Ja od pewnego czasu nie mam motywacji do zrobienia czegokolwiek, nic nie jest dla mnie wazne. Nie chce mi sie pracowac, a kiedy juz chce sie za nia zabrac to nie moge sie skoncentrowac, nie moge sie skupic. Po 15 minutach patrze na zegarek, malo zrobilem, a juz jestem znudzony. Mam troche wrazenie jakbym przezywal swoje zycie z perspektywy trzeciej osoby, jakbym tylko na nie patrzyl, a nie mial na nie wplyw. Co moze byc tego przyczyna? Nie mam zadnego celu, dochodze do wniosku, ze nie wazne co bedzie, i tak wszyscy skonczymy tak samo, a ja zyje z dnia na dzien. Mam do siebie pretensje, ze jestem zwyklym obibokiem, ale kiedys nie mialem takich problemow ze skupieniem sie. Gdy juz sie za cos bralem, to zajecie mnie wciagalo i robilem az nie skonczylem. Co jest ze mna nie tak?