
Aguszka
Użytkownik-
Postów
148 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aguszka
-
O taaak. I te myśli "czy gdybym znikła czy ktokolwiek by to zauważył?"
-
O taaak. I te myśli "czy gdybym znikła czy ktokolwiek by to zauważył?"
-
Ja też tak robię. To ze strachu. Bo mnie potem ten ktoś zostawi. I będzie bardzo bolało i będę płakać. Albo zrobi mi jakąś krzywdę i będzie bolało. Wmawiam sobie że samotność mniej boli.
-
Ja też tak robię. To ze strachu. Bo mnie potem ten ktoś zostawi. I będzie bardzo bolało i będę płakać. Albo zrobi mi jakąś krzywdę i będzie bolało. Wmawiam sobie że samotność mniej boli.
-
Gdyby tak bylo rodzice traczej by reagowaliobojetnoscia a nie Dobrze, ze wspierasz sie psychoterapia To nie tak. Ja ich zawiodłam. Zawsze idealna, najmądrzejsza i najlepsza. "O nią nie musimy się martwić. Ona zawsze da sobie radę." To oni zwierzali mi się ze swoich problemów a nie ja im. Kiedy zdiagnozowano moją chorobę, oni zareagowali agresją. Złością. "Jak moglaś nam to zrobić." Liczyli się tylko oni. Nikt nie myślał o mnie. Po tym gradzie wyrzutów przestałam z nimi rozmawiać. A oni się boją że zrobię coś głupiego. I co wtedy ludzie powiedzą. Wiem że mnie kochają, przecież to rodzice oni muszą. Ale kiedy Twoj tata ostatni raz cię przytulil? Bo mój 3 września 2006. Kiedy któryś rodzic powiedział że jest z Ciebie dumny? Nigdy. Kiedy moi bracia dostawali 4 mama im to ciągle mówiła. A jak wygrałam konkurs wojewódzki i przybiegłam żeby się pochwalić to ona na to "siadaj, obiad stygnie". Dlatego nie mogę w to uwierzyć. Dlatego w to nie wierzę.
-
Gdyby tak bylo rodzice traczej by reagowaliobojetnoscia a nie Dobrze, ze wspierasz sie psychoterapia To nie tak. Ja ich zawiodłam. Zawsze idealna, najmądrzejsza i najlepsza. "O nią nie musimy się martwić. Ona zawsze da sobie radę." To oni zwierzali mi się ze swoich problemów a nie ja im. Kiedy zdiagnozowano moją chorobę, oni zareagowali agresją. Złością. "Jak moglaś nam to zrobić." Liczyli się tylko oni. Nikt nie myślał o mnie. Po tym gradzie wyrzutów przestałam z nimi rozmawiać. A oni się boją że zrobię coś głupiego. I co wtedy ludzie powiedzą. Wiem że mnie kochają, przecież to rodzice oni muszą. Ale kiedy Twoj tata ostatni raz cię przytulil? Bo mój 3 września 2006. Kiedy któryś rodzic powiedział że jest z Ciebie dumny? Nigdy. Kiedy moi bracia dostawali 4 mama im to ciągle mówiła. A jak wygrałam konkurs wojewódzki i przybiegłam żeby się pochwalić to ona na to "siadaj, obiad stygnie". Dlatego nie mogę w to uwierzyć. Dlatego w to nie wierzę.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Aguszka odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Rozumiem to. Też tak mam. Próbuje z tym walczyć. Każdego dnia patrzę w lustro i mówię na głos: "czemu się dręczysz, nie jesteś beznadziejna, to ta choroba i to co ona Ci robi jest beznadziejne". Póki co przewróciłam się tysiąc razy Ale każdego dnia próbuję wstać. Kiedyś się uda. Chcę w to wierzyć. Któregoś dnia jak to Marcel pięknie napisał : -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Aguszka odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Rozumiem to. Też tak mam. Próbuje z tym walczyć. Każdego dnia patrzę w lustro i mówię na głos: "czemu się dręczysz, nie jesteś beznadziejna, to ta choroba i to co ona Ci robi jest beznadziejne". Póki co przewróciłam się tysiąc razy Ale każdego dnia próbuję wstać. Kiedyś się uda. Chcę w to wierzyć. Któregoś dnia jak to Marcel pięknie napisał : -
Bardzo chcę w to wierzyc :)
-
Bardzo chcę w to wierzyc :)
-
Dziękuję za miłe słowa. Staram się każdego dnia.
-
Dziękuję za miłe słowa. Staram się każdego dnia.
