Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alma

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alma

  1. God's Top 10 dzięki uspokoiłeś mnie :) bo ja jestem troche przestraszona ta cała terapia i muszę wszystko przeanalizować i upewnic sie że wszystko jest ok, juz taki ze mnie typ
  2. Ostanio byłam na terapii i mój psycholog powiedział mi że jest pod superwizją, ten psycholog ma jakieś 28-33 lata sama nie wiem dokładnie ile ale stary to on nie jest. Czy to że pracuje pod stałą superwizja oznacza że jest jeszcze mało doświadczony i wszystko będzie z nim konsultował? Teraz się kurcze zastanowiam czy nie za młody ten terapeuta
  3. Alma

    Psycholog

    Mam nadziej że tak będzie i że cos się jednak zadzieje pozytywanego w tej całej terapii że będę mogła wreszcie pożegnać neriwcę i uwolnić się od niej. On powiedział dzis że problem jest głeboko wie mnie i że moja świadomośc nie pamięta tej sytuacji, ale podświadomośc tak i z niej trzeba wyciągnąć tą informację. To jest tak nierealne że ja za jakis czas sama to odkryje że aż nie chce mi się wierzyć. Przede mną kilkadziesiąt wizyt zobaczymy jak się to wszystko skończy. Jest jeszcze mały problem podczas terapii serce mi wali jak oszalałe, duszno i gorąco, nic mu o tym nie mówie nie wiem czy o tym sie mówi terapeucie czy nie, ale ja nie chce żeby on się mną wtedy przejął bo jak sie przejmie to ja zacznę sie jeszcze bardziej nad sobą użalać. Może z czasem te objawy somatyczne miną na tych spotkaniach, oby :)
  4. Alma

    Psycholog

    Dobra byłam i coraz bardziej się do niego przekonuje, chodziarz jeszcze się wstydze przed nim mówić tak otwarcie i długo to juz jest lepiej, powiedział mi dzis o tym że on nie będzie wyciągać wniosków że sama dojde do tego z czego wziela sie moja nerwica, poprzez to co bede mówić, ale jak to mozliwe jak mojemu chłopakowi opowiadam o wszystkim i jakos mi nie przechodzi a tu nagle na terapii odkryje tą przyczynę? Bardzo chciałabym aby tak było ale czy to jest wogóle mozliwe że samy monologiem to zdziałam?
  5. Moja nerwica przeszkadza mi we wszystkim, musiałam zrezygnowac ze studiów z pracy, jestem z chłopakiem którego nie kocham tylko dlatego że mi pomaga to znosić i że doskonale się rozumiemy, ale wiem że gdybym była zrowa moje zycie wygladałoby inaczej. Ostatnio poznałam mężczyznę który bardzo mi się podoba ja jemu też, nie wie o mojej chorobie bo wstydze sie mu powiedziec, poza tym mysle ze od razu by zerwał ze mną kontakt. Zaproponował mi na sylwestra wycieczkę na moją ukochanę polinezję francuzką to jest podróż mojego życia, tak bardzo chciałabym tam poelcieć ale wiem że nie jestem w stanie. Zaczelam ostatnio psychoterapie ale co z tego jak wiem że to nic mi nie da, bede chodziła kilka ładnych miesięcy a moje duszności jak sa tak będą bo psychoterapeuta nie dał mi zadnej gwarancji że miną, zresztą czytam wasze wypowiedzi i wiekszość pisze że psychoterapia w tych objawach fizycznych mało co pomaga a potem i tak musicie iśc do psychiatry po leki. Dlatego zastanawiam się czy nie lepiej od razu to zrobić i wybrać się po jakiś lek, przynajmniej przestane się dusić i będe mogła wyjechac na tą cholerną wycieczkę, a tak czuję się jak w klatce bo nic nie mogę zrobić, młodośc i życie mi ucieka na siedzeniu w domu. Co ja będe miała za wspomnienia za 20 lat. Ludzie na wózkach inwalidzkich mają więcej wolności niż ja:( Co radzicie, iść do psychiatry po lek czy chodzić na ta psychoterapię ? Bo skoro dalej się będę po niej dusić to co to ma za sens?
  6. Alma

