Skocz do zawartości
Nerwica.com

xxxl96

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xxxl96

  1. Bo strasznie wyglądam ... zawsze , całe życie byłem chudy , i takiego siebie lubię kiedyś ważyłem 50kg mając tyle samo wzrostu ... :/// Dziś mam korki , w niedziele też ,ale czy to coś da ? Wątpie , będzie tak samo jak teraz , n a korkach w domu super wszystko umiem a na spr nawet na 2 nie starcza :/ Nienawidzę siebie za to , że jestem taki tępy ! tak bardzo chciałbym zdać , jak nie zdam to się zabiję ! Ja nie przeżyję tego koszmaru od nowa , znów wszystko nowe , przeraża mnie to :/ Czym ja sobie na to zasłużyłem ? -- 21 lut 2013, 15:11 -- Dziękuję wam , troszkę mi lepiej :) Postanowiłem walczyć dalej , wiem , że będzie to trudne ,ale musi się udać ! Jeszcze zdobędę pozytywne oceny , i jakoś wyciągnę na tą dwóję ... Chyba sam nie wierzę , w to co mówię no ale co tam
  2. Bo strasznie wyglądam ... zawsze , całe życie byłem chudy , i takiego siebie lubię kiedyś ważyłem 50kg mając tyle samo wzrostu ... :/// Dziś mam korki , w niedziele też ,ale czy to coś da ? Wątpie , będzie tak samo jak teraz , n a korkach w domu super wszystko umiem a na spr nawet na 2 nie starcza :/ Nienawidzę siebie za to , że jestem taki tępy ! tak bardzo chciałbym zdać , jak nie zdam to się zabiję ! Ja nie przeżyję tego koszmaru od nowa , znów wszystko nowe , przeraża mnie to :/ Czym ja sobie na to zasłużyłem ? -- 21 lut 2013, 15:11 -- Dziękuję wam , troszkę mi lepiej :) Postanowiłem walczyć dalej , wiem , że będzie to trudne ,ale musi się udać ! Jeszcze zdobędę pozytywne oceny , i jakoś wyciągnę na tą dwóję ... Chyba sam nie wierzę , w to co mówię no ale co tam
  3. Aż tak źle nie jest . Podejrzewam , że waże gdzies tak 68 a 73 przy 177cm ://
  4. Aż tak źle nie jest . Podejrzewam , że waże gdzies tak 68 a 73 przy 177cm ://
  5. xxxl96

    Witam

    Marihuana jest straszna , ja nigdy nie paliłem ale od wdychania (przebywanie wśród osób palących) czułem dokłądnie to samo
  6. xxxl96

    Witam

    Marihuana jest straszna , ja nigdy nie paliłem ale od wdychania (przebywanie wśród osób palących) czułem dokłądnie to samo
  7. Ogromnym problemem jest to , że mam korepetycje ale one nie dają efektu , w tygodniu mam spr i jestem święcie przekonany , że dostanę jeden ... Widzę , że wszyscy skupiają się na oceanach ale powiedzcie jak sobie radzić z innymi problemami , które wyżej opisałem :/
  8. Ogromnym problemem jest to , że mam korepetycje ale one nie dają efektu , w tygodniu mam spr i jestem święcie przekonany , że dostanę jeden ... Widzę , że wszyscy skupiają się na oceanach ale powiedzcie jak sobie radzić z innymi problemami , które wyżej opisałem :/
  9. taa ,chyba człowiekiem dna , porażek i nieszczęść
  10. taa ,chyba człowiekiem dna , porażek i nieszczęść
