Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rebelia

Użytkownik
  • Postów

    3 632
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rebelia

  1. Rebelia

    relacje damsko-męskie a dda

    No to jest właśnie to, chcesz rozstania, ale boisz się podjąć decyzję i tak to się przeciąga dopóki samo się nie zawali, a wtedy boli do kwadratu. W ogóle witam łodziankę -- 01 mar 2015, 17:12 -- No mnie się wydaje, że szansa jest zawsze, tylko o ile cały czas rozpatrujemy to przez pryzmat dda, to raczej nie ma szans na pozytywne rozpatrzenie sprawy. W tym sensie, że mam takie wrażenie, że jeśli spotykam kogoś i myślę o swoim dda, to już sobie zamykam bramę na powodzenie takiej relacji, bo ograniczam swoje myślenie. Dlatego ekstra ważne jest przejście całej terapii, żeby zrozumieć co nie trybi, jak jest a jak powinno być.
  2. Nie wiem, czy to powielanie schematu, ale byłam w związku z zaburzonymi i niezaburzonymi. Generalnie dla mnie bez różnicy, bo z jednym i drugim typem rzadko gadam o swoich nerwicach, ale jest jedna zasadnicza różnica. Jeśli spotykasz się z kimś, kto ma nerwicę i zdaje sobie sprawę ze swoich zaburzeń to wtedy istnieje spore prawdopodobieństwo, że skumacie się nawzajem. Bo będzie wiadomo, że typ z którym jesteś wcale nie ma kurwicy od niepozmywanych naczyń tylko kolejny napad albo że jego dziwne zachowania to nie efekt dbałości o czystość tylko natręctwa. I w drugą stronę. Zdarzyło mi się żyć z osobą, która na moje oko miała poważny problem ze sobą, dda/ddd, ale skutecznie negowała to przed sobą. Nie chciała się udać do specjalisty, całe zachowanie uznawała za jak najbardziej ok, normalne i to był najcięższy typ relacji, bo nie starał się zrozumieć ani siebie ani tym bardziej mnie i mojej sytuacji (przy czym też trzeba pamiętać, że partner to nie żadna matka teresa). A w innym przypadku powiedziałam co mi tam na duszy siedzi, gość 100% bez żadnych schorzeń i generalnie czysty umysłowo i też to do niego dotarło, zaakceptował że moje złe humory to nie przez rozkapryszenie level over 9000 tylko taki efekt uboczny działania mojego mózgu. Zatem jak miałam dołek i zjazd i lęki to o wiele łatwiej było i jemu i mnie to skumać, bo już wiadomo o co chodzi i z czym to się je, a przede wszystkim miał chęć żeby się dowiedzieć. Z tym rozdzielaniem na zaburzonych i nie byłabym ostrożna. Rozdzielałabym ich raczej według schematu kumaty i nie. Bo można być zaburzonym i totalnie negować swoje problemy, a można być niezaburzonym i być skorym do zrozumienia drugiej osoby. Kiedyś myślałam według schematu, że normalni (w znaczeniu bez nerwicy chociażby) totalnie mnie nie zrozumieją i będę takim odrzutem atomowym cywilizacji i bububu życie jest ciężkie. Ale tak na dobrą sprawę idzie się dogadać ze wszystkimi. Największym zagrożeniem czy pułapką pakowania się ciągle w beznadziejne relacje jest zasilanie swojej podświadomości informacjami, że nikt mnie lepiej niż podobny czub nie zrozumie. No i masz koło zależności, które sama sobie napędzasz. Na początku znajomości, kiedy poznaję kogoś w realu nie mówię przecież, że hej mam nerwicę, a ty na co chorujesz. To z czasem wychodzi (albo nie, ale nie ukrywałam nigdy niczego przed partnerami, bo po co?). Zatem de facto nie wiesz z kim masz do czynienia, a fakt że ktoś jest zaburzony możesz sobie wydedukować przypadkiem, chyba że poznajesz ludzi na takich forach jak to Ale tak jak mówię, nie rozdzielałabym tego według kryteriów zaburzenia.
  3. monooso, nawet mniej niż miesiąc przerwy sprawił, że wróciła fobia. Kiedy siedziałam w domu przez jakiś krótki czas, to potem wyjście z chaty urastało do problemów monstrualnych. Nie pisałam, że to eliminuje problem, nie miałam tego na myśli. Raczej to, że w jakiś sposób można nieco lepiej (lub inaczej) funkcjonować. Mnie ten problem trzyma już tyle lat, że nauczyłam się po prostu z nim żyć, jest jak część mnie, jak pieprzyk na ciele. Tyle tylko, że nie mam aż tak bardzo głębokich stanów. No jak dla mnie to nie jest kwestia bycia podludziem. W ogóle, zgaduję że chodzisz na jakąś terapię? Co Ci psych mówi? Jakieś dyrdymały o tym, że to samo przejdzie? No przy derealce właśnie jest takie uczucie jak na haju trochę, ale mnie to łapie na tyle epizodycznie, że traktuję to w kategoriach czucia się "inaczej".
  4. Rebelia

