
jaktobylo
Użytkownik-
Postów
392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jaktobylo
-
Zależy jaką kobietę z jakim mężczyzną porównujesz. No i zależy to jeszcze od gustu.
-
skąd się biorą źli psychiatrzy?
jaktobylo odpowiedział(a) na allabouteder temat w Pozostałe zaburzenia
Nooo psychiatra dał mi takie skierowanie, tylko czy to jest równoznaczne z diagnozą? Może w końcu się zdecydował po półtora roku chodzenia do niego. Tylko, że z moich obserwacji, z tego co czuję, z obserwacji mojego zachowania nie zmieniłem się od wielu wielu lat. Więc jeśli mam schizofrenię teraz to muszę mieć ją od zawsze. Hmm co tu jeszcze. Gdy byłem u niego kilka miesięcy temu i pytałem o diagnozę, ten pokazał mi na tej swojej karteczce "F" i jakiś tam numerek nie pamiętam jaki, ale to podobno oznaczało osobę niezdiagnozowaną, czy może o niezananym zaburzeniu, nie pamiętam dokładnie. Jest taki eFek na liście ICD który coś podobnego oznacza? -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
jaktobylo odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie rozumiem wgle jak to mogło komuś jakkolwiek pomóc. Właśnie schodzę z tego syfu. Przeskoczyłem z 15mg, bo nic nie czułem na 45mg i nic, oprócz działania nasennego godzinę po przyjęciu, które właśnie zacząłem odczuwać przy tym 45mg. Więc tak, pobyłem na 45tce 2 mieszki, następnie 30mg przez 20dni, teraz jestem na 15stce i niedługo zejdę. Choć sądząc po braku efektów mógłbym zejść całkowicie z dnia na dzień z 45mg i pewnie nie odczułbym różnicy, ale niech już będzie temu psychiatrze idiocie. Chciał schodki, to robię te debilne bezsensowne schodki. -
skąd się biorą źli psychiatrzy?
jaktobylo odpowiedział(a) na allabouteder temat w Pozostałe zaburzenia
może nie na temat, ale wie z was ktoś może, czy f20stka na skierowaniu do psychola jest równoznaczna z diagnozą, oprócz tego na tej samej wizycie otrzymałem receptę na mirtagen, a na tej recepcie brak f20stki. Czy schizofrenicy za każdym razem gdy dostają recepty to mają na niej f20 napisane? -
Cześć,... Nie wiem co by tu napisać... Eh:/ coraz bardziej uświadamiam sobie, że ze mną nigdy nie będzie dobrze. Z początku myślałem, że będzie to takie proste, nerwica, którą wyleczę psychoterapią. Ale teraz wiem, że przecież ze mną zawsze było coś nie tak, stąd pewnie problemy z diagnozą. W sumie zawsze dostrzegałem, że jestem jakiś dziwny, inny. Teraz po prostu dostrzegam, że to coś o wiele poważniejszego. Tak btw przydałby się tutaj jakiś czat, nie uważacie?
-
Widzę, że spotkanie już się odbyło
-
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Taa, wiesz po pierwsze moja historia jest dosyć oryginalna, przewertowałem nieskończenie wiele stronek internetowych, różne fora czytałem i nie spotkałem się z podobną/ym sobie historią/przypadkiem. Po za tym oprócz mnie w mojej rodzinie jest jeszcze parę osób z problemami psychicznymi, więc podobnie jak ja też mogą na tę stronkę trafić, jest to dość popularne forum łatwo na nie wpaść wpisując w wyszukiwarkę coś o problemach psychicznych. Gdy będę tak sypał szczegółami to mocno się wyróżnię na tle innych. Takie sypanie szczegółami może być prawie jak podanie swoich danych. Ja sam czytając niektórych przypadki, gdy widzę podane np. imię, wiek i jeszcze miejscowość, to się wtedy zastanawiam, czy przypadkiem tej osoby nie znam, ...zresztą nie ważne pieprze jak potłuczony, nie mam za bardzo siły w tej chwili myśleć. Totalna pustka we łbie, jak ja tego nienawidzę, czemu urodziłem się takim niepełnosprawnym umysłowo gównem? ... Wiesz, to nie jest tak, że ja jakoś strasznie się boję, mógłbym tu pisać o tym i o owym, żeby się dowartościować.... czy raczej pocieszyć(te słowo chyba lepiej pasuje) że jednak nie jestem żadnym pieprzonym schizofrenikiem. Nie chcę Cię martwić/straszyć(czy