-
Postów
67 -
Dołączył
Treść opublikowana przez TheMan
-
200 mg na noc, obawiam sie troche uzaleznienia od tego leku musze go brac zeby normalnie przespac noc. W dodatku chciałbym zdać prawojazdy a przy stosowania tego leku nie moge jezdzic autem. Przeczytałem o działaniach nieporządanych: Obserwowano także: akatyzję (przymusowy niepokój ruchowy), ostry zespół dyskinetyczny (napadowe, przymusowe ruchy), późne dyskinezy (głównie u przewlekle leczonych po nagłym odstawieniu lub znacznym zmniejszeniu dawki). Może również wystąpić złośliwy zespół neuroleptyczny oraz napady drgawek i zaburzenia regulacji temperatury ciała. Własnie u mnie to zaczeło występować a nie nawidzę teg ostanu już przerabiałem to kilkukrotnie. Staram się odstawić perazynę tylko co raz ze zmniejszeniem dawki co tydzien
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Mam tak samo ale wydaje mi się że jest to stan o niebo lepszy od tego co mnie dopadło przed braniem leków. moja choroba zaczeła się stanami całościowego nieczucia czegokolwiek to tak jakbyś nie czuł że w ogóle żyjesz. Teraz już czuje i nawet to że jest źle to już wiele dla mnie bo coś czuje i wiem że jest źle i mam swoje problemy ale to każdy czuje i dlatego wiem że jest lepiej niż było -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
mario111 to minie tak samo miałem ale już mi prawie przeszło. Ratowałem sie hydroksyzyną tylko. Leki tez biore długo, wiem co to znaczy. Ale wiem też to że nawet najgorsze dni kiedyś miną i będą te lepsze to jest więcej niż pewne. życze Ci tego już jutro chociaż odrobine z dnia na dzien bedzie lepiej obiecuje Ci to. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
W sumie ten alkohol to temat zastępczy bo też uzależniacz. Czy warto? Pewnie nie warto ale ja duzo nie pije staram się, zresztą chory teraz jestem mam gorączkę biorę gripex i takie tam witaminki. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja już 22 dni przeżyłem jest coraz lepiej przed wczoraj wziąłem 2 hydroksyzynki na noc troche lepiej sie czułem. Czasami wypije piwko lub dwa lepiej mi sie potem śpi. Ale w skali od 1 do 10 już czuje się na 5,5/6,5 jest coraz lepiej. Pozdrawiam. -
Marihuana powinna być sprzedawana w tabletkach. ale by było Bosko. To był by lek na wszystko chyba
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja od 18 dni nic w ogóle zero benzo nawet relanium, i już trochę lepiej się czuję w skali od 1 do 10 to tak na 5. Już widzę polepszenie samopoczucia chociaż jeszcze nie do końca jest różowo. Ale w porównaniu z pierwszymi dniami to już stanowcza poprawa samopoczucia. dzięki Bogu i partii :) Jeszcze z 10 dni i mam nadzieje wyjdę z tego bezsensu. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
mam shcizofremie paranoidalną byłem ostatnio w szpitalu 3 tygodnie tam mi przypisali takie leki. W szpitalu dostawałem relanium kilka razy w tabletce plus zastrzyki kilka razy. Ale jak się źle czuje teraz to takie uczucie miałem kiedyś tylko 2 razy ale to trwało kilka dni maks a teraz to sie ciagnie juz z 3 tgodnie i to wlasnie po braniu benzo tak sie czułem cholera wie o co chodzi. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Tak ale kilkukrotnie zmieniałem dawke leku na 15 mg dziennie mialem tak kilka razy. sam nie wiem czy to jest wina benzo juz sam nie wiem. Wszystko mi się miesza. Juz dziś wziałem 4 propranolole i 100 mg pernazinum. Możliwe to jest że np. po innym leku mogę mieć takie skutki odstawienne ? Brałem ostatnio abilify + pernazinum czasami relanium w zastrzykach lub tabletkach ale to kilka razy tylko. a benzo od 25 dni nic. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
TheMan odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja po braniu około 3 tygodni dzień w dzień klonow 2 mg po 2 razy dziennie. Postanowiłem odstawić w całośći ten lek i po 3 dniach od odstawienia zaczeło się piekło. nie biore już około 25 dni nic z benzo. Od tygodnia biore proplanolol od dwoch dni pernazinum. I nadal czuje zło, jest mi nie dobrze ledwo zyje ciagle mam napady nie moge sie rozluznic. perznazinum mi troche pomaga potrafie usnac i zapomniec na chwile o tym pieklle. Nie wiecie ile jeszcze moze to potrwać ??? -
Witka mam pytanko. Czy gdy w trakcie leczenia sie fluoksetyną 40 mg dziennie nie wezme dziennej dawki to zakłuce system leczenia i w nastepnym dniu po przerwie wezme dawke zalecaną wszystko padnie przez ten dzień przerwy lub maks dwa dni czyli tamte wczesniejsze dni leczenia pojda na marne ? Czytałem gdzieś takie teorie. Poprostu byłem zmuszony odstawić na dzień lek mi osobiscie wydaje sie ze we krwi jeszcze posiadalem jakas czesc tego leku wiec moze nie przerwalem tak gwaltownie leczenia i wszystko jest w porządku.