    Zniszcz życzenie

    Kupujesz bardzo drogi sprzęt i jesteś z niego okropnie dumny. Prawdziwa tragedia nadchodzi jednak później, kiedy idziesz z kolegą do lasu na zawody ścinania drzew piłą łańcuchową. Wszystko jest świetnie, oglądasz jak kolega wycina krzaki i konary, wiernie mu kibicując (jest w pierwszej 10 topowych zawodników). Nagle kolega potyka się o gałąź i tańczy z piłą w powietrzu, Ty zamierasz w bezruchu obawiając się o zdrowie i życie kolegi, wyciągasz szybko ręce aby złapać kolegę w locie i żeby biedak nie rozbił sobie głowy, niestety zapominasz o tym, że oprócz kolegi w powietrzu jest też piła, która spadając obcina Ci obie ręce. Chciałabym mieć czytnik ebooków.
  5. Rebelia

    Nerwica, a wzrok

    psycho112233, mamy, tzn ja mam czasem. Kiedy wstaję szybko to raz, a dwa kiedy jestem w silnym stresie, kątem oka widzę mroczki, które stopniowo ogarniają mi całą wizję. Na ogół zwiastuje to też nadejście bólu głowy Ostatnio mi się to nie zdarza. Byłeś z tym u lekarza?
  6. Rebelia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=kx7atNvmFg8][/videoyoutube]
  7. Może teraz mniej, ale kiedyś to łoooo uczucie porównywalne do uciekania przed potworem we śnie, szybka akcja, wrzucić klucz do zamka i zamknąć drzwi zanim nastąpi konfrontacja ;p No nie wiem, wyjścia są dwa, albo eliminujesz czynniki stresogenne (co w naszym przypadku jest niemożliwe, opcja więc o kant dupy potłuc, chyba że życzycie sobie siedzieć w domu 24h na dobę, jakby mi za to płacili to luz) albo przesuwasz własne granice. Tzn mnie zmusiło życie do tego drugiego, bo ile razy musiałam robić coś, z czym czułam się słabo, to każdy kolejny raz przechodziłam nieco lżej. Np wbijanie do zatłoczonych pomieszczeń. No i nie mówię, że teraz na luzie chodzę sobie korytarzami w robo, ale trochę mniej mnie to stresuje. Za to do fobii doszła inna nieprzyjemna rzecz, derealizacja, tak jakby mój organizm próbował się bronić na zasadzie: ok, stres wśród ludzi już mniejszy to zabezpieczmy się derealką. Bez sensu.
  8. No takich stronek już tu wirowała cała masa, myślałam że to coś na temat tych witamin, o których pisałeś. Poza tym na swoje trzy posty w każdym wrzucałeś jakiś link ;p Co do odwrażliwiania to pierwsze słyszę, zaraz poczytam o koncepcie. Tzn idea jako taka nie jest mi obca, ale jakoś nie rozkminiałam tematu
  9. na_leśnik, nie zapiłam nic! -- 01 mar 2015, 11:17 -- 2666 post
  10. Heee polmos, polski monopol spirytusowy, tyle lat a on jeszcze hula no
  11. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli, bo to podłe. Wredota jest ich niewspółmierna do tego, co potrafią robić, gdy się napiją. Wówczas aż strach pomyśleć co zrobi, jeśli nie będzie musiał już jej chować przed kobietą. Pomijając fakt, iż kobiety również potrafią ugryźć do krwi, mężczyźni są z natury odważni, męscy i wrażliwi. Wrażliwość i odwaga, są cechą ludzi, którzy należą do grona świrniętych pojebów, co to lubią sobie porządnie zaruchać. Pod pozorem świętości, ich dziwaczne pragnienia kiełkują w sposób nieprzewidywalny dla otoczenia. Skutkuje to potwornym, wręcz nienaturalnie przerośniętym zapałem do dziwnych tańców rytualno-godowych przy świetle księżyca. W mediach społecznościowych lansują się na grupę przeciwników prawa umożliwiającego większą swobodę w zawieraniu umów między lekarzami a