Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieistota

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nieistota

  1. Od tygodnia biorę trazodon (Trittico), początkowo dawkę 25mg, obecnie 50 mg wieczorem. Od samego początku lek (około godziny po zażyciu) powodował u mnie nieprzyjemne kołatania serca, które przechodziły po jakiś 30 minutach. Niestety wczoraj tachykardii towarzyszył wzrost ciśnienia do 170/110. Pojawiło się uczucie bardzo silnego lęku (stąd sugestia, że to napad lękowy), dreszcze, wymioty, biegunka, ucisk w klatce piersiowej. "Atak" trwał ponad 2 godziny. O mały włos, a skończyłoby się wizytą na pogotowiu. Koszmarne przeżycie, nie mam pojęcia jak udało mi się to przetrzymać. Przed braniem leku, nie miałam żadnych napadów lękowych. Leczę się na bezsenność i silne zmęczenie w ciągu dnia. W kwietniu ubiegłego roku lekarz zapisał mi Cital, niestety po 3 tygodniach wystąpiły podobne objawy jak opisane wyżej i lek musiałam odstawić. Kilka lat wstecz brałam wenlafaksynę i nie było takiego cyrku. Jestem w kropce, bo nie wiem czy zażywać lek dalej, czy czekać na konsultację z lekarzem, którą mam dopiero za 3 tygodnie. Czy ktoś miał podobne objawy po zażyciu leków przeciwdepresyjnych?
  2. Witam wszystkich serdecznie :) Widzę, że temat wciąż aktywny, więc mam kilka pytań do osób, które zażywały trittico. Osobiście ten lek biorę od kliku dni, przez pierwsze 3 dni było to 25mg, obecnie 50mg tj. 2/3 tabletki przed snem. Docelowo mam zapisane 75mg na dobę. Niestety zaczęły mnie niepokoić skutki uboczne. Pierwszy problem to ból gardła - czy to normalne i czy przejdzie? - bo mam wrażenie, że z dnia na dzień jest gorzej :/ . Drugi problem to narastające zmęczenie. To nie jest mój pierwszy lek, 7 lat temu przez 7 miesięcy brałam wenlafaksynę, lek podobno silniejszy i z bardziej nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi i nie przypominam sobie, żebym wtedy czuła się tak osłabiona. Trzeci problem, chyba najbardziej męczący - pogorszenie nastroju - odczuwam naprzemiennie uspokojenie, lęk i jakąś dziwną melancholię, a właściwie czarny dół. Przed rozpoczęciem leczenia mój nastrój był w miarę normalny, raczej daleki od depresyjnego. Do lekarza psychiatry zgłosiłam się z powodu napadów lękowych, ciągłego zmęczenia (problemy z zasypianiem w nocy, częste wybudzanie, koszmarna senność w dzień) i problemów z koncentracją. Czy mój nastrój się unormuje?
  3. Dzięki za odpowiedź. Żadnych innych leków nie brałam, suplementów też nie. Też miałam wątpliwości czy ssri w moim przypadku to dobry pomysł, ale lekarz twierdził że cital nie będzie miał działania nasennego tylko aktywizujące. Posłucham Twojej rady i spróbuję go przekonać do zmiany leku. Citalu nie będę brać na pewno.
  4. Witam wszystkich serdecznie Od 3 tygodni zażywam, a właściwie zażywałam Cital w dawce 20mg na dobę. Początkowo brałam pół tabletki rano, po 5 dniach dawkę zwiększyłam do 1 tabletki - rano, wg. zaleceń lekarza. Jako że Cital działał na mnie nasennie, przed tygodniem zmieniłam porę zażywania - zamiast rano, zaczęłam brać wieczorem. Od samego początku brania tych tabletek nie miałam żadnych skutków ubocznych, poza sennością i ziewaniem. Po tabletkach zasypiałam bez problemu, ze wstawaniem rano też nie było żadnego kłopotu. Funkcjonowałam normalnie, aż do przedwczoraj. Tego wieczoru zasnęłam normalnie, niestety a może właśnie na szczęście w środku nocy się wybudziłam. Początkowo wydawało mi się, że w pokoju jest za gorąco, stąd kłopoty ze snem. Gdy troszkę oprzytomniałam poczułam jak zalewa mnie fala gorąca. Otworzyłam okno na oścież, ale to nic nie pomogło. Po chwili doszły bardzo mocno odczuwalne parestezje - wzdłuż kręgosłupa, po czubki palców rąk i stóp. Czułam jak drętwieją mi ręce, nogi, wargi. Serce zaczęło mi bardzo szybko bić, czułam że dzieje się coś złego. Na całym ciele czułam drżenie. Źrenice miałam bardzo rozszerzone. Na domiar złego dostałam biegunki. Psychicznie czułam się bardzo dziwnie, trudno to opisać. Cała akcja trwała jakieś 2 godziny, naprzemiennie się pogarszało i poprawiało. Były momenty, że chciałam wzywać pogotowie. Cały następny dzień czułam się jak struta. Podejrzewam, że mógł być to zespół serotoninowy. Tabletki odstawiłam, wizytę u lekarza mam za klika dni. Miał ktoś podobne reakcje? Kilka lat wstecz byłam leczona wenlafaksyną i owszem wystąpiły skutki uboczne, ale nie taką skalę. Lekarz twierdził ze Cital to bardzo łagodny lek, więc skąd taka rekacja organizmu??? Dodam jeszcze, że do lekarza zwróciłam się głównie z powodu obniżonej koncentracji i nadmiernej senności. Nie mam typowych objawów depresji, jak obniżony nastrój np.
×