Skocz do zawartości
Nerwica.com

innaniżinne

Użytkownik
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia innaniżinne

  1. Myślę o esketaminie. Niestety na nfz się nie załapię, bo za dużo leków miałam próbowane w jednym epizodzie... Nie działają na mnie żadne leki na depresję, żadne kombinacje. Mam mocną, przewlekłą depresję. Obawiam się że nie wyjdę z niej. Czy naprawdę nikomu nie pomogła esketamina na dłużej? Tylko na krótką chwilę? Jak to się ma do bycia opornym na wszystkie ssri, snri? I całą resztę też. Boję się że i na to będę oporna.
  2. Ale Atomoksetyna niestety nie jest stymulantem a ja bez stymulantów przez skrajne zmęczenie nie jestem do niczego zdolna. Pewnie to po prostu też wynika z depresji, która nie reaguje na nic. I jednak elvanse działa też na dopaminę. I nie jest antydepresantem więc nie musi też działać. Poza tym antydepresanty działają bardziej stabilnie a nie jak stymulanty że bierzesz, działa a potem zjazd i jak nie weźmiesz to po staremu. Poza chociaż odrobiną sztucznej energii po lekach potrzebuję też dopaminy, żeby nastrój coś poszedł w górę... chociaż już naprawdę sama nie wiem czy cokolwiek mi pomoże. Bardzo żałuję że nie ma zbyt wielu leków na podbicie dopaminy. Nie miałam nasilenia depresji po medi. Ale na początku elvanse miałam mocniejsze wahania nastroju. Za dnia lepszy nastrój a jak lek schodził to nastrój zjeżdżał mocno w dół. I lęki też były. Po paru tygodniach się to ustabilizowalo i jest ok. Myślę że każdy reaguje inaczej. Ale jestem zdania że warto próbować. A może przy tym być jakoś zabezpieczonym jakimiś antydepresantami? No u mnie bez snri to by mi tak lęki wywaliło że szok (tak się kończyły u mnie próby zejścia z snri).
  3. Jestem na Elvanse. Zaczęłam brać koniec stycznia. Problemem jest to że mam szybkie zjazdy i na tyle ciężkie że często drugą połowę dnia przeleżę, wypruta z sił na depresję mi nie pomaga. I dość mi wzrosła tolerancja. A że lek powoduje u mnie tachykardię i podnosi cisnienie. Bez betablokera potrafię siedzieć i mieć puls 120-140.... gdzie jestem normalnie z ciśnieniem 120/80. A tu np wywala mi 140 parę na 90. i przyspiesza za bardzo motorykę jelit. To nie chcę isc wyzej niz 30 mg. Próbowałam krotko 50. To wcale ten lek nie działał dłużej. a teraz już na tyle mi się organizm przyzwyczaił że nie czuję super poprawy a uboki dalej podobne i tak. Diagnoza adhd jest... Dziś 2 dzień mi minął reboksetyny. W połączeniu z elvanse. Jest 2 w nocy i jeszcze nie śpię. I tak mi skasowało dziś apetyt ze masakra. Jak jadłam coś to minimalnie i wręcz prawie mnie cofało od jedzenia. Ale lekarz ostrzegał o bezsenności i utracie apetytu. Po elvanse już i tak mam jakąś tam redukcję apetytu to teraz mam kombo zobaczę co będzie dalej. Czy pomoże coś na napęd. Czy pomoże na depresję. Sorka bo coś nie mogę edytować. Bardzo żałuję że nie ma więcej antydepresantów ndri. I że ogólnie większość antydepresantów podbija serotoninę. Co u mnie ani razu nie zadziałało. Jedynie na obniżenie lęku. A na depresję ni hu hu. I właśnie przez nietolerancję bupropionu bardzo mi z tym źle... Ale poziom uboków układu pokarmowego niestety był niemożliwy do kontynuowania leku. Mimo że już zdążyłam mieć wtedy ostatni raz rok temu przebłysk remisji. Nastrój był lepszy i napęd też. I mam wrażenie że poza bupropionem nie ma leku o tak idealnym profilu działania. Stymulanty mają tą wadę że nie działają tak stabilnie jak bupropion. Gdzie nie czuło się zjazdów. A przy metylo i elvanse trochę osób ma jak ja że zjazdy mocno dają po tyłku. Masakra. Poza tym stymulanty działają trochę sztucznie na mnie. Tzn jest trochę tej energii i koncentracji, a potem to się kończy. Czy właśnie objawy ze strony serca
