Hmm...
Stałaś się pocieszycielką..
Mogę jedynie przypuszczać jak jest Ci źle, jak boli , jak to jest kiedy tracisz kogoś najważniejszego , wiesz , że nie "jest" już "Twój".. mimo, ze jest obok..
Ech.. ciężka sprawa..
Moim zdaniem to ostateczny koniec.
Nie łudź się dziewczyno ponieważ to jego wybór, jest człowiekiem dorosłym , dojrzałym więc myśli świadomie rzekomo "uczuciami" ciekawe..
Jego wybór .. pozwól mu odejść..
Nie był Ciebie wart..
Spójrz na to tak.. skoro raz coś takiego zrobił dobrze wiedząc w co ponownie sie pakuje to na tym to się kończy.. Zranił cię...
Wróci może kiedyś i co??
Chciałabyś być znowu jego pocieszeniem ?? Gdy tamta go ponownie zrobi w "rogi"...
Bedzie w stanie ponownie Cie porzucić bo znowu zacznie kierować się "uczuciami"..
DLA MNIE TEN ZWIĄZEK JUŻ NIE ISTNIEJE!!
Nie wiem... To moje zdanie..