-
Postów
96 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pannanikt
-
A w Tobie jest piękne to, że widzisz te zachwycające aspekty życia:) Tak trzymaj!
-
postanowione - do zadnego szpitala nie ide. nie dlatego, ze nie chce sie leczyc, ale wlasnie dlatego ze CHCĘ SIĘ WYLECZYĆ. stawiam na pomoc ambulatoryjna (nawet jesli jeszcze 3 tyg mam czekac na terapie przez te glupie urlopy), ale przede wszystkim na wlasne checi i starania. oddzial zamkniety owszem, pomoglby, ale bylaby to kolejna ucieczka od rzeczywistosci, problemow, codziennosci. a przeciez nie po to zyje, aby uciekac! chce rozwiazywac sowje problemy, dawac osbie z nimi rade. i wiem, ze stac mnie na to! i kazdego/kazda z Was... :)
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
pannanikt odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
trittico cr bralam ale zbyt krotko by mogl zadzialac. w ogole na co to jest? ja podobno na stabilizacje nastrojow mialam. -
diagnoze stawia lekarz czyli psychiatra, ale naujczesciej w porozumieniu z kims jeszcze, np psychologiem. nie da sie jednoznacznie stwierdzic "taki rodzaj terapii jest najlepszy". heh wlasciwie jakby tak popatrzec na to statystykami to najskuteczniejsza jest terapia... rodzinna :] a tak "realniej" patrzac - dla kazdego inny rodzaj i inny tryb terapii moze byc tym najlepszym:) to sprawa indywidualna. a czasami dobrze jest jelsi rozne formy sie po prostu dopełniają:) jelsi chodzi o to gdzie najpierw, to proponuje centralę wszystkiego, czyli kopernik. oni stawiaja diagnoze i odsylaja w odpowiednie miejsce (niekoniecznie w krakowie) lub sami sie zjamuja.
-
Klezus - nie zmieniaj pytan mysle ze te rzeczy na "nie" kazdy stad zna bez szczegolnego zaglebiania sie we wlasne mysli... chyba warto poznac tez te na "tak", czesc ludzi pewnie zastanawiala sie nad nimi juz nieraz, ale sa tez tacy, ktorzy nigdy nie starali sie dostrzec w sobie niczego dobrego. a to blad, niemal barykada w DRODZE DO WOLNOŚCI.
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
pannanikt odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
dokladnie. a... ta swiadomosc "tamtej strony" trzyma mnie po... tej stronie:| uniki, uniki... hm, zaczne sie nad tym glebiej zastanawiac:) dobranoc:):):):) -
Twoje zycie nie jest daremne. KAŻDE zycie jest niezwykle wazne!! wiec wykorzystaj je najlepiej jak potrafisz...
-
:)) to Ci jakis krem kupie:P zartuje;) hehe wielki usmiech dla Ciebie, Twoje posty naprawde sa pomocne, potrafisz poprawic czlowiekowi humor, dodac otuchy i zmusic do spojrzenia z dystansem. piszesz rzeczy prawdziwe, aczkolwiek czesto takie ktorych osoba chora w fazie "uzalania" nie chce lub nie potrafi zobaczyc, ale przez Ciebie musi, chocby po to, zeby sie jakos "bronić" :P:P wchodzisz poniekad na ambicje. moja przynajmniej:P
-
lol a to mi wyjaśniłeś wszystko :]
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
pannanikt odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
nie. kiedy mialam kilka lat nie bylam odpowiedzialna za sowje zycie. nie obwiniam swiata. to tak zabrzmialo, ale tak naprawde najbardziej obwiniam siebie. moze do swiata mam jakis zal... ale poczucie winy nosze w sobie, chociaz teraz juz doskonale zdaje sobie sprawe, ze za nic nie odpowiadam (za nic = za TAMTE wydarzenia, nie za sowje zycie). jesli chodzi o uniki... jest ich wiele. z niektorych zdaje sobie sprawe, z innych pewnie nie. kiedys zreszta bylo ich znacznie wiecej. pracuje nad soba caly czas, ale w tym momencie paralizuje mnie choroba, nawrot. pisze rozne rzeczy, czesto pod wplywem emocji. ale cokolwiek pisze, wiem jedno - nie poddam sie. kiedy jednak mowie ze "nie dam juz rady, to koniec" nie znaczy ze klamie, w momencie w ktorym to pisze, dokladnie tak czuje. i moze wlasnie wyrazenie tego pomaga mi, bo po chwili moge spojrzec na te slowa i stwierdzic "jak to nie dasz rady?!?! oczywiscie ze dasz! rusz tyłek, zacznij dzialac, a bedzie dobrze!". a co do "samobojcow teoretykow"... hehe, nie ma to jak czarny humor:P:P ja tam wole nie teoretyzowac:P wole praktykowac - choc nie takie rzeczy;) ale rozumiem co miales na mysli. to okropne uczucie, kiedy jest sie nawiedzanym, nie wiadomo skad, przez takie mysli... ale trzeba z nimi wlaczyc, bo co innego pozostaje w takiej ystuacji? na pewno nie praktyka;) -
co? nie bardzo rozumiem...
-
lecze sie. od kilku lat. na ten moment to ja sie wybiore do kliniki do ambulatorium najpierw. wprawdzie moj lekarz urlop ma, ale cos ze soba musze zorbic. cokolwiek. chce zyc, do cholery i mam dosc tego, ze choroba mna pomiata.
