słonko 1 wzajemnie i zycze szybkiego powrotu do zdrowka buziaki
-- 24 lut 2013, 14:06 --
mozemy sobie rece podac....chodze po scianach
ale dzis troche lepiej,wstalam wyspana choc przez te wczorajsze lęki i bole nie moglam zasnac.
i jak by cos tam po śniadaniu lęki dawały troche o sobie znać ale ubrałam sie i wyszłam na podwórko,poodsniezałam troche , tyłek mi zmarzl i jest ok,
teraz robie obiadek i grzeja sie przy kominku z goracą cherbatka z cytryna.cudownie zmęczona.
zwariować idzie od tych zmian nastrojów..
mimo ze mam go juz 13 lat dalej niemoge sie przekonac do niego czuje obrzydzenie wstręt ciagle uwazam zeby sie nieubrudzic niemoge sie nawet na plecach połozyc co uwielbiam ciagłe lęki lęki lęki a juz bylo tak dobrze zawsze ta nerwica sobie cos znajdzie a moze bardziej moj móżdżek.juz jestem po rosołku wieczorek jak mąż wroci z pracy ugotuje ziemniaczki czyli bedzie obiad z kolacja a to zaoszczędzi sie na kolacji ha ha ha