Skocz do zawartości
Nerwica.com

Maja17

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maja17

  1. Nawet jak fizycznie jesteście obok, to psychicznie możesz być daleko, tak jak on jest daleko od Ciebie. Nic mu na siłę nie udowadniaj, po prostu zajmij się innymi sprawami niż on i postaraj cieszyć się życiem Trzymam kciuki za Ciebie
  2. Nawet jak fizycznie jesteście obok, to psychicznie możesz być daleko, tak jak on jest daleko od Ciebie. Nic mu na siłę nie udowadniaj, po prostu zajmij się innymi sprawami niż on i postaraj cieszyć się życiem Trzymam kciuki za Ciebie
  3. Bo ta twoja "zdrada" jest dla niego wygodną wymówką i argumentem do zrzucania winy na Ciebie. Zobacz w jakiej on jest teraz komfortowej sytuacji. Ty jesteś winna, on nie musi się starać. Moim zdaniem masz dwie drogi wyboru. Albo będziesz się starała coraz bardziej, żeby naprawić swoją "winę" i uratować związek ( w ten sposób uratować związku się nie da, bo on już nie chce się starać ) i wtedy on nie dość, że odejdzie, to jeszcze straci do Ciebie szacunek. Albo olejesz go, tak jak on teraz Ciebie olewa, zajmiesz się swoim życiem, przestaniesz mu za przeproszeniem włazić w tyłek i wtedy pokażesz klasę ( masz w tym momencie duże szanse, że on zatęskni za Tobą ). Faceci tracą szacunek do kobiety, gdy widzą, że za bardzo jej zależy i szybko się nudzą. Chcesz dobrze, ale nie tędy droga. Nie gadaj z nim o uczuciach itp. Lepiej wyjdź gdzieś z koleżankami. Dla mężczyzn tęsknota jest równoznaczna z miłością. Niech zatęskni za Tobą. Nie pytaj go o czym myśli, ani co czuje. To on ma się starać, aby Tobie poprawić nastrój. To TY jesteś warta miłości, bo jesteś fajną dziewczyną. Jak jemu się nie podoba, to niech spada. Starasz się, marnujesz czas i siły i nic się nie polepsza. W dodatku czujesz się upokorzona tym, że to Ty się musisz starać i wiecznie winna. Pomyśl o tym, co jest dla Ciebie dobre, a nie co jest dobre dla niego, nie bądź czuła, nie przytulaj się, jeśli on nie jest czuły. Pokaż mu, że potrafisz się cieszyć życiem bez niego, nic nie naprawiaj - to on ma naprawiać. Jeśli nie będzie chciał, to nic nie straciłaś. Szanuj siebie, a on naprawdę zacznie się sam starać.
  4. Bo ta twoja "zdrada" jest dla niego wygodną wymówką i argumentem do zrzucania winy na Ciebie. Zobacz w jakiej on jest teraz komfortowej sytuacji. Ty jesteś winna, on nie musi się starać. Moim zdaniem masz dwie drogi wyboru. Albo będziesz się starała coraz bardziej, żeby naprawić swoją "winę" i uratować związek ( w ten sposób uratować związku się nie da, bo on już nie chce się starać ) i wtedy on nie dość, że odejdzie, to jeszcze straci do Ciebie szacunek. Albo olejesz go, tak jak on teraz Ciebie olewa, zajmiesz się swoim życiem, przestaniesz mu za przeproszeniem włazić w tyłek i wtedy pokażesz klasę ( masz w tym momencie duże szanse, że on zatęskni za Tobą ). Faceci tracą szacunek do kobiety, gdy widzą, że za bardzo jej zależy i szybko się nudzą. Chcesz dobrze, ale nie tędy droga. Nie gadaj z nim o uczuciach itp. Lepiej wyjdź gdzieś z koleżankami. Dla mężczyzn tęsknota jest równoznaczna z miłością. Niech zatęskni za Tobą. Nie pytaj go o czym myśli, ani co czuje. To on ma się starać, aby Tobie poprawić nastrój. To TY jesteś warta miłości, bo jesteś fajną dziewczyną. Jak jemu się nie podoba, to niech spada. Starasz się, marnujesz czas i siły i nic się nie polepsza. W dodatku czujesz się upokorzona tym, że to Ty się musisz starać i wiecznie winna. Pomyśl o tym, co jest dla Ciebie dobre, a nie co jest dobre dla niego, nie bądź czuła, nie przytulaj się, jeśli on nie jest czuły. Pokaż mu, że potrafisz się cieszyć życiem bez niego, nic nie naprawiaj - to on ma naprawiać. Jeśli nie będzie chciał, to nic nie straciłaś. Szanuj siebie, a on naprawdę zacznie się sam starać.
  5. Czym więcej będziesz dawała z siebie, tym mniej on to będzie doceniał. Ciągle coś robisz, żeby było lepiej i pewnie zastanawiasz się gdzie popełniłaś błąd, że on jest taki nieobecny, milczący, czy wręcz zaczyna Cię unikać, prawda?
  6. Czym więcej będziesz dawała z siebie, tym mniej on to będzie doceniał. Ciągle coś robisz, żeby było lepiej i pewnie zastanawiasz się gdzie popełniłaś błąd, że on jest taki nieobecny, milczący, czy wręcz zaczyna Cię unikać, prawda?
  7. Bo osoby które kochamy mają być najważniejsze. Chodzi o to, żeby też pamiętać o sobie, żeby dla miłości nie zapomnieć, że też mamy swoje życie i sprawy, żeby nie dać sobą manipulować. A "zołza" w tym przypadku to nie wredna baba, która niszczy facetów. To sympatyczna dziewczyna, która jest szczęśliwa w związku, która kocha, ale daje tą miłość temu, który na nią zasługuje. To pewna siebie kobieta, która daje szczęście innym. Tytuł trochę mylący -- 23 lut 2013, 23:00 -- Zobacz, Ty dajesz komuś swoją miłość. Jeśli on Ciebie też tak traktuje, to super. Ale jeśli nie chce spędzać z Tobą czasu itp. to czym więcej będziesz dawała z siebie, tym on będzie się bardziej oddalał. Chodzi o to, żeby kochać z wzajemnością, a nie dawać się wykorzystywać.