    Psycholog

    Tylko że on i nagrywa i robi notatki i to mnóstwo notatek, bo mówi że to pomoże mu w lepszej analizie i takie tam. To mnie denerwuje bo jeszcze bardziej jestem skrępowana mając swiadomośc że on potem siedzi i odsłuchuje tego nagrania. Na kazde moje zdanie zwracam szczególną uwagę czy dobrze powiedzałam czy mądrze zabrzmiało, no bezsensu po prostu. A po pierwszej wizycie czułam sie gorzej niż przed, więc daje sobie jeszcze jedną wizytę u tego terapeuty a potem zobacze co zdecyduje.
  7. Alma

    Psycholog

    No własnie ja już teraz wiem że cięzko bedzie sie przed nim całkowicie otworzyć, ja na trapii mysle zeby wypasc jak najlepiej przed nim a to przeciez nie o to chodzi ale z drugiej strony nie chce z niego rezygnować w dodatku mam wrażenie że ja jemu też sie podobam, ale chyba już przesadzam Ide we wtorek to zobacze jak to bedzie wygladało na ile ja sie zaczne przełamywać i na ile się otworze. Tylko w moim miescie nie ma za bardzo dużego wyboru co do terapeutów, więc na razie będe się trzyma jego zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam jeszcze pytanko, po jakim czasie widać efekty? Wiem że to zbyt ogólnikowe pytanie ale czy po np. 5 wizytach będe mogła już ocenić czy on mi pomaga czy nie? Bo te moje ciężko zarobione pieniązki chciałabym wydać na terapie która mi pomoże a nie na coś co nic mi nie da. Ach no i jeszcze jedno czy to nagrywanie na dyktafon jest konieczne? Czy u was też tak było?
  8. Dzięki za te wszystkie posty już od bardzo dawna nie uśmiałam się do łez :)
  9. Alma

    Psycholog

    Bardzo proszę o odpowiedz. Z moją "kochaną nerwicą" postanowiłam się wybrac do psychoterapeuty na początku luzik, pójde pogadam przeciez to całkiem normalna sprawa. Jak juz stałam przed gabinetem to myślałam że zawróce, ale jednak wykrzesałam troszkę odwagi i postanowiłam nacisnąć klamke. Weszłam zobaczyłam niestety prze przystojnego terapeute w wieku mniej więcej 35 lat. To była moja pierwsza wizyta więc nie wiedziałam na czym to wogóle polega. Poprosił żebym usiadła i zapytał z czym do niego przychodze, odpowiedziałam jednym zdaniem że mysle iz to nerwica, opisałam objawy i zapadła cisza... mineło chyba z 2 minuty zanim zadał następne pytanie, przez ten czas patrzył mi w oczy cos tam notował czułam się strasznie niezręcznie bo wiedziałam że oczekuje abym coś powiedział a ja z nerwów i z tremy nie byłam w stanie nic powiedzieć. Potem zadał następne pytanie na które odpowiedział znowu krociutko a on znowu cisza i znowu minelo z kilkanascie ładnych sekund zanim sie odezwał. Rozmowa kompletnie sie nie kleiła, było dretwo i przerazliwie sztucznie. Zadawał mi same pytanie, notował i nagrywał to wszystko na dyktafon( czy to jest normalna praktyka, nagrywanie rozmów?) Po prawie godzinie i po kilkudziesięciu pytaniach oznajmił że on nie daje mi 100% gwarancji wyleczenia i nie da mi żadnej pewności że będe zdrowa, ale na pewno bardziej zrozumiem siebie itd itp. Nie wlał we mnie żadnej nadzei na poprawe mojego stanu a nie mówiąc już o całkowitym wyleczeniu. Poza tym zadawał mi pytania na temat mojego życia intymnego czy to jest normalne? On jest mezczyzna ja kobieta i już teraz widze mur którego nie przeskocze, wiem że kobiecie powiedziałbym więcej rzeczy a jemu poprostu się wstydzę. Poza tym on jest cholernie przystojny i już zaczynam na niego patrzeć jak na obiekt pożądania a nie na terapeutę. Nie wiem czy iść na następna wizytę czy zrezygnować. Wiem jedno ze ta pierwsza kompletnie mnie zaskoczyła nie wlała we mnie zadnego optymizmu że będzie lepiej.
  10. Bardzo proszę o polecenie mi jakiegoś bardzo dobrego psychoterapeutę, psychologa od nerwic moze być w Rzeszowie albo okolicach.
×