pacjentami dotkniętymi syndromem przewlekłej nadmiernej paplaniny. Chorzy ci, będący zbyt gadatliwi, są niestety świetnym materiałem do napiętnowania i przedstawienia opinii publicznej nieprawdziwych i szykanujących informacji na ich temat. Dlatego też, wspomniane wcześniej świry szykują zamach bombowy którego celem będzie Naczelna Izba Świętoszkowatych Utylitarystów (skrót NIŚU). Do tego wszystkiego, materiały wybuchowe zostaną podłożone w klozecie i specjalnie pobłogosławione przez Mistrza Kup Urlicha von Śmierdzingera. Efektem zamachu ma być przejęcie całkowitej władzy i ośmieszenie międzynarodowych koncernów, produkujących przepychaczki do kibla. W obliczu tak wielce skomplikowanej operacji, specjalna grupa szambonurków, należąca do separatystów Wielkiej Loży Eleganckich Znawców Światowych Klozetów, dochodzimy do jednej konkluzji, iż szambonurkowie wykonują kawał ciężkiej - bohaterskiej wręcz - pracy. Wracając do zamachu, wspomniana wcześniej Loża, ma za zadanie zgładzić cały świat. Zrobi to detonując wspomnianą bombę, oraz uruchamiając wszystkie możliwe
  12. To też prawda, znam lokal w którym drinki jak malina i pomimo niewielkiej ilości alko w drinie, to jest po prostu tak kosmicznie pyszne, że dukaty same płyną z portfela
  13. Wolfx, ja też nie, ale czasem mimo wszystko żal trochę wywalać dukaty na jakiś mega drogi alkohol, który w dodatku może lipnie smakować. Dla mnie takim alko jest łycha, ale nie przepadam i jestem w stanie zrozumieć, że ktoś się tym smakiem może delektować na_leśnik, ok
  14. jak się uchlać to z klasą, a potem budzisz się i zdajesz sprawę, że właśnie tyle hajsu wyrzygałeś i generalnie cóż za strata na_leśnik, a jak się najesz skittlesów i zapijesz wódżitsu to będzie kolorowo?
  15. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli, bo to podłe. Wredota jest ich niewspółmierna do tego, co potrafią robić, gdy się napiją. Wówczas aż strach pomyśleć co zrobi, jeśli nie będzie musiał już jej chować przed kobietą. Pomijając fakt, iż kobiety również potrafią ugryźć do krwi, mężczyźni są z natury odważni, męscy i wrażliwi. Wrażliwość i odwaga, są cechą ludzi, którzy należą do grona świrniętych pojebów, co to lubią sobie porządnie zaruchać. Pod pozorem świętości, ich dziwaczne pragnienia kiełkują w sposób nieprzewidywalny dla otoczenia. Skutkuje to potwornym, wręcz nienaturalnie przerośniętym zapałem do dziwnych tańców rytualno-godowych przy świetle księżyca. W mediach społecznościowych lansują się na grupę przeciwników prawa umożliwiającego większą swobodę w zawieraniu umów między lekarzami a pacjentami dotkniętymi syndromem przewlekłej nadmiernej paplaniny. Chorzy ci, będący zbyt gadatliwi, są niestety świetnym materiałem do napiętnowania i przedstawienia opinii publicznej nieprawdziwych i szykanujących informacji na ich temat. Dlatego też, wspomniane wcześniej świry szykują zamach bombowy którego celem będzie Naczelna Izba Świętoszkowatych Utylitarystów (skrót NIŚU). Do tego wszystkiego, materiały wybuchowe zostaną podłożone w klozecie i specjalnie pobłogosławione przez Mistrza Kup Urlicha von Śmierdzingera. Efektem zamachu ma być przejęcie całkowitej władzy i ośmieszenie międzynarodowych koncernów, produkujących przepychaczki do kibla. W obliczu tak wielce skomplikowanej operacji, specjalna grupa szambonurków należąca do separatystów moskiewskiego konkordatu podwodnego