  4. Ciekawa jestem czy ktoś się odezwie, zwłaszcza w wątku o tak niszowym leku Dziś pierwszy dzień. Mam lekooporną depresję. Zero reakcji na SSRI i SNRI. Brak odpowiedzi na połączenia typu wenla+mirtazapina. Bupropion dawał mi pełną remisję, ale i również poważne objawy gastryczne. Więc musiałam odstawić i tyle miałam z remisji. Brane wszystko co istnieje z antydepresantów. Został Edronax. A Brintellix jest na serotoninę, gdzie serotonina nie jest moim problemem... Wenlafaksyna nawet 300 mg - zero odpowiedzi na depresję. Nie czułam noradrenaliny wcale. Jedynie im wyższa dawka tym większe zamulenie i zmęczenie. Silna depresja u mnie jest połączona z silnym zmęczeniem, brakiem motywacji, oczywiście typowym obniżonym nastrojem, brakiem nadziei na życie, tym bardziej, że mój obecny nawrót trwa już 2.5 roku.... Próbowane miałam wszystko. Antydepresanty w kombinacjach z lekami przeciwpadaczkowymi typu lamotrygina. I z neuroleptykami. Agomelatyna zero odpowiedzi. Choruję na kliniczną depresję już 15 lat. Do tej pory odpowiedź miałam w życiu (na ok 30 leków) jedynie na sulpiryd (nie mogę brać bo wywala prolaktynę za bardzo, a i po paru tygodniach przestał działać), mianseryna (ale mirtazapina już nie. na razie chce się lekarz wstrzymać z mianseryną ze względu na to że miałam po niej ciężkie poranki, ciężko z łóżka się wstawało. apetyt to już mam gdzieś, bo ja chcę wyjść z depresji w końcu i żyć!), bupropion. Czyli sprawdzają się jedynie opcje dopamina, noradrenalina. Ale ładowanie nawet serotoniny w dużej ilości + nri jak wenla albo duloksetyna to już u mnie tragedia, serotoninowa zamuła i tyle. Brane było wszystko, więc stymulanty też. Ale stymulanty niestety nie pomagają na moją deprechę. A i działają kilka godzin a potem brutalny zjazd, że tylko leżę i nic wiecej nie mogę robić. Ciekawe jak się sprawdzi Reboksetyna...
  5. Czy ktoś z Was brał 200 mg trazodonu (o krótkim uwalnianiu) na sen?Czy 150 mg na sen to już max dawka?
  6. Biorę od 1.5 tygodnia duloksetynę. Brałam 30 mg, teraz drugi dzień 60. Ze skutków ubocznych to trochę nasilona bezsenność i lekkie nudności. Ale przede wszystkim strasznie mi skasowało apetyt... Domyślam się, że to przejściowy skutek uboczny?
  7. Okej, dzięki bardzo za te informacje. Nie pocieszyłaś mnie tym, że już małe dawki mogą dawać po tarczycy bo i tak aktualnie walczę z ustabilizowaniem niedoczynności. Wiem, że oczywiście to nie jest pewne u każdego, ale wciąż spore ryzyko niestety jest.
  8. Przykro mi a czy wiesz może czy badanie poziomu litu jest wiarygodne żeby się dowiedzieć czy ma się ewentualnie jego niedobór?
  9. powiedzcie proszę, lit nawet w jakiś minimalnych, granicznych dawkach też potrafi 'dawać' po tarczycy? lekarz rozważa augmentację. Mam lekooporną depresję. Plus tendencje suicydalne. Podobno na obie te rzeczy lit potrafi zadziałać jak złoto. Ale mam bardzo 'słabe' zdrowie fizyczne. Aktualnie i tak niedoczynność rozchwiana plus inne zaburzenia hormonalne. Poważne też problemy gastrologiczne, choruję przewlekle. Insulinooporność. Przewlekłe zmęczenie. Boję się, że lit może jeszcze bardziej mnie 'pokopać' zdrowotnie. Znam osobiście 2 osoby, którym lit owszem bardzo pomagał, ale strasznie 'walnął' po tarczycy. W normalnych dawkach np u jednej osoby tsh wywaliło na 100. I ta osoba skończyła na zbijaniu tego końskimi dawkami euthyroxu, a dalej i tak tarczyca 'rozchwiana'. Mimo że musiała pożegnać się z litem. Ja się właśnie obawiam wpływu u mnie na tarczycę, układ pokarmowy i pogłębienie zmęczenia/sedację. Gdybym miała 'tylko' niedoczynność, ale mam właśnie kilka innych chorób, które nie są błahe. I boję się że to mógłby być zbyt 'hardcorowy' lek na mój organizm. Powiedzcie też proszę (kurde nie widzę opcji edycji posta). Czy badanie poziomu litu byłoby wiarygodne nie biorąc go? Tzn żebym się ewentualnie dowiedziała czy np może mam jego niedobór? Czy to badanie tak nie działa?