  8. Bo osoby które kochamy mają być najważniejsze. Chodzi o to, żeby też pamiętać o sobie, żeby dla miłości nie zapomnieć, że też mamy swoje życie i sprawy, żeby nie dać sobą manipulować. A "zołza" w tym przypadku to nie wredna baba, która niszczy facetów. To sympatyczna dziewczyna, która jest szczęśliwa w związku, która kocha, ale daje tą miłość temu, który na nią zasługuje. To pewna siebie kobieta, która daje szczęście innym. Tytuł trochę mylący -- 23 lut 2013, 23:00 -- Zobacz, Ty dajesz komuś swoją miłość. Jeśli on Ciebie też tak traktuje, to super. Ale jeśli nie chce spędzać z Tobą czasu itp. to czym więcej będziesz dawała z siebie, tym on będzie się bardziej oddalał. Chodzi o to, żeby kochać z wzajemnością, a nie dawać się wykorzystywać.
  9. Sądzę, że to jest tak, że czym bardziej się staramy, żeby im się przypodobać, tym bardziej oni mają to gdzieś. Zobacz co narzuca nam współczesny świat. Jakie mamy w gazetach przepisy na udaną randkę? "Bądź miła, przygotuj mu niespodziankę, ugotuj coś supersmacznego, ubierz się sexi" itp. Wtedy go oczarujesz. Nieprawda. Oczarujesz go jak będziesz miała własne zdanie, zainteresowania i jak on będzie widział, że doskonale sobie radzisz bez niego. Wyślę Ci na pw tytuł bardzo ciekawej i przydatnej książki w tym temacie
  10. Sądzę, że to jest tak, że czym bardziej się staramy, żeby im się przypodobać, tym bardziej oni mają to gdzieś. Zobacz co narzuca nam współczesny świat. Jakie mamy w gazetach przepisy na udaną randkę? "Bądź miła, przygotuj mu niespodziankę, ugotuj coś supersmacznego, ubierz się sexi" itp. Wtedy go oczarujesz. Nieprawda. Oczarujesz go jak będziesz miała własne zdanie, zainteresowania i jak on będzie widział, że doskonale sobie radzisz bez niego. Wyślę Ci na pw tytuł bardzo ciekawej i przydatnej książki w tym temacie
  11. Ja mam 27 lat, przechodziłam to samo co Ty, w wieku 19 lat.
  12. Ja mam 27 lat, przechodziłam to samo co Ty, w wieku 19 lat.
  13. Ja byłam z związku 3 lata i wyglądało to tak, że chwilę było super, a za chwilę taki dół, że nie chciało mi się żyć. Dowiedziałam się, że byłam uzależniona od tego związku. Uzależnienie nie ma nic wspólnego z miłością, a objawia się tym, że cały świat kręci się wokół tej osoby, traci się znajomych, zainteresowania, właściwie to partner zaczyna sterować naszym życiem. Dominuje strach, że ta osoba odejdzie, w związku z tym całe nasze siły kierujemy na utrzymanie związku. Żyjemy w poczuciu winy, zastanawiamy się czy nie zrobiliśmy czegoś źle, boimy się, żeby partner nie zaczął nas ignorować. Poświęcamy związkowi cały nasz wolny czas. Zaniepokoiło mnie to, że się tniesz (tak jak napisałaś - blizny zostaną na zawsze), ja też tak robiłam i teraz BARDZO tego żałuję. A mój związek zakończył się bardzo źle. Dla mnie. Warto się nad tym zastanowić, bo jeśli teraz tak to rzutuje na Twoje życie, to co będzie dalej..
  14. Ja byłam z związku 3 lata i wyglądało to tak, że chwilę było super, a za chwilę taki dół, że nie chciało mi się żyć. Dowiedziałam się, że byłam uzależniona od tego związku. Uzależnienie nie ma nic wspólnego z miłością, a objawia się tym, że cały świat kręci się wokół tej osoby, traci się znajomych, zainteresowania, właściwie to partner zaczyna sterować naszym życiem. Dominuje strach, że ta osoba odejdzie, w związku z tym całe nasze siły kierujemy na utrzymanie związku. Żyjemy w poczuciu winy, zastanawiamy się czy nie zrobiliśmy czegoś źle, boimy się, żeby partner nie zaczął nas ignorować. Poświęcamy związkowi cały nasz wolny czas. Zaniepokoiło mnie to, że się tniesz (tak jak napisałaś - blizny zostaną na zawsze), ja też tak robiłam i teraz BARDZO tego żałuję. A mój związek zakończył się bardzo źle. Dla mnie. Warto się nad tym zastanowić, bo jeśli teraz tak to rzutuje na Twoje życie, to co będzie dalej..
  15. A powiedz kochana jak długo jesteście razem? Pytam dlatego, że ja kilka lat temu byłam w bardzo podobnej sytuacji
  16. A powiedz kochana jak długo jesteście razem? Pytam dlatego, że ja kilka lat temu byłam w bardzo podobnej sytuacji
  17. Piegusek, to nie są objawy nerwicy lękowej, a raczej autoagresji. Czy to, co robisz ma związek tylko z chłopakiem i kłótniami?
  18. Piegusek, to nie są objawy nerwicy lękowej, a raczej autoagresji. Czy to, co robisz ma związek tylko z chłopakiem i kłótniami?
  19. natalia1981 a jak długo bierzesz efectin? Ja kiedyś brałam i nie pomagał mi, ale nie chcę, żebyś się tym zasugerowała, bo na każdego może działać inaczej no i trzeba trochę poczekać na efekty. Chciałam Cię jeszcze zapytać czy są jakieś określone sytuacje lub pory dnia w których czujesz się najgorzej? Pozdrawiam
  20. natalia1981 a jak długo bierzesz efectin? Ja kiedyś brałam i nie pomagał mi, ale nie chcę, żebyś się tym zasugerowała, bo na każdego może działać inaczej no i trzeba trochę poczekać na efekty. Chciałam Cię jeszcze zapytać czy są jakieś określone sytuacje lub pory dnia w których czujesz się najgorzej? Pozdrawiam
  21. Maja17

