkole :/ ale muszę chodzić na korepetycje, żeby się więcej do sprawdzianów nauczyć. Znowu to uczucie, że nie będę mógł wyjść, ani nic takiego zrobić, tylko robić jakieś przykłady, których i tak nie rozumiem. Boję się także jak będę musiał iść do tablicy (np. matematyka - średnio 2 razy każdy idzie do tablicy), dziś w kościele nie miałem nawet siły wstać, ani podnieść ręki, a co dopiero w szkole? Wydaje mi się też, że mam niskie ciśnienie - raz chyba miałem górne 80, a dolne 60 - chyba dobrze ciśnieniomierz pokazał, nie jestem pewien, ale się tak czułem.
  9. 30082013

    Fobia szkolna

    Nie wiem jak wytrzymam w szkole, ostatnio mi się nerwica lękowa pogłębiła. Jadę samochodem i wiem, że mogę wysiąść, niby wszystko ok, a ja nagle drętwieje, czuje mrowienie kończyn, kołatanie serca, zimno i drgawki (od zimna). Ciekawe jak wysiedzę w szkole na pierwszych ławkach, gdzie 30 osób patrzy się na mnie. Dodatkowo 45 minut nie będę mógł pić, jeść, wyjść i inne takie sprawy - aż się boję. Jeszcze Ci denerwujący nauczyciele, który lubią stresować i karać uczniów. Powiedzcie mi jak wygląda to na studiach na przykład, czy jest jeszcze gorzej niż w szkole?
  10. Ja nie jeżdżę windami w ogóle. Duszno tam jest, ciasno i jeszcze ta niepewność, czy winda się nie zablokuje, albo spadnie szybem w dół.
×