  11. Dzięki , macie racje będę walczył ! Nawet jak sie nie uda , to przynajmniej nie będę mógł sobie zarzucić , że się nie starałem ... :) Rodzice , głównie mama po części mnie rozumie , nie myślcie , że ja jestem :wbitym w ambicje kujonkiem którym musi miec same piątki , nie nie a moi rodzice nigdy nie wymagali odemnie piątek zawsze mówią , że uczę się dla siebie , ale ja się nie dziwię , w sumie że są źli trochę o te ścisłe przedmioty bo tyle kasy idzie na korki *kasy ktorej nam brakuje) a efektów nie mam , może po prostu jestem tępy , no i nie potrafie się z matmy nawet na 2 nauczyc a np dla przykladu z angola sie moge wgl nie uczyc i dostane 4 .. nie zależy mi na dobrych ocenach , chce po prostu zdać , z innych przedmiotów mam na luzie 3 , czasem 4 ale nie ze ścisłych do których najwięcej się przykładam a zktórych mam złe oceny ... Tak dużo osób ma problemy z matmą , dla przykładu z tego spr , dwóje dostały trzy osoby ... W tym dwie które w ogóle się nie uczyły ale miały szczęście ... :/ Oczywiście , że chce schudnąć , ale każdemu kto nie ma za sobą tego co ja (drastyczne diety , chudnięcie , potem jojo , kompulsy) to się wydaje takie łatwe nie jedz , powiedz alkoholikowi , nie pij zobaczymy ,czy mu się to od razu uda .. Wiecie co mimo wszystko dzięki , jest CIUT lepiej po tych waszych postach
  12. Dzięki , macie racje będę walczył ! Nawet jak sie nie uda , to przynajmniej nie będę mógł sobie zarzucić , że się nie starałem ... :) Rodzice , głównie mama po części mnie rozumie , nie myślcie , że ja jestem :wbitym w ambicje kujonkiem którym musi miec same piątki , nie nie a moi rodzice nigdy nie wymagali odemnie piątek zawsze mówią , że uczę się dla siebie , ale ja się nie dziwię , w sumie że są źli trochę o te ścisłe przedmioty bo tyle kasy idzie na korki *kasy ktorej nam brakuje) a efektów nie mam , może po prostu jestem tępy , no i nie potrafie się z matmy nawet na 2 nauczyc a np dla przykladu z angola sie moge wgl nie uczyc i dostane 4 .. nie zależy mi na dobrych ocenach , chce po prostu zdać , z innych przedmiotów mam na luzie 3 , czasem 4 ale nie ze ścisłych do których najwięcej się przykładam a zktórych mam złe oceny ... Tak dużo osób ma problemy z matmą , dla przykładu z tego spr , dwóje dostały trzy osoby ... W tym dwie które w ogóle się nie uczyły ale miały szczęście ... :/ Oczywiście , że chce schudnąć , ale każdemu kto nie ma za sobą tego co ja (drastyczne diety , chudnięcie , potem jojo , kompulsy) to się wydaje takie łatwe nie jedz , powiedz alkoholikowi , nie pij zobaczymy ,czy mu się to od razu uda .. Wiecie co mimo wszystko dzięki , jest CIUT lepiej po tych waszych postach
  13. Ale jestem żałosny co ? Wylewam swoje żale , obcym ludziom na forum ... Czasem sam się zastanawiam jak to możliwe , żeby jedna osoba (ja) była AŻ tak beznadziejna :) Ale mimo wszystko dziękuję wszystim którzy starają się mnie pocieszyć :)
  14. Ale jestem żałosny co ? Wylewam swoje żale , obcym ludziom na forum ... Czasem sam się zastanawiam jak to możliwe , żeby jedna osoba (ja) była AŻ tak beznadziejna :) Ale mimo wszystko dziękuję wszystim którzy starają się mnie pocieszyć :)
  15. Dzięki , ale wątpie , bez korków nie dam rady już w ogóle , to po pierwsze , po drugie moje szanse są znikome a po trzecie niestety szkoła to tylko jeden z wielu moich ogromnych problemów , więc nie mogę się skupić na niej w całości bo mam jeszcze inne problemy ...
  16. Dzięki , ale wątpie , bez korków nie dam rady już w ogóle , to po pierwsze , po drugie moje szanse są znikome a po trzecie niestety szkoła to tylko jeden z wielu moich ogromnych problemów , więc nie mogę się skupić na niej w całości bo mam jeszcze inne problemy ...
