Skocz do zawartości
Nerwica.com

cocoastar

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia cocoastar

  1. Mam dokładnie tak samo! Jestem po psychoterapii ( co więcej, sama postanowiłam ja zakończyć,bo już nie wiedziałam o czym rozmawiać z panią psycholog a wymyślanie problemów na sile nie przyniosło by pożądanych efektów) , leki tez w dużym stopniu pomogły. Napewno mogę stwierdzić ze jest dużo lepiej niż kiedyś, normalnie funkcjonuje Wiem, jakie błędy popełnialam i na każdym kroku staram sie poprawiać :) Pozostaje jedynie takie przyzwyczajenie do stanu, który trwał wcześniej. Tak jakbym w głowie miała zakodowane ze nie może być przecież wszystko okej, w pewnym stopniu mam podświadomie przekonanie ze nie zasługuje na całkowite szczęście. Jeżeli pojawi sie sytuacja w której czuje sie naprawdę dobrze, jestem zadowolona z siebie automatycznie zapala sie lampka ze coś jest nie tak! W dużym stopniu spowodowane jest to obawami ze to wszystko wróci i czasem zapominam ze już wiem jak reagować i ze sobie z tym poradzę. Zawsze byłam osoba samodzielna i do końca sie nie pogodzilam z tym ze musiałam zasięgnąć pomocy., chociaż wiem ze sama nie dałabym tym razem rady. Proszę o poradę osoby, które są przekonane ze zasługują na szczęście i w jaki sposób można sie tego nauczyć? ( bo czy można to już wszyscy, mam nadzieje wiemy) ;) Pozdrawiam cieplutko
  2. Witam! Mam pytanie, mam nadzieje, ze ktoś miał podobnie i będzie potrafil na nie odpowiedzieć. Dzisiaj zaczyna się 4 tydzień jak biore Setaloft. Jedna tabletka dziennie, rano. Na początku w pierwszym tygodniu dostałam tzw. ''kopa energetycznego'', wiedziałam ze wszystko się uda, ze leki mi pomogą, niestety nie trwało to długo. Już w 2 i 3 tygodniu objawy depresji się nasiliły, pojawiły się obawy, że czas oczekiwania na jakąkolwiek poprawę znowu się wydłuży. Moje pytanie brzmi, czy to normalne ze podczas początkowego etapu brania tabletek objawu depresji się nasilają? po ilu tygodniach można spodziewać się poprawy? Z góry dziękuje, Pozdrawiam:*
×