
fatymid
Użytkownik-
Postów
28 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez fatymid
-
Od około 6 lat grałem całymi dniami w gry komputerowe niczym się nie przejmując, po prostu poświęcałem grom każdą wolną chwilę. Grałem raczej w gry multiplayer, w których po pewnym okresie praktyki osiągałem znakomity poziom, była to jednocześnie forma pokazania światu (i sobie), że mogę być w czymś dobry. Zaznaczam, że granie w żaden sposób nie wpłynęło na moje życie osobiste, edukację, ani nic innego. Najpierw zrezygnowałem z grania w Soldat, na której to grze spędziłem ze 2 lata, mając drużynę grającą w ligach polskich i zagranicznych. Było mi trudno, jakoś się zaangażowałem emocjonalnie, ale w końcu zapomniałem. Potem 3 lata spędziłem na League of Legends - znów osiągnąłem znakomity poziom, ale zdecydowałem się porzucić grę. Ostatni rok grałem w Counter Strike: GO, ale ponownie zdecydowałem się zaniechać dalszego spędzania czasu przy grach. Obecnie nie gram w nic, ale z jakiegoś powodu mój umysł podzielił się na część racjonalną i "tą drugą". Racjonalna zajmuje się życiem, nauką i egzaminami, z kolei ta druga powoduje stres na samą myśl o graniu w dawne gry, w których byłem dobry. Myślę, że chodzi tu właśnie o moje osiągnięcia w ww tytułach, których drugiej części szkoda. Ale jak powiedziałem, nie gram i racjonalnie nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Jedynie uczucie stresu pozostaje i nie wiem co z nim zrobić. Ktoś pomoże?
-
@temat Ludzie. Bez nich nic nie miałoby sensu.
-
Ok. 80-letnia babcia, którą spotkałem na ulicy i zaczęliśmy rozmawiać :)
-
Poczułem motywację do ćwiczeń :)
-
Tak, wszystko pisałem sam :)
-
Witam! Proszę o ocenę mojego bloga: http://somatyczny.blogspot.com/
-
Jakie przedmioty należy zdać na maturze by móc zostać przyjętym na studia psychologiczne?
-
Mój awaryjny plan to dziennikarstwo, ale niespecjalnie będą mnie bawić studia. -- 18 lip 2014, 12:39 -- Ostatecznie dostałem się do bardzo dobrego liceum, ukończyłem rok ze średnią 4.62 i z radością oczekuję drugiej klasy :)
-
Nie zamierzam się poddawać. Wiele razy kiedy próbowałem coś stworzyć, wystartować z jakimś projektem, czy zrobić cokolwiek innego, spotykałem się z ostrą krytyką i słowami zniechęcenia. Nigdy się nie poddałem... To wygląda trochę inaczej. Nie mam żadnych braków (no może z chemii, ale to już wina nauczyciela, który uczyć nie potrafi - zostałem skutecznie zniechęcony do nauki chemii) i posiadam wiedzę czysto praktyczną z zakresu medycyny. Skąd moje oceny? Łamana z biologii jest wynikiem sposobu sprawdzania wiedzy przez moją nauczycielkę, która pyta zawsze o to, na co uczeń nie zwrócił uwagi. I za to jestem jej wdzięczny, czegoś mnie to nauczyło. Matematyka to porażka z mojej strony, ale jestem zdania, że rozwiąże 1001 zadań w wakacje i będzie dobrze. Z polskiego zawsze miałem 5, nie wiem co się ze mną dzieje w tym roku. Największe szanse mam na dostanie się do klasy humanistycznej (historia - 5, wos - 6, angielski - 5), ale nie wiem czy dam radę potem zdać maturę z biologii i chemii. Pewna nauczycielka powiedziała, że na UJ trzeba zdań na 100% maturę. Wcale mnie to nie przeraża. Wiem jak wygląda praca lekarzy. Znam prywatnie jedną taką osobę. House lubię oglądać, ale wiem że to tak nie wygląda. Ostatnio czytałem Doktorów Segala: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51879/doktorzy to również pokazało mi jak wygląda praca w zawodzie.
-
Jestem w 3klasie gimnzjum i mam problem. Otóż pasjonuje się medycyną i w tym kierunku chciałbym się kształcić. Tylko jak mam się tam wyciągnąć jak: - z chemii 3 - z biologii 4/5 a z przedmiotów punktowanych dodatkowo z matematyki 3/4 i z polskiego 4/5. Dodatkowo sądzę, że źle poszedł mi egzamin (choć oficjalnych wyników jeszcze nie ma). Do dobrej szkoły w ogóle się nie dostanę, o biol-chem mogę pomarzyć, chyba że chcę się uczyć w liceum o poziomie bardzo słabym. Co mam zrobić? Da się jakoś wybić na medycyną idąc do klasy o innym profilu niż biolchem?
-
Zgadzam się. To działa jak placebo.
-
Kupiłem ostatnio U źródła naszych myśli, o tym jak astrocyty rządzą naszym życiem :)
-
Ja mam wojownika i obserwatora :)
-
Jak leczy się PTSD w przypadku żołnierzy? Da się tego pozbyć?
-
GBL, czyli gamma-butyrolakton (o ile dobrze pamiętam nazwę) jest stosowane jako tzw. pigułka gwałtu (potem przekształca się w GHB). Oczywiście powoduje odurzenie, problemy z pamięcią i wiele innych. Przeczytajcie: http://www.telegraph.co.uk/health/healthnews/6229276/GBL-addict-legal-party-drug-ruined-my-life.html
-
Dzień jak co dzień, tylko że spędzony poza domem.
-
Ludzka głupota.
-
Spotkanie ze znajomymi.
-
Właśnie wróciłem do domu z III Ligi szachowej, przynajmniej mój klub się utrzymał.
-
Niby kanał yt, ale raczej trudno dopasować moją twórczość do filmów. http://www.youtube.com/user/fatymid Proszę o ocenę.
-
Aby ten post nie sięgał dna (czyli żeby nie był zbyt długi) podam linki do swoich prac. Proszę o ich ocenę. Apokalipsa http://nrzeczywistosc.wordpress.com/koniec-swiata/ Jak kontrolować społeczeństwo http://nrzeczywistosc.wordpress.com/jak-kontrolowac-spoleczenstwo/
-
Witam! Mieszkam w Krakowie, interesuję się polityką, psychologią i medycyną. Lubię słuchać muzyki instrumentalnej i czytać książki, pasjonuję się szachami. Prowadzę bloga i kanał YT, jestem redaktorem kilku portali internetowych. Pozdrawiam fatymid Skąd się wziął mój nick? http://pl.wikipedia.org/wiki/Fatymidzi