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
pannanikt odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
a widzisz, ja nie mam typowych mysli samobojczych. widze sens zycia i chce zyc, uwazam, ze zycie jest piekne, widze jak wiele moge zorbic dobrego i naewt zbaralam sie juz do realizacji. a mimo to istnieje ryzyko ze pewnej nocy sie zabije - nie chcac tego - poniewaz miewam bardzo ostre stany lękowe. pomijajac je, choruje na anoreksje i bulimie, czyli jednym slowem zabijam sie kazdego dnia. i wierz mi, ze nie chce umierac, doksonale wiem jak wielki jest bol po stracie bliskiej osoby. ale jelsi jednak ktorego dnia juz nie obudze sie - czy bedzie to oznaczac ze jestem egoistka...? nie chce by moi bliscy cierpieli, ale nie oszukujmy sie - moja rodzina ciepriec na pewno nie bedzie. a inni ludzie? pewnie tak. ale czy maja prawo mnie obwiniac? przeciez to ci INNI LUDZIE nie zrobili nic, by mi pomoc kiedys, caly ten cholerny swiat patrzyl na moj koszmar udajac ze go nie dostrzega. a ja teraz nie mam sil dzwigac ciezaru przeszlosci, chociaz tak bardzo chce zyc, tak bardzo marze o PRZYSZŁOŚCI. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:38 pm ] nie no to bez sensu. nie wiem po co to napisalam. -
Twilight miło wiedzieć, że ktoś nie uważa moich marzeń za "idiotyzmy" :))
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
pannanikt odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
samo to ze otrzymales zycie sprawia ze ma ono sens, bo otrzymales je w jakims celu - by ŻYĆ, rozwijac sie, byc czlowiekiem. i samo juz poglebianie czlowieczenstwa, ubogacanie siebie ma wielki sens. zycie to droga majaca wielorakie, aczkolwiek glebokie znaczenie... i moze to brzmi smiesznie, ale nie jest to tylko czcze gadanie. a co do praktyki - dokladnie, terapia uzaleznieniowa. i... rozwiazywac problemy, a nie uciekac od nich. -
odpowiedzialnosc... zastanawiam sie ostatnio co jest jej prawdziwym wyrazem. mam wrazenie, ze znikam.
-
to Twoje życie i masz prawo go bronic. nie robisz tego dla rodzicow, ale dla siebie. i w tym wypadku - choc to brutalne - postaw sprawe po prostu jasno... niewazne jaka bedzie ich reakcja, bo Ty masz prawo do normalnego zycia.
-
tak, ja marze. o calkowitym zdrowiu i o studiach medycznych, o byciu lekarzem dla ludzi, niosacym pomoc. o mojej dalszej pracy wolontaryjnej. o tym, by ludzie mi bliscy byli zawsze zdrowi i szczesliwi. marze takze o pokoju na swiecie, o tym, by zamozne panstwa inaczej wydawaly swoje pieniadze, by nie topili i nie niszczyli nadwyzek zywnosci - nie byloby glodu na swiecie... marze tez o tym, by w przyszlosci zalozyc rodzinny dom dziecka - choc to nierealne marzenie ze wzgledu na finanse. ale marzyc zawsze mozna...
-
mam dopiero 18 lat i nie mam mozliwosci finansowej. ucze sie w liceum. nie mam dokad sie wyprowadzic.
-
Chciałabym/chcialbym z kimś porozmiawiać ...
pannanikt odpowiedział(a) na Odeta temat w Depresja i CHAD
nawet nie wiesz jak doskonale to rozumiem... tylko ze ja jeszcze zyje z ta przeszloscia, zyje w tym domu. nie napisze nic wiecej, wybacz, bo nie mam na to sil... ale wiedz ze nie ejstes sama, -
tak, tak, to drugie.
-
nie, to nie tak. wiesz, jak jestem poza domem, to jest normalnie. kiedys bylo tak ze nie chcialam zyc, teraz sie to mzienilo. ale w wakacje wpadlam w starszny stan i juz z niego sama nie wyjde. widze to. naprawde nie mam mozliwosci poradzenia sobie. szpital jest jakas taka ucieczka... ale tam przynajmniej moglabym sie wyciszyc... w domu clay czas sie boje. non stop. naprawde zyjac w takim strachu mozna popasc w rozne rzeczy. dlatego dopoki jeszcze nie ma szkoly ja musze cos z soba zrobic, bo naprawde w ktoryms momencie ja zorbie cos strasznego. nie zawsze panuje nad soba... chcialabym tego uniknac. jesli juz wiem, ze tego bezwglednie potrzebuje, ze musze isc do szpitala to wole tam isc teraz, z wlasnej woli, sama a nie kiedy juz sie cos stanie - z podcietymi zylami czy po toksykologii. chce pomocy po prostu... zdrowa chce byc kategorycznie. i wierze ze bede. tylko... nie w tym domu. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:39 am ] wybacz jelsi nie pisze zbyt logicznie, ale jestem pod wplywem niemalej dawki imovane. ale zasnac nijak nie moge.
-
osobe z depresja nalezy traktowac NORMALNIE jak kazdego innego czlowieka. ale... moze czasem trzeba porozmawiac... tak od serca. bo my najczesciej czujemy sie samotni...
-
dziekuje. skorzystam pewnie... bo chce zyc, doceniam i widze wartosc zycia... tylko nie daje juz rady... pomoc potrzebna mi jest natychmiast... Boże, jak ja przetrwam noc.................
-
dokladnie... aby moc kochac innych trzeba najpierw kochac siebie... i jestem pewna ze kazdy wrazliwy czlowiek w jakims stopniu siebie kocha - choc nie zdaje sobie z tego sprawy, choc jednoczenie sie nienawidzi. no bo.. skad tyle milosci plynacej z serca? skad tyle dobroci...? no z serca... :)