-
Przez moją chorobę rodzina ma kłopot
TheMan odpowiedział(a) na TheMan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dzięki za radę. przy następnej wizycie powiem wszystko lekarzowi. Pozdrawiam, -
Przez moją chorobę rodzina ma kłopot
TheMan odpowiedział(a) na TheMan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dzięki za odpowiedź oczywiście wszystko mówię psychiatrze na następnej wizycie porozmawiam z doktorem. Szczerze Ci powiem albenka że ja to się przy doktorze nawet zamykam dostaje paniki i ciężko jest coś wykrztusić wtedy muszę chyba wcześniej sobie wszystko na kartkę spisywać i potem mu czytać. Mam pytanie w jakiś sposób może pomóc mi psychiatra po prostu uspokoić i wypisać receptę czy doradzić jak żyć bo nigdy nie odbywałem aż tak głębokiej rozmowy z kimś obcym nawet z lekarzem. -- 13 maja 2013, 19:17 -- Nie obecnie biorę olanzapine 10 mg na noc plus seronil 20mg na noc. Doraźnie biorę alprox. -
Przez moją chorobę rodzina ma kłopot
TheMan opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Witam Mam problem od wielu lat choruje na zaburzenie osobowości wszystkich odmian oraz depresje jak i zaburzenia psychotyczne w tym schizofrenię. Dla ojca się nie przyznałem że mam owe problemy tak samo siostrze nic nie mówiłem nie chcę ich pogrążać. Chcę żeby żyli swoim życiem. I nie zawsze się to udaje ponieważ moja choroba nie pozwala mi znaleźć normalnej pracy. Nie pozwala mi po prostu zwyczajnie żyć. Załamuje się non stop ale oparcie mam tylko w matce tylko jej się zwierzam i opowiadam jej o tych problemach przez wiele lat i wiem że w pewnym stopniu ona mnie rozumie bo inaczej już dawno by postawiła na mnie krzyżyk. Prawde mówiąc mam kochającą rodzinę bo tyle co prze zemnie bólu oni przeżyli to naprawdę chwała im za to że jest w miarę w porządku ale rodzina naciska na mnie żebym znalazł pracę żebym jakoś dążył do osiągnięcia swoich celów czyli przede wszystkim znalazł pracę na początek bo siedzeniem w domu się nie wyleczę nigdy. Wiem że jestem ciężarem w rodzinie bo nie pracuje i to mnie jeszcze bardziej pogrąża. Pracowałem w kilku miejscach najdłużej wytrzymałem 5 miesięcy a najkrócej jeden dzień. Nie umiem się zaklimatyzować w pracy z ludźmi. Mam dziwne myśli wtedy myślę w głowie przechodzi mi miliony depresyjnych objawów niekiedy nie potrafie się ruszyć nie wiem co mam ze sobą zrobić nie umiem tego opanować. Pierwsze objawy miałem w 2004 roku to było okropne byłem wtedy w 3 klasie technikum. Nie chcę tego wspominać co przeżyłem. Ale wtedy pierwszy raz zgłosiłem się do Psychiatry i wypisał mi leki. Miałem je brać na moje napady leku i strachu. Ale miałem dużo silnej woli jeszcze wtedy i uważałem że nie będe się leczył tabletkami i po tygodniu przerwałem sam leczenie. Po jakimś roku tamte objawy przeszły troche wydoroślałem zmieniłem się. Ale w środku czuje cały czas niepokój i zaburzenia osobowści. Trace kontrole nad sobą nie mogę wziąść się w garść jak wyjde na dwór to zaraz patrze czy ktos nie idzie blisko mnie jak spoglądają na mnie ludzie czuje sie taki inny i do tego nastepuje dalej stan że nie umiem prosto ustać zastanawiam sie czy stac tak czy tak. W pracy mam to samo do tego dochodzi lęk i strach nie umiem w spokoju żyć. Non stop mam czarne mysli w głowię że wszyscy mnie prześladują. Wiem że to są moje urojenia wyssane