Skocz do zawartości
Nerwica.com

xjoasiax

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xjoasiax

  1. Lili ja własnie chciałam napisac na podobny temat, nie wiem czy Cie tym pociesze bo w pewnym sensie czytajac o Twoim policzku jakos siebie pocieszyłam zródło naszych nerwów mamy inne, bo ja juz od roku zmagam sie z dretwieniem , mrowieniem a czasem nawet bólem połowy jezyka, zaczeło mi sie to jakis tydzien po leczeniu kanałowym zeb i choc dentystka podczas podawania mi znieczulenia faktycznie chyba trafiła mnie w nerw(bo poczułam dziwny prad na jezyku) to ja nie moge uwierzyc ze moje dolegliwosci moga byc od tego, a teraz włąsnie od niedawna zaczełam jeszcze czuc jakby pulsowanie pod okiem, najgorzej podczas schylania, mam jeszcze wrazenie ze teraz juz mrowi mnie nawet podniebienie, dokładnie tak jak to Ty opisujesz, ja od roku bujam sie po lekarzach ale kazdy słyszac ze mialam leczony zab zbywa mnie i twierdzi ze to napewno od tego, z kolei dentyska jest zdania ze do pół roku powinno przejsc a u mnie jest coraz gorzej, przez to wszystko nabawiłam sie nerwicy lękowej, obecnie zaczełam brac leki i boje sie masakrycznie mysle jednak ze Twoje objawy jesli miałyby dotyczyc jakiegos krwiaka, napewno pojawiłby sie wczesniej i to w inny sposób, postaraj sie nie nakrecac dla maluszka, dla jego dobra
  2. Madzialaenka a jakie leki bierzesz jesli mozna spytac, ja tez sie nad tym zastanawiam bo wydaje mi sie ze inaczej poprostu wpadne w błedne koło
  3. witam od 5 dni jestem na wenlafaksynie, dokładnie biore faxolet w dawce 37,5, moj psychiatra zalecił mi ta dawke na 10 dni a potem 75 jak narazie musze przyznac ze lek toleruje całkiem niezle, jakis czas temu mialalam przygode z sertralina po kórej ledwo zyłam a niestety nie mogłam sobie pozwolic na takie reakcje bo mam w domu dziecko i musze sporo jezdzic samochodem teraz przez pierwsze 2 dni tylko lekkie zmulenie, brak apetytu i małe problemy ze snem pierwszej nocy mam do was jednak pytanie czy przez pierwszy okres brania mogą nasilac sie lęki? oraz czy pierwszy okres brania moze nasilac objawy somatyczne? bo z tym mam najwiekszy problem i jeszcze takie pytanie, mam w domu opakowanie 28 tabletek w dawce 37,5 , czy jak przejde na 75 moge poprostu zabrac dwie tabletki czy leoiej jest wykupic całą dawke w jedej tabletce?
  4. kingo, mój tato zmarł rok temu własnie na raka trzustki i czytając Twój opis jestem pewna ze tego raka nie masz, uwierz mi ze badania jakie zrobilas napewno wykazały by nieprawidłowosci, i jeszcze jedna bardzooi wazna rzecz - przy jasnym stolcu musiałabys dostac zółtaczki mechanicznej czyli musialaby sie zrobic zółta, zółte białka w oczach, uwierz kazdy z domowników by to zauwazył, ja naprawde wiem co mówie, prosze uwierz mi bo własnie ten rak zrujnował mi zycie, wiem o nim wszystko i przez niego własnie tu trafilam aha, jesli przeszliscie grype jelitową , ten jasny stolec pewnie od tego, pamietam jak moja córka złapała to jeszcze długo po chorobie miala włansie taki stolec, radze zakupic jakies probiotyki i pic codziennie, powinno pomóc bardzo szybko:)
  5. a ja mialam dzisiaj zaczac swoje drugie podejscie z sertralina i spanikowałam, mam ostatnio tyle spraw do zalatwiania ze po ostatnich zjazdach panicznie boje sie ze nawet jak dodam zomiren to bedzie nieciekawie niedługo swieta, mnustwo roboty, a ja przeciez chce w tym uczestniczyc kurde moze zaczne po swietach jednak
  6. paulag strasznie sie ciesze wiem jaka to ulga usłyszec dobre wiesci, tez juz to kiedys przeszłam zycze Ci aby to był Twój nowy poczatek, zacznij wszystko od nowa i nadrabiaj zaległosci
