Skocz do zawartości
Nerwica.com

SzaryWjtk

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia SzaryWjtk

  1. [videoyoutube=fUkPkKdLjmA][/videoyoutube]
  2. [videoyoutube=fUkPkKdLjmA][/videoyoutube]
  3. [videoyoutube=fUkPkKdLjmA][/videoyoutube]
  4. Podzielam to zdanie. Mi pomaga paradoksalnie brak snu. Jeżeli jestem szczególnie przybity, to nie śpiąc powyżej 24h czuję się lepiej (czasem nawet 18) - to jest tak zwana deprywacja snu.
  5. Pewnie wiele zależy od nastawienia. Ale zgodzę się że to metoda dla desperatów ^^ mimo wszystko, u niektórych może to dać efekty (bezsenność, mniej niż 4h snu dziennie albo jeżeli ktoś podświadomie celowo odmawia sobie snu). Mi pomogło przetrwać dzień w sytuacji gdzie normalnie złapałbym potężnego doła i się nie rozsypać. Po 30h nie czuję większego zmęczenia, ale niedługo kończę maraton - przetrwałem! :)
  6. Ok ok. Jak narazie 18h i jest w porządku, chociaż tyle to często zdarzało mi się nie spać. Samopoczucie neutralne, z lekką nutą optymizmu ^^ Cel: 40h
  7. Wstawać śpiochy! Nie ma nic lepszego niż kawka z rana ^^
  8. Monar , chyba masz na myśli "o matko! ale już wcześnie" ^^ hue hue, normalne ludzie śpią
  9. SzaryWjtk

    [Poezja]

    Tak mnie naszło jakoś. Raczej marny ze mnie poeta, ale co tam ^^ Gniazdo feniksów Wieże marzeń wysokie i strzeliste nieosiągalne nieuchwytnie piękne filigranowokruche Wieże marzeń Runęły Zatrzymane w chwili upadku goryczy i klęski wciąż trwają Czuję posmak porcelanowego pyłu na mych ustach Trwają uwiecznione fotografią w moich oczach Serce błaga by z ich popiołów narodziło się Gniazdo feniksów 05.12.1952 Spadam między trybami zegara które choć tak małe miażdżą krwawo upływ czasu Zegarek na rękę jak londyński Big Ben Tygodnie Dzień za dniem, wycinam tygodnie Pustozimny jak zamrażarka Kłamstwa są czerwone W kłamstwoczerwieni tonę Brzytwa nadzieji kaleczy dłonie Wytnę statek papierowy pistolet Wytnę serce Zniszczone, zmiażdżone dusze Strunami Nigdy nie dorównamy Akceptuj A to wiersze które bardzo mi się podobają, a być może są wam nieznane My rozgwiazdy To nie tylko zgubione włosy. Opuszczone miejsce często boli. Mnożymy się ucięci tęsknotami. - - Jesteśmy rozgwiazdami. - - Nie odgrodzeni od niczego. Rozgubieni. Miron Białoszewski Pisałem Pisałem chwilę albo godzinę wieczór noc ogarniał mnie gniew drżałem albo niemy siedziałem obok siebie oczy zachodziły mi łzami pisałem już bardzo długo nagle spostrzegłem że nie mam w ręku pióra Tadeusz Różewicz Nie martw się Nie martw się będzie jeszcze wiele do cierpienia teraz masz prawo przylgnąć do rękawa czyjejś szorstkiej przyjaźni obowiązek szczęścia który tak zaniedbujesz niesumienny użytkownik czasu poganiający dni jak gęsi na lebiodę nie martw się wiele razy będziesz umierać aż się nauczysz na samym końcu wreszcie kochać życie Anna Kamieńska
  10. Ktoś reflektuje na papieroska i kawę w środku nocy ^^ ?
  11. Ktoś jeszcze próbował ? Jakieś efekty? Rozpoczynam projekt zombie. Jak to powinno przebiegać? 24-48h bez snu, odespać, kilka dni w normalnym rytmie dobowym (tylko ile? ) i znowu ? Może warto wrzucić temat o tym w dziale o depresji? Chyba że po prostu nie umiałem znaleźć.
  12. Sleep Party People - I'm not human at all
  13. Poczucie winy towarzyszy mi głównie wtedy, gdy odrzucam ludzi którzy chcą mi pomóc, albo którym ja mógłbym pomóc. Wtedy ciągnie się za mną i nie odpuszcza. A w nagłym zrywaniu kontaktów jestem dobry, nikogo do siebie nie dopuszczam. U psychologa miałem 2-3 wizyty 2 lata temu, ale gość był taki że wyśmiał (tak się poczułem) depresję u mnie, więc automatycznie trudno było mi się otworzyć i w końcu przestałem chodzić. A mogłem powiedzieć całkiem sporo... Zero poczucia własnej wartości, nieufność do ludzi, brak marzeń i chęci do działania. Od dziecka towarzyszyły mi myśli w stylu "Lepiej byłoby gdybym się nie urodził", "rodzice chyba mnie nie kochają", "jestem beznadziejny", a trochę później "ja nigdy nie wpadnę". Kiedyś usłyszałem jak matka mówi że nie kocha ojca i nigdy nie kochała, dla niej to był tylko czysty seks... W podstawówce byłem popychadłem, to były wręcz tortury na psychice. Na myśl o szkole czułem autentyczną nienawiść. W następnych szkołach na szczęście było normalnie, bo nie wytrzymałbym tego. Czuję że nigdy nie byłem szczęśliwy.
×