w sumie z palca. Bo każdy może na mnie się patrzeć ale w rzeczywistości gdy przybywam między ludźmi ta myśl mi w ogóle nie pomaga mój mózg sam wysyła sygnał bój się bój się. Nie wiem sam co o tym powiedzieć jeszcze czym jestem starszy tym mniej mam takiego samozapału do tego. Wydaje mi się jak bym tracił powoli nerwy do tego wszystkiego. Od tamtego roku chodze regularnie do psychiatry biore leki od roku. Narazie jedynym lekiem który na mnie dobrze działa to neuroleptyki one oczyszczają moją głowę jak biorę na noc to rano tak jakbym czuł się troche lepiej obecnie biorę Olanzapinę 10 mg i Seronil 20 mg po jednej tabletce obu leków wieczorem, mam jeszcze przypisany alprox biorę go jak źle się czuję na początku nie pomagał mi ale ostatnio jak wezmę go w razie napadu leku to mi pomaga. Chocicaż biorę trochę tych leków to i tak jeszcze nie czuję się do końca bezpieczny lęki i strach przed wyjsciem z domu nie ustają, leki tylko troszeczke pomagają nie działają na mnie na tyle żebym czuł się w miarę swobodnie i bez lęków i paranoi. Mam 28 lat wszystkie objawy zaczeły się jakieś 7 lat temu czyli od 7 lat już nie jestem ta samą osobą. Kiedyś byłem energiczny grałem w piłkę uprawiałem różne sporty. Nie wiem od czego to się mogło wziąść. Odkąd pamiętam zawsze byłem też wstydliwy. W rodzinie było okey wszystko miałem za małolata komputer choć na tamte czasu to naprawdę było coś. Żyłem normalnie jeździło się na rowerze normalnie jak każdy dzieciak nad wodę to tu to tam miałem soja paczke na osiedlu. A teraz co mi zostało nic wielkie zero. Do tego jeszcze ta paskudna choroba psychiczna. Nad sobą się nie użalam tylko szkoda mi rodziny oni wiem że cierpią prze zemnie matka czasami mi mówi że to już jest niedowytrzymania co ja ze sobą robię chłop 28 lat siedzi w domu a wszyscy oprócz mnie pracują a ja siedze jak ten buc. Pracowałem w kilku pracach raz 5 miesiecy zwolnilem sie ze strachu mam takie napady lęku niewyobrażalne gubie się nie mogę nad sobą zapanować próbuje sie uspokoic ale nie potrafie lęki się pogłebiają do tego stopnia że nie wytrzymuje cisnienia i czuje tak jakbym miał zaraz wybuchnąć potem to już tylkow oczach ludzi jestem klaunem jeszcze bardziej dalej pogłebiają mi sie myśli psychiczne że nie wytrzymam że już wszyscy wiedzą że coś ze mną jest nie tak. W tatym roku doszły zaburzenie psychotyczne myślałem że chcą mnie otruć gazem że z satelity mnie namierzają i sterują moimi myslami, że jedzenie jest zatrute to i kiedys myślałem o jedzeniu zatrutym to duzo wcześniej też było, miałem wrażenie że przyciągam swoją energią burzę że jestem jakimś nadczłowiekiem wokół siebie czułem aurę że emanuje dziwną energią miałem bardzo duzo dziwnych myśli widziałem ob.łoki światła jak przemieszczają sie po moim domu myślałem że to inna cywilizacja kosmici mnie nachodzą i chcą mnie przebadać. trwało to około miesiąca aż wreszcie poprosiłem rodziców żeby mnie zawieźli do psychiatryka. Tam wszystko się uspokoiło po kilku dniach dostawałem różne leki i mi ustały te napady psychotyczne. Po wyjściu ze szpitala dalej mam wrażenie że jestem śledzony że coś nie tak się dzieje jak ma być. Że dalej jestem zaczipowany i mogą mną w każdej chwili sterować. Czuje się jak królik doświadczalny. Kupiłem sobie orgonit żeby przeganiał złe cząsteczki, czuje się troche bezpieczniej. Najgorsze