Skocz do zawartości
Nerwica.com

stx

Użytkownik
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stx

  1. stx

    analizowanie

    ''Jak ktoś bedzie chcial Cie oszukaci tak to zrobi'' - no dobra przypuśćmy że masz racje, chociaż sam nie jestem tego pewien. Raz byłem u psychologa no i oczywiście zadawał mi pytania. Po chwili mojej analizy załapałem już jego tok myślenia. wiedziałem o co zaraz zapyta i jak odpowiedzieć żeby zapytał o co ja chce. po dwóch chwilach to ja sterowałem dialogiem każdy jest dla mnie przewidywalny i to jest dar ale i udręka mówicie olej to, ale gdyby się dało to przecież bym to zrobił no ale i tak dziękuje za pomoc
  2. stx

    analizowanie

    ktoś np. coś do mnie mówi itd. ja to dogłębnie analizuje, zwracam uwage na wszystkie szczegóły, najmniejsze zająknięcie i całą resztę i jeśli jest powód to prowadzę rozmowę w taki sposób żeby wyszło że ta osoba nieświadomie powiedziała o co jej tak naprawdę chodzi. ktoś zrobi bardzo minimalne (praktycznie niezauważalne przez przeciętną osobę) odstępstwo od normy i ja już się doszukuje teorii spiskowych i często mi się właśnie udaje zwykle chodzi o jakiś drobiazg, małe kłamstewko i takie inne no ale fakt że jednak coś... i to że właśnie mi się udaje jest bardzo wkurzające, bo każe mi to robić dalej
  3. stx

    analizowanie

    najgorsze jest to, że chce przestać to robić, ale ciągle ''moje drugie ja :D'' argumentuje że to mi się przydaje, że nikt dzięki temu nie może mnie oszukać, że to po prostu ciekawe itd...
  4. stx

    analizowanie

    witam, moje objawy prócz ''ciągłego'' niepokoju/lęku to analizowanie wszystkiego wokół... Analizuje zachowania innych. ktoś coś zrobi a ja szukam przyczyny i to nie tej oczywistej, zewnętrznej, bo wydaje mi się że ludzie kłamią. próbuje myśleć tokiem myślenia danej osoby, zwracam uwagę na najmniejsze szczegóły itd. Nie mogę przestać tego robić, może dlatego że najczęściej moje analizy się sprawdzają tzn zauważam jakąś rzecz która jest na ogół ukryta. ciągle myśle o zależnościach przyczynowo-skutkowych, psychologii, psychoanalizie i całą tą resztą. ale problem jest taki: Chciałbym przestać to robić bo to męczące, ale jakoś podświadomość mi mówi że warto to robić. np. ktoś mi zada jakieś pytanie to ja już bardzo szybko wpadam na to: dlaczego je zadał/jakiej oczekuje odpowiedzi/jak zareaguje na jakąś odpowiedź itd no i wybieram optymalną opcje zależną od sytuacji. CZY MIAŁ KTOŚ KIEDYŚ PODOBNY PROBLEM? JAK SIĘ TEGO POZBYĆ? ALBO CHOCIAŻ ZMINIMALIZOWAĆ. LICZE NA JAKĄKOLWIEK POMOC
  5. Czy to nerwica? witam, mam niecałe 18 lat. mój problem trwa od kiedy pamiętam tzn już w podstawówce odczuwałem objawy, ale dopiero jakiś czas temu dowiedziałem się że to może być nerwica lub inna choroba. już w czasach podstawówki czułem sie ''dziwnie'' tzn: MOI RODZICE CIĄGLE KAZALI MI COŚ ROBIĆ. PATRZYŁEM ŻE KOLEDZY SOBIE ODPOCZYWAJĄ, ROBIĄ CO CHCĄ, BAWIĄ SIĘ NO I MAJĄ OGÓLNY LUZ. A JA CIĄGLE MUSIAŁEM POMAGAĆ RODZICOM. CO CHWILA MNIE WOŁALI ŻEBYM COŚ ZROBIŁ CHOĆ NIE BYŁO TO AŻ TAKA CIĘŻKA PRACA. MNIE TO PO PROSTU DRAŻNIŁO NO ALE POMAGAŁEM CHOĆ NIE MIAŁEM ENERGII ITD. A CO Z TEGO MIAŁEM? - NIC. Będąc w szkole chciałem tam zostać jak najdłużej, ale nie na lekcjach bo były dla mnie męczące. Po prostu siedziałem na korytarzu z kolegą i nic nie robiliśmy i ja sie cieszyłem że czas leci i nie jestem w domu. ale jeśli rodziców nie byłoby w domu to chciałbym tam wracać jak najszybciej. reszta objawów - ciągłe zmęczenie - nagłe pogorszenie wyników w nauce. nie moge się skoncentrować a przez to nic zapamiętać - bóle zaczęły sie chyba w gimnazjum tzn najczęściej ból głowy i barku - brak energii - senność w szkole i trudności z zasypianiem wieczorem - brak motywacji do działań - ciągłe napięcie No i to trwa do tej pory. Czuje tak jakby lęk siedząc przed komputerem/telewizorem itd kiedy rodzice są w domu. Czuje że w każdej chwili mogą na mnie nakrzyczeć (choć rzadko sie to zdarzało chyba) Nie wiem czy dobrze opisałem to wszystko ale nie znam sie jeszcze na nerwicy i innych tego typu chorobach. I nie wiem co robić w takim przypadku. Rozmowa z rodzicami nie wchodzi w gre PS. chciałbym to napisać jakoś lepiej, bo wiem że mógłbym no ale nie moge zebrać myśli. to też można uznac za objaw bo bardzo często mi sie to zdarza
×