  17. Wiecie co ? Jestem na etapie totalne zobojętnienia , mam wszystko już gdzieś , nie ma sensu się starać , martwić ... Najwyżej będę grubym bezdomnym , trudno i tak kiedyś umrę , chociaż znając moje "szczęście " to będę żył jakieś 80 lat , niestety a szkoda mógłbym umrzeć teraz , ja bym nie cierpiał i świat byłby lepszy gdyby mnie na nim nie było ...
  18. Wiecie co ? Jestem na etapie totalne zobojętnienia , mam wszystko już gdzieś , nie ma sensu się starać , martwić ... Najwyżej będę grubym bezdomnym , trudno i tak kiedyś umrę , chociaż znając moje "szczęście " to będę żył jakieś 80 lat , niestety a szkoda mógłbym umrzeć teraz , ja bym nie cierpiał i świat byłby lepszy gdyby mnie na nim nie było ...
  19. Znów się poddałem , już nie walczę to nie ma sensu , jest mi już wszystko obojętne
  20. Znów się poddałem , już nie walczę to nie ma sensu , jest mi już wszystko obojętne
  21. Tak każdy może dołączyć , ludzie walczcie o siebie póki nie jest tak źle , bo ja już się poddałem ... Na czarny -- 22 lut 2013, 12:35 -- Pierwszy etap farbowania za mną , kolor nie chwycił całkowicie , włosy są średnio brązowe , także jutro druga część :)
  22. Tak każdy może dołączyć , ludzie walczcie o siebie póki nie jest tak źle , bo ja już się poddałem ... Na czarny -- 22 lut 2013, 12:35 -- Pierwszy etap farbowania za mną , kolor nie chwycił całkowicie , włosy są średnio brązowe , także jutro druga część :)
  23. Kochani , niedawno pisałem tutaj o moich licznych problemach , założyłem nawet wątek o tym , że chcę się zmienić na wiosnę , ALE dzisiaj zniszczyło się wszystko , moje życie już się skończyło ... Zacznę od początku: nigdy nie byłem dobry z matematyki , jednak pani w gimnazjum była wyrozumiała , więc zawsze jakoś wyciągnąłem na to marne 2 , z fizyki i chemii teoria też na 2 starczyła . ale od września chodzę do liceum , do klasy humanistycznej , w pierwszym półroczu mieliśmy super panią od fizyki , wymagała teorii na 2 , więc 2 miałem , z chemii też w pierwszym półroczu miałem 2 , bo były same tematy teoretyczne :) Z matmy ledwo zdobyłem 2 , miałem 1.1.1.2.2 te dwie ostatnie dwójki , to za zdania przy tablicy , przy pomocy pani (była naszą wychowawczynią , widziała , że się starałem , i dała mi to 2) ale od tego semestru się rozchorowała i odeszła z pracy , więc mamy nową panią od matematyki , bardzo wymagającą :/ Dodam , że od września regularnie chodzę na zajęcia dodatkowe z fizyki , chemii i matmy i uczę się ich ! Ale przejdźmy do sedna , a mianowicie dzisiaj pani z matematyki oddała nam sprawdziany , na sprawdzian ten przygotowywałem się cały tydzień , codziennie miałem po 2h korepetycji , sam ćwiczyłem szło mi całkiem dobrze , pani od korepetycji sądziła , że powinienem napisać go minimum na 3 , ja sam pełen optymizmu poszedłem na spr , wyszedłem z myślą , 2 powinno być ALE dzisiaj pani oddaje a tu co ? 