jak to tam nazwać), ale z tego co mi wiadomo neuroleptyki to chyba najgorszy syf jeśli chodzi o psychotropy, powodują dyskinezy-to jest chyba coś w rodzaju parkinsonizmu, te nowsze są trochę lepsze pod tym względem, ale przytyć na nich można bardzo mocno, coś za coś. Podobno skracają życie, ale mechanizm tego możliwego skracania pewnie ma związek z parkinsonizmem, większym ryzykiem cukrzycy i innymi. Tylko, że Ty bierzesz to na depresję, a o ile mi wiadomo jest ogromna przepaść pomiędzy dawkowaniem na depresje a schizo, więc może nie ma się co martwić. ... No i ponownie zadam pytanie, mogłabyś podać jakie leki bierzesz? Pytałem chyba o kwetiapinę i chyba rysperydon, mówisz o działaniu antyotępiennym neuroleptyków, więc jeżeli któryś z neuroleptyków ma takie działanie to wg mnie może być to któryś z wyżej wymienionych: kwetiapina - ponieważ jest chyba jedynym neuroleptykiem, który zwiększa poziom noradrenaliny czy tam hamuje wychwyt zwrotny, w każdym razie zwiększa działanie noradrenaliny, a właśnie ten neuroprzekaźnik odpowiada za koncetrację/pamięć etc., a rysperydon jako jeden z niewielu nie wykazuje wgle działania antycholinergicznego - acetylocholina to neuroprzekaźnik odpowiadający za pamięć i koncentrację chyba też. Tak ogólnie to neuroleptyki z tego co mi wiadomo raczej należą do takich "zamulaczy/otępiaczy", ponieważ są antagonistami receptorów dopaminowych - hamują po prostu działanie dopaminy, a ten neuroprzekaźnik z tego co mi wiadomo też odpowiada za koncentrację etc, po za tym dopamina odpowiada też za odczuwanie przyjemności. Chyba, że niskie dawki, ktoś tu kiedyś pisał mogą dopaminę ciut podwyższyć, może stąd stosowanie niższych dawek w depresji. W schizofrenii są potrzebne wiele wyższe dawki, żeby znieść objawy wytwórcze tzw,"pozytywne" czyli urojenia, halucynacje, są one podobno powodowane nadmiarem dopaminy. Nie myślałaś o terapii na nfz? Wiesz płacąc może się okazać po roku, że to jednak nie to i cała kasa w błoto. Jeśli dobrze widzę samotność utożsamiasz z cierpieniem, jeśli o mnie chodzi od zawsze lubiłem przebywać w samotności, ...jest z tym różnie, czasem myślę sobie "jakie to jest chore",są momenty, że chciałbym bardzo z kimś pogadać, po prostu przebywać,.. jprdle ..jaki ja jestem w tej chwili otępiały także jeśli chodzi o uczucia, taki apatyczny z totalnie zamulonym umysłem. Gapię się nieruchomo w ten monitor jak jakiś debil, ledwo ogarniam co tu jest napisane. Tylko, że to nie tylko pytania o głosy,.. niestety aż takim szczęściarzem to ja nie jestem, na ostatniej wizycie psychiatra dał mi skierowanie do psycholog niby na psychoterapię, a na tym skierowaniu F20, to chyba równoznaczne z diagnozą nie uważasz? Może jestem takim wyjątkiem z którym nie chcą się pieprzyć i dali te f20 żeby coś było no bo w końcu jakaś diagnoza musi być. Podobno psychologiczny test, który mi zrobili rok temu, nie robili wcześniej żadnemu pacjentowi.. Właśnie, wielka bardzo wielka szkoda. Powinienem być na jakiejś obserwacji psychiatrycznej, powinienem po prostu być obserwowany przez specjalistów psychologów psychiatrów neurologów itd., bo nie potrafię, po prostu nie potrafię się wysławiać, te kilka minut na wizycie to za mało by mogli cokolwiek zdiagnozować, gdy jeszcze do tego dojdzie stres to wtedy już jestem totalnym warzywem umysłowym Depresję można leczyć psychoterapią, a schiza to totalny roz....l umysłu jest to nieuleczalne, leki na tę przypadłość trzeba brać do końca życia do tego te najgorsze syfy. Neuroleptyki w moim przypadku zrobiłby ze mnie totalnie już wegetujące zgnite gówno, to ja już w takiej sytuacji wolałbym się zabić, to też jest wyjście. Brałem, w sumie biorę jeszcze tzw antydepresant mirtazapinę, brałem najwyższe dawki nie odczułem najmniejszej różnicy jedyne co czułem to wyraźne działanie nasenne po godzinie od przyjęcia. SSri ni brałem podobnie neuroleptyków, po nich skacze prolaktyna, a ten hormon to najgorszy syf w szczególności u facetów.. Choć w sumie żadnych planów jeśli chodzi o naukę na ten rok nie mam - wszystkie się spieprzyły, więc mózg nie będzie mi za bardzo potrzebny, więc może się "pobawię", poekperymentuję, pójdę do tego psychiatry wezmę to kwetiapinę ale wątpię, że to cokolwiek zmieni. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