    Fobia społeczna!

    ProstaNazwa ja czułam taki niepokój nie mając nerwicy ani fobii przez kilka ładnych lat i w sumie nie wiem dlaczego Sądzę jednak, że fobia też może mieć na to wpływ. Może w odpowiedzi pomoże zadanie sobie pytania czy jest to nieokreślony lęk, czy strach przed konkretną sytuacją..
  22. Maja17

    Fobia społeczna!

    ProstaNazwa ja czułam taki niepokój nie mając nerwicy ani fobii przez kilka ładnych lat i w sumie nie wiem dlaczego Sądzę jednak, że fobia też może mieć na to wpływ. Może w odpowiedzi pomoże zadanie sobie pytania czy jest to nieokreślony lęk, czy strach przed konkretną sytuacją..
  23. fatuma03 napisz później proszę, jak się czujesz po bioxetinie. Ja kilka lat temu brałam i czułam się super, nie miałam efektów ubocznych, a i po odstawieniu nic się nie działo. Natomiast jak wzięłam kilka miesięcy temu, to miałam straszne nerwy i po tygodniu musiałam odstawić Może ma to jakiś związek z nerwicą, bo kilka lat temu nie miałam jeszcze lęków.
  24. fatuma03 napisz później proszę, jak się czujesz po bioxetinie. Ja kilka lat temu brałam i czułam się super, nie miałam efektów ubocznych, a i po odstawieniu nic się nie działo. Natomiast jak wzięłam kilka miesięcy temu, to miałam straszne nerwy i po tygodniu musiałam odstawić Może ma to jakiś związek z nerwicą, bo kilka lat temu nie miałam jeszcze lęków.
  25. No widzisz Jak będziesz kiedyś szukał pracy, to na rozmowie nikt Cię nie zapyta o matmę, ale znajomość języków obcych już może się przydać. Ja w liceum zawsze ledwo zdawałam z matmy, a z polskiego miałam same 5-ki. Nie czułam się tępa Jakoś dałam radę, Ty też sobie poradzisz, musisz tylko przetrwać ten trudny okres.
×