Witam wszystkich, jestem tu nowy, mam następujące objawy obniżenie napędu, problemy z koncentracją, brak energii, problemy z myśleniem w sytuacjach które wymagają myślenia, drobne problemy z pamięcią, a pozostałe to obojetność, nie zaobserwowałem żadnych myśli samobójczych, żadnego pogorszenia nastroju, smutku itp, nie jestem też rozdrażniony jestem raczej nadmiernie spokojny, moja "przypadłość" charakteryzuje się tym że cały czas stoponiowo się pogarsza. Nie widzę żadnych związków żeby sytuacje z życia codziennego ani teraz ani w przeszłości mogły wpłynąć na moją psychikę, problemy zaczeły się same w momencie gdy weszłem w wiek dojrzewania, wdcześniej wszystko bylo ok. Niestety teraz ta "przypadłość rujnuje mi karierę zawodową i znacznie spłyca przeżywanie życia. Brałem bardzo wiele leków jedyny który się spisał na początku leczenia to seronil na początku 2 tyg spałem, działął przez pół roku wszystko było ok potem działanie słabło, zamieniono go na cital nie pomogło zikszono dawkę, nioe pomogło, później był rispen, dołował mnie strasznie i zawroty głowy, można było osiągnać dno, ale po gwałtownym odstawieniu czułem przez tydzień poprawę , niestety dalej wszytsko wróciło do złej normy, potem był seroxat, effectin bez efektów, potem był petylyl straszne skutki uboczne , zero pomocy, teraz jadę na memotropilu delikatnie rozjaśnia umysłł, czy ktoś ma jhakąś koncepcje\ę a moze ktoś ma coś podobnego, aha piłem też źoła pół roku ale raczej chyba nie bylo efektów za to fajnie się spalo po jnich, jako dziecko już sobie kupowałem różne lecytyny i inne pierdoły, na to szkoda kasy, jedynie preparaty z żeńszeniem zwiększały moją mobilność bez wpływu na umysł. Czekam na odzew.