Skocz do zawartości
Nerwica.com

1234qwerty

Użytkownik
  • Postów

    2 104
  • Dołączył

Treść opublikowana przez 1234qwerty

  1. zujzuj, nie rozumiem o co dokładnie ci chodzi w ostatnim akapicie. Co do reszty: Też nie jestem zwolennikiem kar cielesnych, ale to jest chora sytuacja. Z tego co pamiętam, to facet przyznał się na terapii, że dał kiedyś dziecku klapsa jak się wkurzył. Słyszałem też o sytuacji w której dopieprzyli się do jakiegoś faceta, bo kąpał swoją małą córkę. Na wytłumaczenie, że przecież także musiał ją umyć w intymnych miejscach, usłyszał, że powinien użyć myjki. I w ten sposób z normalnego gościa robi się pedofila. Teraz już jest taka mentalność, że strach podejść do płaczącego dziecka na ulicy, żeby mu pomóc, bo zaraz ktoś się znajdzie jakiś łowca pedofilów. Ale akurat jeśli chodzi o odbieranie dzieci, to w naszym kraju panuje odwrotna tendencja i często nie zapobiega się patologii, chociaż też znajdą się nadgorliwi urzędnicy i dlatego głośno o takich przypadkach.
  2. zmęczona_wszystkim, Patrzenie na pewne sprawy z tego punktu widzenia może dać wiedzę dotyczącą naszych naturalnych reakcji i to jest przydatne. Po to mamy mózg, żeby móc tę naturę oszukać ;P
  3. detektywmonk, Mam kolegę, prawego katolika, który pojeżdża po homoseksualistach i ogląda porno z lesbijkami :)
  4. bittersweet, zapytam z ciekawości. Przeszkadzałoby ci gdyby twój mąż miał inne żony?
  5. refren, Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Wypowiedź doktora Putyńskiego dotyczyła religii, a moja umieszczania poglądów Putyńskiego na ten temat w podręczniku. Na co ty powiedziałaś, że może mnie nie obchodzą czyjeś poglądy, co zresztą jest manipulacją z twojej strony, bo nie napisałem, że nie obchodzą, tylko że podręcznik szkolny nie służy do wyrażania poglądów autora. Po czym dodałaś tekst o odpowiedzialności i wychowaniu, jakby tamten cytat z Putyńskiego choćby w małym stopniu ich dotyczył. A dotyczył on religii i dlatego odpowiedziałem, że nie widzę związku z religią. Było by całkiem miło gdybyś pamiętała o czym jest rozmowa, a nie gubila wątek i powtarzała jak zdarta płyta "rozmawiasz sam ze sobą" Skoro nie rozumiesz o czym mówię, to rzeczywiście jakbym ze sobą rozmawiał. mam nadzieję, że udajesz... Napisz najpierw co rozumiesz przez słowo 'wartości", bo w ten sposób do niczego nie dojdziemy.
  6. Pierdzielę to, nie poprawiam więcej błędów w poście, już 3 razy musiałem edytować
  7. Cyniczny_Kakapo, Czego się spodziewałeś wchodząc na forum naćpanych lekami, chorych umysłowo drug lordów ;P
  8. hania33, masz kogoś kto mógłby iść z tobą?
  9. Cyniczny_Kakapo, Właśnie to mnie zdumiewa. Nie wierzysz w działanie leków i jednocześnie wiesz, że nie masz racji. Rzeczywiście piszesz to drugi raz, ale z początku napisałeś słowo prawda w cudzysłowiu, co sugerowałoby, że jest prawda i "prawda" To bardzo dobrze o tobie świadczy, ale pisząc, o nieradzeniu sobie miałem na myśli to, że wciąż zmagasz się ze swoimi problemami, które mogłyby zostać zminimalizowane przez leki. W tym ujęciu po prostu im się nie dajesz, ale one dalej istnieją i to miałem na myśli, mówiąć, że sobie z nimi nie poradziłeś. Zdaje się, że już kiedyś widziałem. Pan Randi nałożył tam same oprawki bez szkieł i ludzie myśleli, że patrzył przez okulary, tak? Odnośnie moich założeń, to zakładam, że rozmawiam z ludźmi, którzy tu weszli bo mają jakieś problemy i wnioskuję to jedynie po literkach. Równie dobrze połowa użytkowników forum może być trollami internetowymi, którzy się tu dobrze bawią. Skąd możesz wiedzieć, że i ja do nich nie należę? Nie możesz, ale każdy musi czynić jakieś zalożenia i ty też to codziennie robisz. Jednak chylę czoła i muszę ci przyznać trochę racji, bo bardzo często zdarza mi się nadinterpretacja faktów. -- 20 sie 2013, 17:25 -- hania33, za granicą też są lekarze Jak sobie radzisz z językiem?