..gdy teraz czytam te Twoje słowa po prostu myślę, że przesadziłem. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Mogłabyś podać jakie leki bierzesz? Kwetiapina, Rysperydon? Dopiero ten ostatni zaczął wypytywać o głosy itd.?Nie wiem tylko czy to równoznaczne z podejrzeniami o schizofrenie/psychozę, w moim przypadku gdy pytałem psychiatrę, on odpowiedział, że to normalne, że się często takie pytania zadaje. Chodzisz może na jakąś terapię?, wg mnie w takiej sytuacji, psychoterapia to podstawa, leki w Twoim przypadku imo powinny być stosowane podtrzymująco, podobnie jak leki przeciwbólowe niezbyt długo. Co innego gdy ktoś ma depresję endogenną, czyli taką jakby wrodzoną, wtedy długotrwałe branie leków czy może nawet dożywotnio jest chyba konieczne. Wcześniej też brałaś neuroleptyki? Też tak poprawiały myślenie idt.? Bo z tego co czytam, nie pierwszy to epizod. Wiesz co, po za objawami, które opisałem w poprzednich postach mam też huśtawki nastroju, czasem bardzo wyraźne. Są momenty, kiedy czuję się w takim stopniu "pozytywniej", że się zastanawiam, czy jest sens gdziekolwiek chodzić, ale to przechodzi. Teraz np. czuję się jakby lepiej, w porównaniu do wczorajszego dnia. Wczoraj prawie cały dzień byłem mocno smutny z wyjątkiem jednej godzinki nieco lepszego nastroju. Cały tamten dzień myślałem o tej pomyłce Twojego "nicku", czułem się jak totalny idiota odkąd tylko wysłałem tą odpowiedź z pomyłką przedwczoraj. Zauważam też, że w zależności od tego jak się czuję różna jest też sprawność mojego umysłu, a może tak mi się tylko wydaje. Bardzo rzadko się zdarzają takie stany pozytywnego pobudzenia, może jakiś stymulant mógłby mi takie stany wywoływać na dłużej. Tylko, że stymulanty raczej nie są wskazane u osób ze schizofrenią, tak czy inaczej nie tędy droga, na pewno nie na dłuższą metę. Te huśtawki nastroju też są prawdopodobnie po części przyczyną tego przeciągania wszystkiego. Gdybym miał jakąś osobę, gdyby ktoś może znał moje problemy, mógłby jakoś mnie zmuszać/motywować. Tak dla spokojności chciałbym sobie też zrobić rezonans głowy, czy z mózgiem na pewno wszystko ok. Od około roku się do tego zabieram, trochę może też z takiego jakby lenistwa, może braku czasu, poza tym czasem zapominam. Do psychiatry to chyba jakiegoś dobrego prywatnie powinienem pójść. Znaleźć takiego, który ogarnia trochę tematy autyzmu aspergera i innych dziwnych zaburzeń np. ze spektrum autystycznego, nie wiem. Mieszkam z rodzicami. Od dłuższego czasu nie mówię im za bardzo o swoich problemach, po prostu stwierdziłem, że nie ma to sensu. I słusznie, po co im głowe zawracać, po za tym ich porady, jeśli można to tak nazwać są bezsensowne. "insadness"Jeśli chcesz moglibyśmy pogadać przez pw, podałbym więcej szczegółów. Mam nadzieję, że nie podchodzi to pod żadną paranoję czy urojenia jakieś. Wiecie ta przezorność, że nie chcę sypać za bardzo szczegółami tu na forum. Przecież to oczywiste, zwiększa się prawdopodobieństwo choć wiem, że jest ono bardzo małe, że ktoś kto mnie zna wejdzie tutaj kiedyś przeczyta mój post i sobie pomyśli "czy ja przypadkiem go nie znam?" Mam nadzieję, że to nie jest jakiś schizofreniczny objaw:/ Dzięki;) Ale spokojnie, w porządku, moje problemy są mniejsze od Twoich. Mam nadzieję, że nie przejąłem Cię za bardzo swoimi problemami. Poprzednie posty pisałem w przypływie dużego smutku. A teraz czuję się trochę lepiej, i gdy teraz tak czytam te Twoje słowa. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Sry "insadnes" miało być. ta moja pamięć krótkotrwała -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