  10. Jak jest potrzeba brać długi czas to się bierze... Ja na wenli od 8.5 roku. Plus inne leki. Bez leków (i terapii) byłabym już od lat parę metrów pod ziemią. Biorę też agomelatynę, która jest bardzo ciężka dla wątroby. Ale jest jednym z nielicznych leków, na palcach 1 ręki policzę, który działa na moją depresję. A i tak od 2 lat wciąż nie mam pełnej remisji.
  11. kurczę, no właśnie ja brałam początkowo 50, potem 100 i już po kilku dniach nie mogłam zasypiać o normalnej porze (wcześniej niż 3 w nocy...). Teraz mam dawkę 150 mg, nie ma szału też z zasypianiem... I nie wiem czy będę mogła iść z dawką ewentualnie w górę (oczywiście w porozumieniu z lekarzem, jak tak zaleci). Czy jak nie będzie wystarczająco usypiać, to zmiana leku... Ten lek o tyle nie jest zły, że rano i tak mi ciężko wstać i mam zamułę. Ale poranny 'kac' mija szybciej niż jak brałam wcześniej ketrel w dawkach 25-75 mg i do południa człowiek był wyjęty z życia, plus potrafiłam spać po 10-11 h. Co było takim już na maksa sztucznym snem i to był sen bez regeneracji. Budziła mnie seria budzików. A sen taki jakby go nie było, bo właśnie nic nie regenerował...
  12. Trazodon o natychmiastowym uwalnianiu działa nasennie bodajże do 300 mg? 150 nie działa. Czy ten lek powyżej 150 nie działa już jakoś bardziej pobudzająco a mniej nasennie ?
  13. Robiłam w instytucie mikrobiologii. Z 300 zł czy coś takiego mnie kosztował. I aminokwasach mówisz o organix gastro? z 500 zł on kosztuje, już mnie nie stać niestety na tak drogie badania...
  14. Trazodon przez niecały tydzień usypiał mnie w pół godziny i to mocno. Ale już przestał... Brałam 50 mg, od 2 dni brałam 100 (według zaleceń lekarza takiej dawki) i no dziś nie spałam do 4 rano i gdyby nie zolpidem, to nie wiem czy może bym nie spała do 5 czy 6. Masakra. Nie mam jak skontaktować się z lekarzem. A on kazał mi brać 100 mg, tego preparatu o natychmiastowym uwalnianiu. I nie wiem czy idąc z dawką w górę byłoby stabilnie jeśli chodzi o zasypianie, czy np za parę dni znowu brak zasypiania o ludzkiej porze. Agomelatyna przestała działać na mnie nasennie po jakiś 2 miesiącach. Wcześniej brałam 3 lata ketrel, no on mnie usypiał cały czas. Tylko że też powodował poważnego 'kaca' rano. Wstawanie było ciężkie przez cały okres brania go.
  15. nie, nie miałam antybiotykoterapii zaraz po fmt. wtedy miałam dietę low fodmap podejście drugie. Sibo leczyłam 2 razy wcześniej. Teraz biorę probiotyki od paru miesięcy. Zrobiłam też badania mikrobioty właśnie. W nich wyszedł mi też przerost tych ''dobrych'' bakterii, dysbioza i candida. Jest lista na tych wynikach badań konkretnych szczepów i ile tego jest, czy to dobry poziom czy nie. Rozpiska zaleceń leczenia i celowanej probiotykoterapii. Nie biorę obecnie losowych probiotyków. Tylko takie ''z wyższej'' półki.
×