1plus , brakło 0,25pkt :/ Po matmie załamany , wyszedłem ze szkoły i wróciłem do domu , od ponad 2 godzin płaczę na zmianę z masturbacją i jedzeniem , jem wszytko , to mnie trochę uspokaja , ale mimo to płaczę :/ Już wyjaśniam dlaczego , w następnym tygodniu mam kolejny sprawdzian z matematyki , i jak nie dostanę z niego 2 , to będę miał już dwie jedynki , a ja z poprawy tego sprawdzianu dostanę 1 , to będę miał już trzy :/ więc marne szanse , żebym zdał ( a wątpie żebym dostał 2 skoro teraz ucząc się tyle mi się to nie udało :/ Ale to nie wszystko z fizyką mam ten sam problem , nowa pani nas bardzo nie lubi , daje nam same zadania , mam już jedną jedynkę a w tym tyg kolejny sprawdzian , z chemii w nowym semsetrze skończyły się opisowe tematy i mamy prawie same obliczenia , w tym tyg mam spr więc pewnie znowu jedynka ... !!!! Tylko nie piszcie mi , że mam isc do psychologa jak sobie nie radzę z emocjami , byłem kiedyś nie pomogło :/ Kochani , do tego wszystkiego mam problem ze sobą , strasznie tyję , kiedyś byłem chudy teraz już nie , mam kompleksy nienawidzę siebie wsztydze sie wychodzic z domu , mam problemy zdrowotne , moja mama również ma bardzo poważne porblemy zdrowotne martwie sie o nia , tata zaczyna nadużywać alkoholu , rodzice pracują ale mamy kłopoty finansowe , wiadomo w tych czasach do tego rodzice sią na mnie źli , kłócimy się przez szkołe (i nie tylko) bo wydają mnóstwo pieniedzy na korepetycje , które i tak nic nie dają (znaczy sie na korkach efekty są , na spr nie ) i chcą z nich zrezygnować ,więc moje szanse na 2 , są już całkowicie marne !!!!!! Błagam pomóżcie mi , nie mam już sił to co napisałem to tak z grubsza o moich problemach ja juz nawet nie prosze o pocieszenie bo nie da sie nawet ale o sposoby na sszybkie samobojstwo ! Czym ja sobie zasluzylem na tyle cierpien ? Noo czym ? Wali się wszystko szkoła , zdrowie , finanse ,dom , mój wygląd wszystko :/ Opadam z sił , chyba zaraz zwariuję :/ Do tego wszystkiego moja babcia choruje na raka , i jest w bardzo ciężkim stanie ... Co ja mam zrobić , czy na prawdę przez głupią matme chemie z ktorymi nie wiaze przyszlosci mam nie zdac nie skonczyc szkoly i zmarnowac swoje zycie i byc bezrobotnym ? nie wiem dlaczego tak sie dziej , gdybym sie nie uczył ale ja się uczę , bardzo dużo :// Chce już skonczyc z tym zyciem , stracilem wszelkie nadziej ... -- 21 lut 2013, 12:39 -- O matko , nawet nie wiecie jak mi ulżyło jak to napisałem czuje się jakby spadł ze mnie wielki kamień , nadal jest bardzo zle ale dobrze ze sie chociaz wygadałem ://
  24. Kochani , niedawno pisałem tutaj o moich licznych problemach , założyłem nawet wątek o tym , że chcę się zmienić na wiosnę , ALE dzisiaj zniszczyło się wszystko , moje życie już się skończyło ... Zacznę od początku: nigdy nie byłem dobry z matematyki , jednak pani w gimnazjum była wyrozumiała , więc zawsze jakoś wyciągnąłem na to marne 2 , z fizyki i chemii teoria też na 2 starczyła . ale od września chodzę do liceum , do klasy humanistycznej , w pierwszym półroczu mieliśmy super panią od fizyki , wymagała teorii na 2 , więc 2 miałem , z chemii też w pierwszym półroczu miałem 2 , bo były same tematy teoretyczne :) Z matmy ledwo zdobyłem 2 , miałem 1.1.1.2.2 te dwie ostatnie dwójki , to za zdania przy tablicy , przy pomocy pani (była naszą wychowawczynią , widziała , że się starałem , i dała mi to 2) ale od tego semestru się rozchorowała i odeszła z pracy , więc mamy nową panią od matematyki , bardzo wymagającą :/ Dodam , że od września