"insadness" dzięki. Widzę, że piszesz o jakimś bólu w głowie, możliwe, że tego typu stwierdzenia "prowokują" podejrzenia o schizofrenię, ale są przecież osoby, które mogą w taki oryginalny sposób nazywać swoje objawy, tylko psychiatrzy mogą takie stwierdzenia interpretować jednakowo. No wiesz, nie zdziwiłbym się gdyby istniały osoby, które mówiłyby, że np. Słyszą głosy, psychiatrzy zaczęliby podejrzewać z tego powodu schizofrenię, a tak naprawdę to tacy pacjęci mogliby po prostu w taki oryginalny metaforyczny sposób nazywać swoje objawy, które tak naprawdę ze schizą wspólnego nic nie mają. Ty piszesz o bólu w głowie, a ja w ten sposób żadnego swojego objawu bym nie nazwał, no może jedynie miewam bóle głowy ale to wtedy gdy się denerwuję np. próbą zrozumienia jakiegoś trudnego zadania matematycznego, albo gdy czytam książkę i zapominam co było na poprzedniej stronie, wtedy czytam ponownie powtarzam kilka razy, jest to strasznie denerwujące, no i nierzadko taki ból głowy współwystępuje z przekrwionymi oczami, taki objaw to raczej bardziej migrenowy jest. I wierz mi, ze mną naprawdę może być tak, że jakiś tam niedorozwój mam. Począwszy od przedszkola zawsze byłem inny, odstawałem od reszty, nie byłem lubiany. Pod koniec podstawówki nie jedna osoba mówiła, że zachowuję się dziecinnie jak niedorozwinięty, niektóre starsze osoby np. nauczyciele mówili, że mam swój świat, inne osoby, że jestem zamknięty w sobie, nie potrafię się odnaleźć. Nigdy nie byłem dobry z wfu. Byłem przenoszony, z klasy do klasy, do innych szkół także, bo niby złe środowisko, że nikt mnie nie lubi. Ale później zacząłem dostrzegać i wiem to także teraz... nigdy nie było problemu z klasą, z innymi. To ze mną był problem i nadal jest. To we mnie jest przyczyna mojego całego niepowodzenia w szkole i teraz w pracy. Po prostu jestem nienormalny, nie rozumiem co ludzie do mnie mówią, nie potrafię z nimi rozmawiać. ;-( nie umiem się śmiać ponieważ się tego "wstydzę". To wszystko przeszłość ale i teraźniejszość, w sensie nie zauważam by jakaś większa zmiana w mojej osobowości się pojawiła od tamtej pory. Ale psychiatrzy może dostrzegając moją inność jak i też biorąc pod uwagę, to że mówiłem im o tym, iż od ok 18stki coś się zmieniło. Może po prostu myślą, że ta inność, którą we mnie dostrzegają nastąpiła właśnie koło tej 18stki i stąd taki podejrzenia. Tylko, że to nie tak, ponieważ obserwując siebie nie dostrzegam różnicy po między sobą teraz a wiele lat temu.. ta sama wrażliwość, ogółem ten sam ja. A zmiana, która nastąpiła koło 18stki była spowodwana pewnym wydarzeniem i jest to po prostu większa nerwowość, obniżenie odczuwania przyjemności itd.pisałem o tym. Do teraz jestem w takim stanie bez większych zmian, no może trochę na lepsze, bo śpię lepiej. F20 to raczej nie moja przypadłość, może powinienem pojść do jakiegoś dobrego psychiatry prywatnie. Chciałbym wiedzieć w końcu co mi naprawdę jest i zacząć to naprawdę leczyć. "silentsadness" szybkiego powrotu do zdrowia życzę;-) -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Widzę, że doczekałem się pomocnej dłoni, dziękuje wam bardzo. -
