A ja uważam, że nerki, płuca, wątroba, ba, całe nasze ciało jest zwierzęce. To co? Niszczymy czy nie niszczymy?
Inną sprawą jest żyć w zgodzie ze swoją zwierzęcą naturą a co innego nią pogardzać. To drugie to raczej autodestruktywne jest i do niczego nie prowadzi. No chyba że do psychuszki albo do kariery mistyka...