jest to że nie mam siły ruszyć sięz domu bo mam ochote wyjsc ale jak juz wyjde to automatycznie przełącza mi się guzik i juz jestem w kropce. Nie wiem co mam robić jak robić jak mam stać gdzie usiąść co mówić nie moge złapać tematu z nikim żeby pogadać czuje się jak odludek nie umiem w ogóle rozmawiać z ludźmi. Nie wiem co się ze mną dzieje brałem od tamtego roku kilka leków parogen zoloft rispolept mozarin no i te co teraz. No i efektów po tatmych leków nie odczułem wcale mi nie pomagał w moich zaburzeniach jedynie rispolept troche pomógł ale też nie na tyle żeby sobie pracę znalazł i wyszedł do ludzi normalnie jak człowiek. Teraz borę olanzapine to podobne działanie do rispoleptu ma i troche pomaga ale żeby wyjść do ludzi bez paranoji w ogóle to się nie da. A w perspektywie czasu pracy na dłuższą mete to nie dam rady z tym lekiem przezwycięzyć strachu lęki i paranoje. Jedyne miejsce w jakim się w miare wzglednie czuje to dom i to jak jestem sam to wtedy czuje się troche swobodniej ale leki i ataki paniki też wystepuje tylko wiem ze nikt mnie nie widzi i nie zuwazy tego. I wiem że rodzice wiedzą że wole sam siedziec w domu dlatego wychodzą do pracy i mają mnie z głowy a ojcieec po pracy to jedzie do kumpla i tez w domu go nie ma. I takie to życie -- 13 maja 2013, 09:23 -- Jak teraz pójdę na wizytę do doktora to poproszę o lek który by mnie zaaktywizował do działania z grupy neuroleptyków razem z lekami antydepresyjnymi to chyba najlepsze powiązanie na moje moje stany. Po prostu potrzebuje przysłowiowego kopa do działania żeby ruszyć z miejsca w którym siedze już tyle lat. W tym wieku już powinienem mieć rodzinę. A nie siedzieć i dzień w dzień przerabiać ten sam problem to już czasami doprowadza mnie do szaleństwa. Chciałbym znaleźć sobie dziewczynę bratnią duszę przy której mógłbym się spełniać ale choroba psychiczna blokuje wszystko. -
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
TheMan odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Miałem podobnie brałem z 6 dni Amisan pierwsze 3 dni po 200 mg chodziłem zamotany non stop się przeciągałem nie dałem rady spać, nie mogłem sie skupić byłem rozdrażniony przeżywałem męki, 4 dzień 600 mg to samo 5 dzień 800 mg to samo i 6 dzień 800 mg to samo. Nie dałem rady spać się uspokoić w ogóle byłem jakiś rozdrażniony kręcenie się w głowie i zamotanie ogólne. Teraz pierwszy dzień nie biorę odstawiłem Amisan i czuje się trochę lepiej wczoraj wyspałem się normalnie bo wziąłem risperidon 3 mg na noc. Dziś rano jeszcze zakręcony lekko byłem teraz juz trochę lepiej mam nadzieje że zasnę wezmę 2 mg risperidonu. I nie wiem czy po 3 dniach jak się unormuje sytuacja mam znowu spróbować z Amisanem czy sobie odpuścić bo znowu będą te męki. Jakoś na mnie ten lek źle wpływa. Ciekawe czemu. Ale ogólnie czułem też momentami pozytywne nastawienie gdy rozmawiałem lub wyszedłem na dwór czułem taką energie do działania ale to momentami bardzo rzadko bo przewagą był męki zamotanie przewrażliwienie. Non stop się rozciagałem i nie wiadomo jak sie czułem. -- 24 mar 2013, 09:56 -- Razem z Amisanem brałem Asertin 50, czy to możliwe że po przyjmowaniu razem obu leków miałem takie objawy ? Od 2-3 dni biorę sam Asertin 150 mg dziennie ii już dziś czuję się normalnie przeszły mi te negatywne objawy. Czy jak wejde znowu na Amisan objawy się powtórzą ? Czy nie koniecznie. -