Ja się boję, boję się słyszenia głosów :-(, urojeń, a może już je mam? :-( jprdle jeśli są takie podejrzenia to chyba coś w tym jest nie? :-( nienawidzę takiej niepewności :-( o co tu chodzi, co mi jest? Co się ze mną dzieje. Samo takie podejrzenie mnie przeraża. Może się to rozwija, może z a jakiś czas zacznę słyszeć głosy zaniknie krytycyzm :/ a może cały ten pieprzony świat nie jest prawdziwym światem, może to co widzę i słyszę to jedne wielkie pierdolone halucynacje ehh:/ no bo skąd no skąd takie podejrzenia:/ mam wrażenie, bo może to tylko wrażenie, że tracę pamięć, ta krótkotrwała napewno mi się posłabiła. A gdy to przybierze na sile, stracę totalnie pamięć, świadomość i dojdą jeszcze głosy jakieś? Nie ja tak nie mogę żyć. Gdy dojdzie do takiego chorego patologicznego stanu u mnie, to chciałbym po prostu zdechnąć
-
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Prosze o usunięcie tego tematu tutaj bo mi się podwoił, dba tu wgle ktoś o porządek? Te forum chyba ginie, malutko ludzi i w ogóle -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Niby tyle ludzi na tym forum a nikt nie odpisuje heh -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
a moze to byly osoby juz podleczone? Raczej "podleczone", niezapominajmy, że schizofrenia to straszna i nieuleczalna choroba. Po za tym który szpital trzyma u siebie schizofreników i innej maści psychotyków bez farmakologicznego kaftanu bezpieczeństwa jakim są neuroleptyki. Zatem po części rozumiem twoje odczucia "Capricorn", tylko, że powątpiewam ciut by ci pacjęci o których wspominasz niewykazywali najmniejszych objawów tej strasznej choroby. Może ty także na tą straszną chorobę chorujesz, no bo co to jest za ocenianie czy ktoś choruje czy nie choruje tylko na podstawie własnych odczuć. -
Kim/czym jestem i w co mam teraz wierzyć i komu?
jaktobylo odpowiedział(a) na noszila temat w Schizofrenia
Och, jak miło jest sobie poczytać niektóre tematy, i zobaczyć, że są takie osoby, które mają 1000 kroć bardziej schizopodobne objawy ode mnie, a mimo tego nie dostają diagnozy schizo, nawet podejrzeń. Więc może ja mam po prostu pecha i może gdybym trafił na porządniejszego psychiatrę : ) czasem to ja się zastanawiam czy aby napewno psychiatra mi potrzebny, te problemy z pamięcią w szczególności krótkotrwałą są naprawdę duże, w jaki sposób mi pomoże psychiatra przepisze neuroleptyk? Naprawdę, świetny lek na pamięć nie ma co -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
No więc napiszę tak jak potrafię, jak na niedorozwiniętego debila przystało, no więc od momentu pewnego zdarzenia podczas którego odczuwałem silny stres, a może był to strach, na drugi dzień od tego zdarzenia miałem dużego doła taki jakby przygnębiony byłem, ale mniejsza z tym, objawy którymi naprawdę zacząłem się przejmować to drżenie ...i podobnie jak niektórym drży powieka tak u mnie w ten sposób drżały mięśnie, nie wszystkie i nie naraz, po prostu od czasu do czasu zadrgało w jednym miejscu na ciele, poza tym problemy, bardzo duże problemy ze snem. Od tamtej pory stałem się także bardziej nerwowy, byle kropelka potu na czole może spowodować, że po chwili jestem spocony jak świnia. W chwilach takiej nerwowości totalnie spada odczuwanie przyjemności, dlatego np. Letnia pora roku to dla mnie piekło totalne, wiecznie się ze mnie leje, że po prostu można oszaleć. Co tu jeszcze,... nastąpiło obniżenie odczuwania przyjemności, radości. Problemy z pamięcia, koncentracją, zacząłem tracić zainteresowania, ale nie do końca, jakieś tam "przebłyski" nadal są. Z mniej więcej takimi objawami poszedłem do psychologa, choć celem moim było pójście na psychoterapię, swoją drogą zawsze czułem, że psychoterapia w moim przypadku to byłby niewypał, no bo w końcu jestem na to zbyt głupi, nie umiem się wysławiać nazywać swoich myśli, po prostu nic nie umiem nie mam mózgu. No ale dobra dokończę o tym psychologu, byłem u kilku i często padające pytania to"czy słyszy pan jakieś głosy"x10, pewnego razu gdy byłem u jednej, byłem ciut zestresowany, nie byłem w stanie słowa wykrztusić, a ona do mnie "my nie jesteśmy twoimi