-
Jeśli chcesz o nich porozmawiać to napisz. Naprawdę dobrze słucham. I nie boj się tego "co sobie pomyslę". Pamietaj że jesteśmy zupełnie obcy... -- 25 lut 2013, 02:14 -- A powiedz szczerze. Czy masz może tak jak ja? W nocy nie śpię tylko analizuję każde słowo powiedziane do mnie przez ludzi. Czuję paraliżujący strach bo nie wiem co oni o mnie myślą...
-
Jeśli chcesz o nich porozmawiać to napisz. Naprawdę dobrze słucham. I nie boj się tego "co sobie pomyslę". Pamietaj że jesteśmy zupełnie obcy... -- 25 lut 2013, 02:14 -- A powiedz szczerze. Czy masz może tak jak ja? W nocy nie śpię tylko analizuję każde słowo powiedziane do mnie przez ludzi. Czuję paraliżujący strach bo nie wiem co oni o mnie myślą...
-
Przytulam Cię mocno. To ja nie wiem co w sumie jest gorsze. Czy przerażenie mojego taty i płacz mojej mamy, czy to że nikt nie wie o Twojej chorobie. Bo te choroby których dotyczy to forum są chyba najcięższe. Choroby duszy, nie ciała. Po psychoterapii wiem że to takie autozarażanie. Nie pozwalam sobie na dobre myśli. Boję się że nikt mnie nie lubi, nie kocha. Że zawsze będę sama i że wszyscy mają mnie w dupie. Ale nie mogę się z tego wyrwać. Tak jakbym nie miała nad sobą władzy. -- 25 lut 2013, 02:04 -- Chodzę na terapię. Same prochy nie dałyby chyba rady. Nic by nie zmienily we mnie. A ja chcę i probuję. I nie wychodzi....
-
Przytulam Cię mocno. To ja nie wiem co w sumie jest gorsze. Czy przerażenie mojego taty i płacz mojej mamy, czy to że nikt nie wie o Twojej chorobie. Bo te choroby których dotyczy to forum są chyba najcięższe. Choroby duszy, nie ciała. Po psychoterapii wiem że to takie autozarażanie. Nie pozwalam sobie na dobre myśli. Boję się że nikt mnie nie lubi, nie kocha. Że zawsze będę sama i że wszyscy mają mnie w dupie. Ale nie mogę się z tego wyrwać. Tak jakbym nie miała nad sobą władzy. -- 25 lut 2013, 02:04 -- Chodzę na terapię. Same prochy nie dałyby chyba rady. Nic by nie zmienily we mnie. A ja chcę i probuję. I nie wychodzi....
-
Gdyby to było takie łatwe to juz bym to zrobiła. Zbudowałam silny system udawania że jest ok. Boję się że kiedy przestanę udawać okaże się że jestem tak bardzo beznadziejna że nikt już mi nawet cześć nie powie. Boję się tego wszystkiego co głęboko schowałam...
-
Gdyby to było takie łatwe to juz bym to zrobiła. Zbudowałam silny system udawania że jest ok. Boję się że kiedy przestanę udawać okaże się że jestem tak bardzo beznadziejna że nikt już mi nawet cześć nie powie. Boję się tego wszystkiego co głęboko schowałam...
-
Jestem z tym sama. Moi rodzice sa przerażeni. Moi znajomi mówią "uśmiechasz się cały czas jakie ty możesz mieć problemy?". A ja mam. Boję się. Jutra, ludzi, samej siebie. Powiedzcie czy da się z powrotem nauczyć radości? Czy można na powrót cieszyć się drobnostkami?
-
Jestem z tym sama. Moi rodzice sa przerażeni. Moi znajomi mówią "uśmiechasz się cały czas jakie ty możesz mieć problemy?". A ja mam. Boję się. Jutra, ludzi, samej siebie. Powiedzcie czy da się z powrotem nauczyć radości? Czy można na powrót cieszyć się drobnostkami?
-
Ojej. Parę minut i od razu odpowiedź. Tylko że ja nie wiem o czym rozmawiać. Jak rozmawiać. Ja jestem z tych co zawsze tylko słuchają....
-
Ojej. Parę minut i od razu odpowiedź. Tylko że ja nie wiem o czym rozmawiać. Jak rozmawiać. Ja jestem z tych co zawsze tylko słuchają....
-
Ja też... Cześć. Jestem tu nowa. Od dłuższego czasu przeglądalam Wasze forum i dziś zebrałam w sobie dość odwagi żeby tu coś napisać. Choruję na depresję. Leczę się. Mam 23 lata i czuję że ludzie dookoła mnie nie zrozumieliby mnie i mojej choroby. Czuję się bardzo samotna. Chciałabym z kimś porozmawiać. Z kimś kto to rozumie. Z kimś kto wie jak to jest...