Maciej_Z

Prosze o zachowanie poziomu dyskusji - darcie sie na uzytkownikow, bo nie chca myslec po Waszemu, nic nie zmieni. Nie Marianku, nie didad - to nie jest dyskusja o mnie. Problem jest w tym,że knebluje się każdego, kto chce sie wypowiedziec krytycznie, a te pozory rozmowy teraz spowodowane sa tylko iloscia ''ludu'' ktory ma tego dosyć. Prosty przyklad - kilka dni temu bethi zadalaproste pytanie. PO 15 minutach topic zostal zamkniety i wyladowal w koszu. Dobre i to, bo obecnie praktyka to znikanie ebz sladow, a nawet edycja prywatnych postow bez cienia wzmianki o tym Skończcie z mowieniem ludziom, co maja myśleć! Każdy ma swoje smienie i swoj rozum. A Was boli, że tym razem nie wyszlo pokierowanie ''wedle woli kasty rządzącej''. I to też smutne.

Wciskanie 15 razy powycinanych fragmentow poskaldanych z moich roznych wypowiedzi (laskawie raz atrucha zmaiescila znaczek wyciecia) nic nie zmieni, Marianku. To czysta bzdura - jeszcze jako mod wskazywalem wam luki w zabezpieczenaich forum, apelujac o ich naprawe, teraz wraz z innymi chcmey dialogu - a Wy zapychacie nam usta swistkiem, kto nie ma potwierdzenia w rzeczywistosci? Ten numer nie przejdzie. Tym razem nie uda sie ze mnie zrobic bomby, zagrazajacej forum. Bo rozmowa nie ejst o mnie, ona jest o wolnosci slowa na forum

Dziwicie sie, czemu sprawa wygląda, jak wygląda? To proste - moje odwolanie bylo przeprowadzone we wspolpracy z moderatorami... ale to nie ma znaczenia, wisi mi funkcja lub jej brak. Wazne rzeczy dzieja sie wszedzie, procz dzialu dla adminow. Wszystko, od ankiety, w ktorej dlao sie jedynie negowac, po wypowiedzi krytyczne wobec mnie modów na forum publicznym, ktorych nie raczli NIGDY umieścić na forum dla admow (prosty przyklad - na publicu atrucha napisala ''zostales odwolany, bo'', a na forum dla admow ''nie mam zadnych zarzutow do twojej pracy, ale sa skargi prosze Cie o zrezygnowanie z funkcji"... Wszystko to miało na celu oczernianie - a czemu? Bo smiałem mieć inne zdanie. I głośno je wyrażac. ale to nie ma żadnego znaczenia, bo wbrew torowi, na jaki spychają rozmowe nasi kochani modzi to NIE jest rozmowa o mnie. Rozmowa jest o wolnosci do krytycznej wypowiedzi dla kazdego uzytkownika forum.

Właśnie Twoje zdanie JEST ważne - bo forum to użytkownicy. Nie modzi, a użytkownicy. Modzi służa użytkownik - poza obowiązkami moga byc tacy, siacy, owacy, ale funkcja moda to TYLKO służba. Zrobienie z tego ''jednej siatlej osoby'' ktora ma decydowac o mysleniu innych, konczy sie tak, jak widać. Jakiś czas temu mnostow bylo szumnych zapowiedzi o odejsciach i straszenie zygowinami, trollami itp. Nikt nie chce od Was, drodzy modzi, odejścia - chcemy szanowania nas, wykorzystywania narzedzi administracjnych tylko do sprzątania, a nie do decydowania co jest słuszne, a co nie.

No dobra, to ja raz jeszcze spokojnie streszcze, co pisałem w porpsednich postach - smuci mnie, że: 1. Blokuje sie uzytkownikom mozliwosc swobodnego, krytycznegowypowiadania sie. 2. Traktuje ich różnie zależnie od nicka - wyraxnie powiedziano mi dziś, że wszystkie moje posty i tematy z tego działu będa lecieć bez śladu 3. Że z ciezkiej i paskudnej roboty mdoeratora sztucznie stara sie zrobić '''elitarna' kastę, która decyduje o życiu forum, a użytkownikom nic do tego. 4. Że poczucie władzy wśród modów postepuje coraz bardziej kiedys nikt nie wazylby sie nawet zamknac krytycznego tematu, dziś takie znikały bez sladu hurtowo. 5. Że wszelkie prob wyciagniecia reki, propozycje dojrzalej rozmowy byly olewane, a ''zastepnik'' dialogu powstal dopiero, gdy uzytkownixcy masowo wyrazili swoje niezadowolenie 6. Że mdoeratorzy chca decydowac za ludzi, co Ci mają mysleć - usuwają wybiorczo posty, BA, usuwaja fragmenty postu za pomoca edycji bez wpisu informacjnego o tym! Gdyby nierozsądek i rozum ludzi, z ktorymi rozmawialem, kaązdy widzial by mnie jako ''czarną bestie'' - tylko dla tego, ze smialem mieć inne zdanie niż administracja. I tak to właśnie wygląda - jesli ktos ma inne zdanie, jest trollem. Jeśli ktoś chce rozmawiać ''wklada kij w mrowisko''.