wrogami tylko twoimi sprzymierzeńcami", myślę sobie wtedy"wtf? Ale o co chodzi?" dopiero będąc w domu ogarnąłem, że tego typu teksty mówi się raczej do schizofreników. Od 2 lat problemy z zasypianiem są trochę mniejsze, teraz to przeważa raczej senność, zmęczenie, drżenie mięśni jest słabsze, zasnąć jest łatwiej może to za sprawą ogromnych dawek magnezu nie wiem. Co tu jeszcze się zmieniło, no psychiatra do którego chodzę już prawie 2 lata znów podejrzewa mnie o schizofrenię, ostatni raz podejrzewał ok roku temu, gadał wtedy coś o epizodzie psychotycznym, może myślał, że taki nastąpi, ale się go nie doczekał, po ok pół roku gdy zacząłem przychodzić do niego pod wpływem alkoholu, uznał, że raczej nie mam schizofrenii. No ale dobra, chciałem dokończyć o objawach, więc teraz jest jakby lepiej nie ma problemów z zaśnięciem, ale wystarczy, że położę się do łóżka z takim nastawieniem, że muszę koniecznie zasnąć i wtedy znów będę się denerwował. Jestem jakby zobojętniały, ale to już od początku trwania tego syfu, ktoś mógłby np. nasyfić na moim łóżku, coś mi ukraść w mojej obecności a ja jak taka pacyfistyczna ciota nie zareaguję. Brakuje mi siły woli, muszę bardzo mocno się zmusić żeby np. pójść się myć, czasem sobie coś planuję ale i tak nie spełniam, zapominam, mam ogromne problemy z podejmowaniem decyzji. Dobra, piszę już bardzo długo więc kończę. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
"elo" wzięło mnie na taki słowotok w przypływie smutku, niestety na nic więcej mnie niestać:/ -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
...5 lat, to już 5 lat,... straciłem 5 lat życia :-( straciłem szkołe straciłem wszystko :-( przegrałem.. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Mam pieprzonego pecha:-( i co ja mam teraz robić? ja chce żyć, chce żeby w końcu było dobrze:( ile jeszcze będzie to trwać po co wgle to piszę wyjdę tylko na totalnie popieprzonego idiotę, niedorozwoja:( czemu do k...y nędzy nie pójdę po rozum do głowy i nie wypalę sobie w czachę? -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Ten temat mi się zdublował niech ktoś jeden usunie. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
wiesz całkiem możliwe, że wypytywałem, ostatnio z 2 tyg temu zapytałem skąd ten pomysł, że schizofrenia, przecież to przede wszystkim objawy pozytywne/wytwórcze, których ja raczej nie mam. A on na to, niepamiętam co dokładnie odpowiedział, ale gadał coś o zaburzonym zachowaniu o jakiejś dezorganizacji w zachowaniu czy cóś. Nie pamiętam dokładnie, jak widać kiepską mam pamięć, więc jeżeli już mam mieć schizofrenie to tą prostą albo inną bez objawów pozytywnych. Tylko, że pod koniec tej wizyty otrzymałem skierowanie do psychologa, spojrzałem na nie i mocno rzuciło mi się w oczy "f20" ehh :-(:-(:-( Powiedziałem mu jeszcze, że idiotyzmem totalnym byłoby wypisywanie mi neuroleptyków, bowiem jednym z objawów mojego problemu psychicznego jest obniżone libido i potencja, a wiadomo przy neuroleptykach prolaktyna skacze. -
Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem?
jaktobylo odpowiedział(a) na jaktobylo temat w Schizofrenia
Sailorko kochana, tylko, że o ile dobrze się orientuję urojenia są to przekonania nawet nie podejrzenia tylko przekonania mające się nijak do rzeczywiści. A ja nie przypominam sobie bym u jakichkolwiek psychiatrów, psychologów i innej maści debili "głosił" jakiekolwiek przekonania ; ) -
Mianowicie mam pewien problem psychiczny od 5 lat już prawie, ale do psychiatry poszedłem dopiero po 2,5 roku trwania tego problemu. Byłem już u niejednego psychiatry i każdy a najbardziej to psycholodzy podejrzewają/li u mnie schizofrenie. Nie rozumiem tego za bardzo, ponieważ o ile mi wiadomo schizofrenia charakteryzuje się słyszeniem głosów, urojeniami itp.