  10. hania33, może pójdziesz z tym do dermatologa? Powiedz mu, że bierzesz takie a takie leki. Dermatolodzy mogą przypisywać różne środki na wypadanie włosów w zależności od przyczyny, ale nie wiem jak się do tego mają skutki uboczne leków.
  11. hania33, wcale ci jej nie zabrakło. Przecież walczysz o siebie. Jeżeli możesz uśmierzyć swój ból lekami, to bardzo dobrze, że to robisz. Nie widzę nic bohaterskiego w znoszeniu bólu, skoro jest możliwość pozbycia się go.
  12. abraxas, ciesze się, że mam fankę ^^
  13. hania33, Kakapo nie bierze leków, ale z jego opisu wynika, że czuje się źle, więc wcale sobie nie radzi, a jedynie to znosi. Ja też obecnie nie biorę leków i tak się składa, że chcę zacząć. Oczywiście najlepiej by było, gdyby nie były mi potrzebne.
  14. Cyniczny_Kakapo, Trochę to nietypowe. Rozumiem, że można mieć różne opinie na tematy, które nie są do końca jasne. Ale badania przy użyciu podwójnie ślepej próby dają pewne wyniki, dlatego ciekawi jak można mieć swoje opinie wbrew faktom. Dlaczego porównywanie ze środkami przeciwbólowymi nie idzie w parze? Powodzenia w terapii twojego umysłu. Możliwe, że jakoś sobie poradzisz, choć nie wydaje mi się zbyt mądre to co robisz. W każdym razie źle ci nie życzę.
  15. zmienny, zgadzam się. Singiel to niepotrzebne słowo z obcego języka, jak go ktoś używa, to mam takie dziwne wrażenie, że ktoś stara się pokazać jaki to jest na czasie Znowu samotny, to się źle kojarzy, bo sugeruje, że jest mu źle i ma jakiś problem ze sobą. A kawaler brzmi naprawdę elegancko i kobieta może sobie dopowiedzieć, że "do wzięcia"
  16. Cyniczny_Kakapo, Trochę wkurzające jest jak z jednej strony wszyscy mówią, żeby żyć dla siebie, a z drugiej jako straszaka używa się innych ludzi. Coś w stylu: "Jak się zabijesz, to mama będzie płakać, tata będzie płakać, siostra wpadnie w alkoholizm, brat się utopi, a wujek się powiesi... Ale żyjesz dla siebie :)" Tak btw. co tu jest do wierzenia, jeśli chodzi o działanie leków. Przecież ich działanie jest naukowo udowodnione, tylko trzeba je odpowiednio dobrać i liczyć się z ewentualnymi skutkami ubocznymi. W środki na ból głowy też nie wierzysz? A na jakąś terapię chodzisz, czy tylko tak dumnie pokazujesz jak znosić cierpienie? Sorry za lekko napastliwy ton tej wypowiedzi, ale wkurza mnie takie gadanie.
  17. freda, wypadałoby podkreślić, że dla poprawy jakości tego życia.
  18. bittersweet, ale czy rzeczywiście tak jest, że monogamia to tylko i wyłącznie naleciałość kulturowa? Fakt, że poligamista narobi więcej dzieci, co sprzyja rozprzestrzenianiu jego genów, ale prawdą jest także, że z punktu widzenia ewolucji nie liczy się jedynie, kto ile razy przekaże swoje geny, ale również czyje geny przetrwają. Monogamiczny związek daje dziecku oparcie i opiekę obojga rodziców i tym samym zwiększa szansę na przetrwanie. Monogamia w takim razie jest wpisana w naturę człowieka. Oczywiście jest też pewna, jak dla mnie patologiczna forma, wielokrotnego przekazywania swojego materiału genetycznego przy zachowaniu należytej dla niego opieki Można zapładniać mężatki i przyprawiać ich mężom rogi, a one ze swoimi "jeleniami" się zajmą dziećmi. Jeszcze raz powtarzam, że nie jestem zwolennikiem takiego postępowania, żeby nikt nie mówił, że to propaguję Podobno co dziesiąty mężczyzna wychowuje nie swoje dziecko, więc i tak jest to dosyć potrzebne. Ten co dziesiąty mężczyzna to jakieś prawdziwe dane czy mit, który głupio powielam? Bo podobno 95% ludzi uwierzy we wszystko jeśli tylko poda im się to w postaci danych statystycznych
  19. ladywind, niekoniecznie musi. Trochę się martwię, bo Majka się przywitała na pw, ale od pół godziny nie czyta odpowiedzi ode mnie. Żeby się nie rozmysliła i sobie czegoś nie zrobiła.
  20. Majka Miła, masz PW od 12 minut :) -- 20 sie 2013, 14:37 -- hania33, na razie tak, liczę na dobrą kontynuację tego życia:)
  21. detektywmonk, szejk nie potrzebuje internetu do takich zabaw
×