Moja przyjaciółka ma problem z depresją, nerwicą, lękami... Nie wiem dokładnie... Chodzi do lekarzy, przyjmuje leki...
Chciałabym sie poradzić jak mogę jej na co dzień pomagać, jak z nią rozmawiać?
Nie mogę przecież w kółko powtarzać: wszystko będzie dobrze, weź się w garść, masz tyle ludzi którzy Cię wspierają, wszystko się w końcu ułoży tylko pracuj nad tym..... Ile to można? a ona ciągle swoje... Mam wrażenie że w ogóle nie wierzy w to że może sobie poradzić z problemami... Tyle ludzi ma o wieeeeele gorzej a ona od 6 miesięcy się ciągle użala nad sobą, śpi całe dnie....
Powoli tracę cierpliwość (wiem nie powinnam... ) boję się że ona to widzi.... Ale co mogę robić?
Szukam dla niej dobrego terapeuty, ale chciałabym też pomagać z przyjaciółmi, rodzina tak na co dzień... Nie wiemy co robić... Poradźcie proszę :)