fatuma03, znam to doskonale. Co dzień biję się z myślami.A najgorsze jest to że nic z tego nie wynika. Jest jak jest i jak miało być. Boję się , że nie mam już zadnej kontroli nad swoim życiem.
fatuma03, znam to doskonale. Co dzień biję się z myślami.A najgorsze jest to że nic z tego nie wynika. Jest jak jest i jak miało być. Boję się , że nie mam już zadnej kontroli nad swoim życiem.
niecierpliwy, brałam kiedyś paroksetynę, ale za bardzo mi nie pomogła. Teraz biorę Anafranil, ale będę musiała zmienić bo mam po nim wysypkę Jezu, chyba nie wytrzymam zmiany leku znowu. Chce mi się ryczeć.
niecierpliwy, brałam kiedyś paroksetynę, ale za bardzo mi nie pomogła. Teraz biorę Anafranil, ale będę musiała zmienić bo mam po nim wysypkę Jezu, chyba nie wytrzymam zmiany leku znowu. Chce mi się ryczeć.
niecierpliwy, brałam kiedyś paroksetynę, ale za bardzo mi nie pomogła. Teraz biorę Anafranil, ale będę musiała zmienić bo mam po nim wysypkę Jezu, chyba nie wytrzymam zmiany leku znowu. Chce mi się ryczeć.
inbvo, bardzo się cieszę, że choć troszkę lepiej u Ciebie. Nadzieja to coś co nie powinno nas nigdy opuszczać. Ja też zastanawiam się nad terapią, ale ja jestem chorobliwie nieśmiała i boję się , że nic nie powiem, że będę milczeć i nic z tego nie wyjdzie.
inbvo, bardzo się cieszę, że choć troszkę lepiej u Ciebie. Nadzieja to coś co nie powinno nas nigdy opuszczać. Ja też zastanawiam się nad terapią, ale ja jestem chorobliwie nieśmiała i boję się , że nic nie powiem, że będę milczeć i nic z tego nie wyjdzie.
inbvo, bardzo się cieszę, że choć troszkę lepiej u Ciebie. Nadzieja to coś co nie powinno nas nigdy opuszczać. Ja też zastanawiam się nad terapią, ale ja jestem chorobliwie nieśmiała i boję się , że nic nie powiem, że będę milczeć i nic z tego nie wyjdzie.