Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lusesita Dolores

Użytkownik
  • Postów

    9 877
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lusesita Dolores

  1. leze i rozmyslam nad soba,nad tym ze nie chce mi sie zyc
  2. Ophelia tak bylam vifi mama jest zdrowa, nie odejdzie od ojca bo twierdzi ze nie poradzi sobie finansowo, bo ojciec mimo ze pije to pracuje
  3. W zasadzie to zamknelam sie w domu bo pilnuje ojca.Na terapie nie chce mi sie chodzic bo u mnie nic sie nie dzieje i mam problem z mowieniem. Od kiedy postawili mi diagnoze schizofrenii to moje wypowiadanie sie zubozalo. Oprocz tego mam depresje i nerwice natrectw. Uwazam ze moze szpital by mi pomogl, ale sama nie wiem. Najchetniej bym sie pozbyla ojca to moze bym odzyla troche. A Ty nie myslisz zeby sie wyprowadzic od rodzicow? Czy dalej martwisz sie o mame?
  4. mam 29 lat, chodze raz w tygodniu do psychologa na 30 min ale terapia mi nie pomoze wiem to
  5. EH, ja sie boje. Juz mialam rozne mysli wlacznie z tym zeby go otruc
  6. Czy Twoja mama dalej mieszka z tyranem? Jak sobie dala rade jak sie wyprowadzilas?
  7. ja przynajmniej moge go jakos powstrzymac no i jak robi awanture i wyzywa wszystkich to jestem obok mamy a tak zostanie sama
  8. Jakims cudem mnie sie nie czepia jak wypije. Jest agresywny tylko w stosunku do mamy i brata
  9. a jesli on skrzywdzi mame albo brata?? Oni sa tacy ze nie zadzwonia na policje
  10. nie moge nic zjesc bo sie odchudzam
  11. Pisze tu bo już nie wiem co mam zrobić ze sobą. Obecnie jestem w trakcie kwalifikacji na oddział 7F w Krakowie. Ten oddział to podobno szansa dla mnie, nie wiem czy mi pomogą na moje choroby ale chciałabym spróbować. Miałam już pierwsza rozmowa kwalifikacyjną, jeszcze 2. Drugą mam 20 września Chodzi o to że boję się tam iść. Strach przed nieznanym terenem swoją drogą, ale bardziej obezwładnia mnie strach przed tym że mogłabym zostawić w domu samą mamę i brata z ojcem alkoholikiem, który jak wypije staje sie agresywny. Wyzywa mame i brata i grozi pobiciem. Boje się że w końcu to zrobi. On jest nieobliczalny jak wypije. Dwa razy wzywałam już policje bo brał sie do bicia brata. Oni sami beze mnie sobie nie poradzą. Całe moje życie jest dostosowane pod nich. Jak ojciec jest w domu to ja też siedze w domu i pilnuję, czuwam. Nie wiem jak miałabym jechać na pół roku do szpitala a oni mieliby się sami z nim męczyć. Wyrzuty sumienia by mnie zabiły. Zadreczałabym się na tym oddziale. Z tego co wiem na przepustke z oddziału można wyjść w piatek popołudniu i wraca sie w niedziele a co z resztą tygodnia? Jak oni przeżyją beze mnie? Co robić?
  12. Marcin20.04, ciekawa jestem jaka CI diagnoze postawia :)
  13. Marcin20.04, a w którym szpitalu jestes? w jakim miescie?
  14. marimorena mieszkasz na Ruczaju? Lezalas kiedys w szpitalu Babinskiego?
  15. kolejna rozmowa 20 wrzesnia :) lezalam juz tam na 3B i 7 A na zamknietych
  16. czesc wam ja tez sie ciesze bo przeszlam pierwszy etap rozmowy kwalifikacyjnej na oddzial 7f
  17. no wlasnie dzis sie lekarz zlitowal i przepisal ten trittico na sen, zobacze jak wykupie czy podziala
  18. acha no wlasnie zauwazylam ze u Ciebie lepiej, u mnie stan depresyjny, dostalam dzis trittico
  19. ja tez lubie wrzesien amelia wyszlas juz z tej depresji?
×