  16. na_leśnik, cwaniak, na mnie nie licz, jako mobilny dzieciuch pojadę na jakieś zadupie i poudaję, że już zmarłam ;p
  17. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli, bo to podłe. Wredota jest ich niewspółmierna do tego, co potrafią robić, gdy się napiją. Wówczas aż strach pomyśleć co zrobi, jeśli nie będzie musiał już jej chować przed kobietą. Pomijając fakt, iż kobiety również potrafią ugryźć do krwi, mężczyźni są z natury odważni, męscy i wrażliwi. Wrażliwość i odwaga, są cechą ludzi, którzy należą do grona świrniętych pojebów, co to lubią sobie porządnie zaruchać. Pod pozorem świętości, ich dziwaczne pragnienia kiełkują w sposób nieprzewidywalny dla otoczenia. Skutkuje to potwornym, wręcz nienaturalnie przerośniętym zapałem do dziwnych tańców rytualno-godowych przy świetle księżyca. W mediach społecznościowych lansują się na grupę przeciwników prawa umożliwiającego większą swobodę w zawieraniu umów między lekarzami a pacjentami dotkniętymi syndromem przewlekłej nadmiernej paplaniny. Chorzy ci, będący zbyt gadatliwi, są niestety świetnym materiałem do napiętnowania i przedstawienia opinii publicznej nieprawdziwych i szykanujących informacji na ich temat. Dlatego też, wspomniane wcześniej świry szykują zamach bombowy którego celem będzie Naczelna Izba Świętoszkowatych Utylitarystów (skrót NIŚU). Do tego wszystkiego, materiały wybuchowe zostaną podłożone w klozecie i specjalnie pobłogosławione przez Mistrza Kup Urlicha von Śmierdzingera. Efektem zamachu ma być przejęcie całkowitej władzy i ośmieszenie międzynarodowych koncernów, produkujących przepychaczki do kibla. W obliczu tak wielce skomplikowanej operacji
  18. na_leśnik, no cywilizacja, ja nie, będę wiecznym dzieciuchem z cykającym zegarem, ale to nic
  19. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli, bo to podłe. Wredota jest ich niewspółmierna do tego, co potrafią robić, gdy się napiją. Wówczas aż strach pomyśleć co zrobi, jeśli nie będzie musiał już jej chować przed kobietą. Pomijając fakt, iż kobiety również potrafią ugryźć do krwi, mężczyźni są z natury odważni, męscy i wrażliwi. Wrażliwość i odwaga, są cechą ludzi, którzy należą do grona świrniętych pojebów, co to lubią sobie porządnie zaruchać. Pod pozorem świętości, ich dziwaczne pragnienia kiełkują w sposób nieprzewidywalny dla otoczenia. Skutkuje to potwornym, wręcz nienaturalnie przerośniętym zapałem do dziwnych tańców rytualno-godowych przy świetle księżyca. W mediach społecznościowych lansują się na grupę przeciwników prawa umożliwiającego większą swobodę w zawieraniu umów między lekarzami a pacjentami dotkniętymi syndromem przewlekłej nadmiernej paplaniny. Chorzy ci, będący zbyt gadatliwi, są niestety świetnym materiałem do napiętnowania i przedstawienia opinii publicznej nieprawdziwych i szykanujących informacji na ich temat. Dlatego też, wspomniane wcześniej świry szykują zamach bombowy którego celem będzie Naczelna Izba Świętoszkowatych Utylitarystów (skrót NIŚU). Do tego wszystkiego, materiały wybuchowe zostaną podłożone w klozecie i specjalnie pobłogosławione przez Mistrza Kup Urlicha von Śmierdzingera. Efektem zamachu ma być przejęcie całkowitej władzy i ośmieszenie międzynarodowych koncernów, produkujących przepychaczki do kibla.
×