Jeżeli chodzi o pójście do lekarza to nie masz o co się martwić lekarz ci zawsze doradzi porozmawia z Tobą. Zapisz się też do psychologa na rozmowę to są odpowiednie osoby które ci pomogą i postarają się Ci wytłumaczyć ważne kwestie dla Ciebie. Masz już jakieś pierwsze kroki dalej zobaczysz co Ci powiedzą może dostaniesz jakieś leki nie ma co się bać również w większości przypadków pomagają a na pewno nie staniesz się rośliną brałem już masę leków i wiem to po sobie. Tą hydroksyzynę to bierz najlepiej na noc przed spaniem jak śpisz w dzień po niej. Widocznie przeżywasz jakiś trudny okres w życiu jeżeli masz lęki itp. to po prostu staraj się o nich nie myśleć i sięgać w pozytywne strony. Po jakimś czasie Ci przejdzie miałem podobne przeżycia jak się uczyłem w szkole mieszkałem w internacie i również czułem się momentami nieciekawie. też miałem różne lęki i wahania nastrojów. Ale jakoś wybrnąłem z tego bez leków ale trwało to okoły półtora roku. A z pomocą leków możesz nawet tego nie odczuwać i szybciej ci to minie. Trzeba być dobrej myśli teraz to jest najważniejsze myśl pozytywnie.
-
Jeżeli chodzi o pójście do lekarza to nie masz o co się martwić lekarz ci zawsze doradzi porozmawia z Tobą. Zapisz się też do psychologa na rozmowę to są odpowiednie osoby które ci pomogą i postarają się Ci wytłumaczyć ważne kwestie dla Ciebie. Masz już jakieś pierwsze kroki dalej zobaczysz co Ci powiedzą może dostaniesz jakieś leki nie ma co się bać również w większości przypadków pomagają a na pewno nie staniesz się rośliną brałem już masę leków i wiem to po sobie. Tą hydroksyzynę to bierz najlepiej na noc przed spaniem jak śpisz w dzień po niej. Widocznie przeżywasz jakiś trudny okres w życiu jeżeli masz lęki itp. to po prostu staraj się o nich nie myśleć i sięgać w pozytywne strony. Po jakimś czasie Ci przejdzie miałem podobne przeżycia jak się uczyłem w szkole mieszkałem w internacie i również czułem się momentami nieciekawie. też miałem różne lęki i wahania nastrojów. Ale jakoś wybrnąłem z tego bez leków ale trwało to okoły półtora roku. A z pomocą leków możesz nawet tego nie odczuwać i szybciej ci to minie. Trzeba być dobrej myśli teraz to jest najważniejsze myśl pozytywnie.
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
TheMan odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Aha dzięki za informacje w sumie ja już swoje pudełko po moklarze wyrzuciłem nawet nie mógłbym sprawdzić ale ufam Ci pozdrawiam. -
Aha dzięki za informacje w sumie ja już swoje pudełko po moklarze wyrzuciłem nawet nie mógłbym sprawdzić ale ufam Ci pozdrawiam.
-
Gdyby xanax tłumił napięcia/lęki u mnie to pół biedy by było w porównaniu z tym co czuje na co dzień po prostu był bym zadowolony z jego działania i można powiedzieć że czuł bym super nastrój jak to niektórzy opisują ale niestety nie tłumi lęków/napięć u mnie. Jedynie czuje się delikatnie minimalnie zmieszany co mi nie przeszkadza ale nie o to mi chodzi. Oczekiwałem pomocy od tego leku w lękach napięciach nerwowych i trudnych sytuacjach z samym sobą i swoja psychiką miał mi pomagać w dołach tzw.. A działanie okazało się lekkim działaniem krótkim i wcale nie na lęki tylko bardziej lekkie rozluźnienie i tak krótkotrwałe że szkoda to dodawać do jego zalet.