regularnie chodzę na zajęcia dodatkowe z fizyki , chemii i matmy i uczę się ich ! Ale przejdźmy do sedna , a mianowicie dzisiaj pani z matematyki oddała nam sprawdziany , na sprawdzian ten przygotowywałem się cały tydzień , codziennie miałem po 2h korepetycji , sam ćwiczyłem szło mi całkiem dobrze , pani od korepetycji sądziła , że powinienem napisać go minimum na 3 , ja sam pełen optymizmu poszedłem na spr , wyszedłem z myślą , 2 powinno być ALE dzisiaj pani oddaje a tu co ? 1plus , brakło 0,25pkt :/ Po matmie załamany , wyszedłem ze szkoły i wróciłem do domu , od ponad 2 godzin płaczę na zmianę z masturbacją i jedzeniem , jem wszytko , to mnie trochę uspokaja , ale mimo to płaczę :/ Już wyjaśniam dlaczego , w następnym tygodniu mam kolejny sprawdzian z matematyki , i jak nie dostanę z niego 2 , to będę miał już dwie jedynki , a ja z poprawy tego sprawdzianu dostanę 1 , to będę miał już trzy :/ więc marne szanse , żebym zdał ( a wątpie żebym dostał 2 skoro teraz ucząc się tyle mi się to nie udało :/ Ale to nie wszystko z fizyką mam ten sam problem , nowa pani nas bardzo nie lubi , daje nam same zadania , mam już jedną jedynkę a w tym tyg kolejny sprawdzian , z chemii w nowym semsetrze skończyły się opisowe tematy i mamy prawie same obliczenia , w tym tyg mam spr więc pewnie znowu jedynka ... !!!! Tylko nie piszcie mi , że mam isc do psychologa jak sobie nie radzę z emocjami , byłem kiedyś nie pomogło :/ Kochani , do tego wszystkiego mam problem ze sobą , strasznie tyję , kiedyś byłem chudy teraz już nie , mam kompleksy nienawidzę siebie wsztydze sie wychodzic z domu , mam problemy zdrowotne , moja mama również ma bardzo poważne porblemy zdrowotne martwie sie o nia , tata zaczyna nadużywać alkoholu , rodzice pracują ale mamy kłopoty finansowe , wiadomo w tych czasach do tego rodzice sią na mnie źli , kłócimy się przez szkołe (i nie tylko) bo wydają mnóstwo pieniedzy na korepetycje , które i tak nic nie dają (znaczy sie na korkach efekty są , na spr nie ) i chcą z nich zrezygnować ,więc moje szanse na 2 , są już całkowicie marne !!!!!! Błagam pomóżcie mi , nie mam już sił to co napisałem to tak z grubsza o moich problemach ja juz nawet nie prosze o pocieszenie bo nie da sie nawet ale o sposoby na sszybkie samobojstwo ! Czym ja sobie zasluzylem na tyle cierpien ? Noo czym ? Wali się wszystko szkoła , zdrowie , finanse ,dom , mój wygląd wszystko :/ Opadam z sił , chyba zaraz zwariuję :/ Do tego wszystkiego moja babcia choruje na raka , i jest w bardzo ciężkim stanie ... Co ja mam zrobić , czy na prawdę przez głupią matme chemie z ktorymi nie wiaze przyszlosci mam nie zdac nie skonczyc szkoly i zmarnowac swoje zycie i byc bezrobotnym ? nie wiem dlaczego tak sie dziej , gdybym sie nie uczył ale ja się uczę , bardzo dużo :// Chce już skonczyc z tym zyciem , stracilem wszelkie nadziej ... -- 21 lut 2013, 12:39 -- O matko , nawet nie wiecie jak mi ulżyło jak to napisałem czuje się jakby spadł ze mnie wielki kamień , nadal jest bardzo zle ale dobrze ze sie chociaz wygadałem ://
  25. Wszystko wyjaśniłem w poście wyżej , uwierz to nie jest takie łatwe zmienić z dnia na dzień wszystko , to bardzo trudnee :/ Zaczynam stopniowo
×