I tak jest zawsze. Użytkownicy nie sa godni, by podejmować z nimi ''temat'' - wszystko powinno być uzgadnianie na forum modów, co? Z jednej strony powstają szumne topici zachęcające do raportowania postów itp,a z drugiej, prosty przykład - dzis dlugo przed wybuchem ''afery'' bardzo arogancko poslalas mnie ''zebym poszedl sie zajac sowim forum, bo tutaj o jego dzialaniu decyduja tylko modzi''. Takie było uzasadnienie Twojego usuwania ankiet - takie mi wyslalas. Nie bylo mowy o zadnych bzdurach typu glosowanie z innych kont i inne brednie - konta zakladalem, gdy banowalas mi poprzednie i doskonale o tym wiesz. Każda ankieta powstawala z innego konta, bo kazde konto bylo banowane po zalozeniu ankiety - paranoja! I to jest smutne. Najsmutniejsze - że ten topic istnieje tylko dzieki ''masowemu'' oburzeniu ludzi. Gdyby jedna osoba chciala kulturalnie wyrazić swoje zdanie, to zostala by natychmiast zakneblowana, a moze i po cichu zabanowana. I to jest paranoja.

Piotrze, bardzo proszę o utrzymanie tonu kulturalnej i rzeczowej dyskusji. Może i jest to powieść klasy średniej, może piszesz lepiej, ale mol\im sukcesem jest to, że w ogóle mogę to napisać - gdyby nie zaniepokojenie tylu użytkowników, taka moja wypowiedź znikłaby w 30 sekund. Jak znikały wcześniej. I to jest smutne. Wiem, co tu się wydarzy. Wiem, że znowu będzie próba odciągnięcia rozmowy od wolność słowa na forum w ogóle, do zaatakowania mnie i zrobienia ze mnie naczelnego wroga forum, którego posty, a nawet obecność co najmniej zagraża istnieniu świata. W międzyczasie polecialo prawie 20 kont i 7 banów na IP. Pytanie, czego tak się boją? Moich postów z opisami nerwicy natręctw? Wysadzenia forum? Śmieszne, jeszcze jako mod dokładnie opisywałem luki w zabezpieczeniach portalu, które należy załatać, pewnie wciąż sa na forum admów. Bano się tylko tego, że chciałem, by każdy mógł napisać - nie ważne, czy zgadza sie, czy nie, czy krytykuje, czy jest za, czy chce zmian, czy nie. Bano sie tego, że domagam się dania ludziom prawa do myślenia - także w kwestii przyszłości forum. Bo forum to ludzie, użytkownicy. Nie moderatorzy, moderator to urząd, robota, ciężka orka. Nic elitarnego, ani krzty.

Owszem - również uważam, że głęboko nie fair jest decydowanie za ludzi, co mają myśleć. Od 5 rano administracja robi wszystko, by wyczyścić jakiekolwiek ślady - nie zostaliśmy 'zakneblowani'' tylko dlatego, że w godzinach szczytu, które nadeszły, zbyt wielu userów miało okazje przeczytać co nieco przed kasacją. Ja nie mam zamiaru nikomu mówić, co ma myśleć. Ale fajnie, gdyby administracja zrozumiała, że tu nie chodzi o mnie - Problemem jest to, że funkcja moderatora, z zasady ciężka robota, stała sie quasi-elitarną kastą, gdzie decyzje podejmuje się ''za kotara'', decyduje za ludzi, jak maja myśleć. Smutne, że taki bałagan musiał powstać, by ludzie mogli napisać chociażby to, co w tym topicu - kulturalna, grzeczna krytyka. Kiedyś Atrucha nie odważyła by się zamknąć krytycznego tematu, dziś takie znikały bez śladu (ten jest drugim z udziałem tylu użytkowników, pierwszy wyparował jak kamfora na oczach Ewy i Darka!) Tylko dialog. Żadnych knebli... Pozdrawiam