  7. cała w trawie dziekuje Ci za odpowiedz w takim razie jutro chyba podejme te drugą próbe, mam nadzieje ze tym razem dam rade A napisz mi jeszcze czy po odstawieniu zomirenu , odczuwałas juz pozytywne działanie sertraliny? i kiedy u Ciebie pojawiły sie pierwsze oznaki ze lek zaczał działac?
  8. anka wiem co przezywasz naprawde, choc ja mam juz jedno dziecko, ma 3 lata, i przez moje nieregularne cykle tez nam to zajeło własnie 10 mies wiem ze teraz tak "łatwo" nie bedzie i to mnie jeszcze bardziej dołuje bo przerobilam juz wszelkie leki i wspomagacze, teraz jestem na etapie ze odpuscilam zupenie, nie mam juz poprostu siły a do tego to bledne koło w niczym nie pomaga- nie zachodze w ciąze=stres a stres=nie moge zajsc w ciąze w kazdym razie trzymam za Was kciuki, bardzo
  9. witam jestem tu dzis oficjalnie pierwszy raz i chcialam sie przyłaczyc do grona hipochondryków moja przygoda z ta przypadłoscia zaczela sie jakis rok temu, natomiast półtora roku temu zmarł na raka trzustki mój ukochany tato, przeszłam kazdy etap jego choroby i byłam przy jego smierci i kiedy juz wydawało mi sie ze sobie z tym wszystkim poradzilam zaczeło sie.....trafila do dentysty z leczeniem kanałowym zeba, dentystka podczas podawania znieczulenia trafiła w jakis nerw bo przez jezyk przeszedł mi straszny prad, ale wszystko było ok, jakis tydzien pózniej zaczełam odczuwac dziwny metaliczny posmak w ustach a potem mrowienie jezyka które trwa do teraz sa to mrowienia, pieczenia, uczucie przechodzenia pradu przez połowe jezyka Przeszkadza mi to w zyciu strasznie, zaczełam chodzic po lekarzach 2 laryngologów stwierdzilo ze jama ustna jest zdrowa i to pewnie jakies uszkodzenie nerwu i przejdzie do pół roku, czekałam wiec, teraz mija 10 mies a mi nic nie przechodzi wiec kazdego dnia budzi mnie swiadomosc ze mam napewno guza mózgu albo stwardnienie rozsiane Niedawno odwiedzilam tez neurologa ale mam wrazenie ze jak tylko wspominam o incydencie u dentysty kazdy juz tylko macha reka i nawet nie dopatruje sie innej przyczyny, a mi juz sie wydaje ze teraz mrowi mnie tez podniebienie a w nocy rece dretwieją... Przez to wszystko trafilam do psychiatry z napadami lęku bo moja psychika juz sobie z tym nie radzi, nie wiem co robic, nie chcialam brac leków bo bardzo chcielismy miec z mezem drugie dziecko ale moja psychika do tego stopnia zastrajkowała ze juz rok sie staramy i nic Takze doszło do tego ze mam w domu i leki i chyba z nich skorzystam oki, wyrzucilam to z siebie takze rozumiem was
  10. witam jest to mój pierwszy post na tym forum choc podczytuje je juz od jakiegos czasu chyba zaczynam swoją przygode z sertraliną...pisze chyba bo jakis tydzien temu zaczełam ją brac (pół tabletki) po kilku dniach mialam zwiekszyc do całej, niestety juz pierwszego dnia czułam sie po niej fatalnie, totalne rozbicie,rozkojarzenie, rozwolnienie, nasilenie leków do tego stopnia odbiło sie to na moim zyciu ze o mało nie spowodowałam wypadku, a mój dzien dosc sporo wypelniony jest jazdą samochodem i opieką nad dzieckiem niestety nie moge aktualnie dostac sie juz do mojego psychiatry, wizyte mam dopiero 2 stycznia i nie wiem co teraz robic jestem juz na takim etapie ze wiem ze bez leków sobie nie poradze, toczyłam sama walke przez ostanie pół roku pod opieka psychiatry ale niestety nic z tego mam wiec pytanie do Was, czy moge przez jakis czas brac równie z sertraliną zomiren i czy to połaczenie wogóle ma sens??? zeby jakos przejsc przez ten pierszy etap przeczytalam juz tu sporo na temat opóznionego dzialania tego leku wiec zdaje sobie sprawe ze pierwsza tabletka mi jie pomoze ale bardzo chce wierzyc ze kiedys po nich stane na nogi, tylko nie wiem jak zaczac bede wdzieczna za kazda rade
×