Skocz do zawartości
Nerwica.com

cichyczlowiek

Użytkownik
  • Postów

    144
  • Dołączył

Treść opublikowana przez cichyczlowiek

  1. Biorę Sympramol, przez ostatni miesiąc czasu. Przed tym brałem Pramolan. Próbuje mieć dystans do życia, czasami jest z tym ciężko. Muszę pracować nad tym. Mam niepełnosprawność, ludzie takich traktują gorzej, mało płacą, a mam na utrzymaniu rodzinę.
  2. Chodzę do psychiatry, widać że leki które biorę to nie pomagają, jutro pójdę zarejestrować się, poproszę o inne lekarstwa.
  3. Witam, ostatnio mam straszną nienawiść do ludzi: są kilka powodów, pewna osoba namówiła mnie na kredyt, 30 lat muszę go spłacać, mam dziecko na utrzymaniu, żona od nie pracuje od 2 lat i 9 miesięcy. Urodziła dziecko poszła na wychowawcze. Przez pół roku szukałem pracy, znalazłem tylko pracę w ochronie. Mam zrobione prawo jazdy C+E, każdy pracodawca chce z doświadczeniem, tylko gdzie jest zdobyć. W mojej pracy nie płacą za godziny nocne, czy za soboty lub święta. Tylko moim rodzice nam pomagają, jej rodzice wcale. Mam niechęć strasznie do Polski, że tak ciężko jest z pracą. Człowieka krew zalewa.
  4. Witam, pracuję w ochronie, zostałem przeniesiony w pracy, na taki posterunek gdzie mam dużo kontaktu z młodzieżą, czasami są awantury. Ciężko mi tam pracuje, bo trzeba czasami być asertywny, a ja nie potrafię za bardzo być asertywny. Wczoraj spotkałem się kolegą, przed spotkaniem, miałem bóle brzucha, biegunka, denerwowałem się, niewiem czemu, bo z nim mogę o wszystkim porozmawiać. Gdy byłem u teściów, bałem nawet podejść do teścia, poprosić o coś, czy do szwagra. Z nimi to nie rozmawiam, bo boję się.
  5. Hello, dzisiejszy dzień taki sobie. O 3 rano obudziło mnie moje dziecko, 8 już miałem wstać. Rano byłem strasznie przez to nerwowy, bo człowiek by chciał wyspać, pracuję w ochronie, mam tylko nocki, dla mnie jest ważna każda noc żeby wyspać się, nocek nie lubię, nie mam wyjścia, bo z pracą u mnie jest słabo. Jutro będę szukał innej pracy, w tym jest moja nadzieja, na poprawienie warunków życia.
  6. Witam, mieszkam w takiej miejscowości, gdzie bardzo słabo jest o pracę. Poszukałem pracę w ochronie, płacą najniższą krajową. Gdy jestem w domu to trudno mi przestać myśleć o pracy. Lękam się jak to będzie w pracy, w życiu gdy rodziców zabraknie. Żona jest na wychowawczym, mam dziecko na utrzymaniu, plus kredyt do spłacenia. W tej chwili pomagają mi rodzice, ale i tak ciężko jest żyć. Ostatnio są kłótnie z żoną o byle co. Mało rozmawiam z ludźmi, bo dużo lęków mam. W zeszłym roku prowadziłem ciężarówkę zagranicę, zestaw. Pierwszy raz wsiadłem w Anglii, od razu na głęboką wodę poszłem. Pamiętam gdy prowadziłem to miałem takie myśli: że nie dojadę do domu , spowodowałem wypadek, zabiłem ludzi swoim samochodem a tak wogóle nie było, nie uczestniczyłem w żadnym wypadku. Myślałem o samobójstwie, odechciało mi się żyć, ale moja wiara mi na to nie pozwala, oraz wiem co by czuła moja rodzina. Często gdy gdzieś idę, coś załatwić, to mam bóle brzucha, biegunka, nawet jak idę z kolegą odprężyć się. Mam zrobione prawo jazdy C+E, szukam cały czas, każdy chce z doświadczeniem. Przez dwa tygodnie ostatnie mam chęć tylko płakać. Widzę jakie mam bardzo ciężkie życie, w pracy zawsze robiłem najgorszą pracę.
  7. cichyczlowiek

    Witam wszystkich

    Witam wszystkich członków forum. Mam na imię Paweł. Szukałem takiego miejsca jak to forum.
×