wiesz tylko to nie do konca wiąże się z tym, że ja się boje jeździć autobusem czy pociągiem, wręcz odwrotnie lubie to , tu chodzi o to , że ja się boję nowego miejsca, tego że będzie mi się dłużyło , że nie dam rady wytrzymać miesiąca a wiem , że wcześniej nie mogę wrócić, bo taki mam bilet. Ale to nie tylko o ten wyjad chodzi, skutecznie ten lęk uniemożliwia mi wyjazdy od 10 lat:(. I to nawet jak wyjazd miał trwać tylko tydzień to ja się wycofywałam, najgorsze jest to , że z początku myślałam że dam rade i płaciłam za wyjazd a potem tydzień przed : ucisk w głowie, kołotnie serca,napady płaczu i w końcu wymyślałam jakąś wymówkęi nie jechałam nigdzie. Wiem , że to był błąd bo jeszcze bardziej to pogłębiałam, ale teraz bardzo mi ależy na tym żeby się udało