-
Gdyby xanax tłumił napięcia/lęki u mnie to pół biedy by było w porównaniu z tym co czuje na co dzień po prostu był bym zadowolony z jego działania i można powiedzieć że czuł bym super nastrój jak to niektórzy opisują ale niestety nie tłumi lęków/napięć u mnie. Jedynie czuje się delikatnie minimalnie zmieszany co mi nie przeszkadza ale nie o to mi chodzi. Oczekiwałem pomocy od tego leku w lękach napięciach nerwowych i trudnych sytuacjach z samym sobą i swoja psychiką miał mi pomagać w dołach tzw.. A działanie okazało się lekkim działaniem krótkim i wcale nie na lęki tylko bardziej lekkie rozluźnienie i tak krótkotrwałe że szkoda to dodawać do jego zalet.
-
Wcześniejsze dawki które brałem to 0,25 drugiego dnia 0,5 to wcale nic nie czułem może dlatego że waże prawie 120 kg, brałem też 1,25 to lekkie działanie poczułem ale nie to żeby mi pomógł w czymkolwiek lub widział jakieś zmiany w myśleniu zachowaniu w jakichkolwiek pozytywach. Zrobiłem 2 dni przerwy i Dzisiaj spróbowałem z dawką 2,0 mg czyli 4 tabletki na raz. Po pół godziny poczułem pierwsze działanie leku delikatne zawirowania myśli nie było to praktycznie odczuwalne poruszałem się normalnie jak trzeźwy człowiek. I w niczym mi to nie przeszkadzało, może troszkę czułem się luźniej można tak powiedzieć ale też minimalnie. Ale na lęki, depresję i moje schizy to taki można powiedzieć lizak na pocieszenie jak dla dziecka 5 letniego na kilka minut potem się kończy i co dalej. Działanie tego leku trwało maksymalnie 30 minut niespełna to bardzo mało. Gdybym nie założył słuchawek na uszy i nie nastroił się muzyką oraz miał zostać dłużej w otoczeniu ludzi lub poza domem już bym się spalił pogubił i stracił sens po tym czasie. Szczerze powiem że ten lek nie jest wart zbytniej uwagi. Może za krótko go stosuje spróbuje jeszcze kilka razy go zastosować i sprawdzić ale po pierwszym obcowaniu mogę stwierdzić że nie powala na kolana.
-
Wcześniejsze dawki które brałem to 0,25 drugiego dnia 0,5 to wcale nic nie czułem może dlatego że waże prawie 120 kg, brałem też 1,25 to lekkie działanie poczułem ale nie to żeby mi pomógł w czymkolwiek lub widział jakieś zmiany w myśleniu zachowaniu w jakichkolwiek pozytywach. Zrobiłem 2 dni przerwy i Dzisiaj spróbowałem z dawką 2,0 mg czyli 4 tabletki na raz. Po pół godziny poczułem pierwsze działanie leku delikatne zawirowania myśli nie było to praktycznie odczuwalne poruszałem się normalnie jak trzeźwy człowiek. I w niczym mi to nie przeszkadzało, może troszkę czułem się luźniej można tak powiedzieć ale też minimalnie. Ale na lęki, depresję i moje schizy to taki można powiedzieć lizak na pocieszenie jak dla dziecka 5 letniego na kilka minut potem się kończy i co dalej. Działanie tego leku trwało maksymalnie 30 minut niespełna to bardzo mało. Gdybym nie założył słuchawek na uszy i nie nastroił się muzyką oraz miał zostać dłużej w otoczeniu ludzi lub poza domem już bym się spalił pogubił i stracił sens po tym czasie. Szczerze powiem że ten lek nie jest wart zbytniej uwagi. Może za krótko go stosuje spróbuje jeszcze kilka razy go zastosować i sprawdzić ale po pierwszym obcowaniu mogę stwierdzić że nie powala na kolana.