Skocz do zawartości
Nerwica.com

angel876

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez angel876

  1. angel876

    Samotność

    Na razie jeszcze nie dziewczyna,pewnie to jego 1 randka,ale wiem co z tym sie wiąże,dlatego tak piszę.Kolejne co boli to fakt,że nie będę już mogła okazywać przyjaźni a raczej koleżeństwo,nawet takie przytulanie pewnie negatywnie dziewczyny odczytują.Pytam się tylko-dlaczego?Skąd w was tyle nieufności?Czy na tym polega miłość?Myślałam,że miłość inaczej wygląda...Gdzie tu zaufanie,które sobie obiecuja ludzie?Nawet jak powiem prawdę i tak mi (jeśli nie każda tak reaguje to większość) nie uwierzy...To tak ,jak matka która widzi,jest na ślubie swego syna-cieszy się z jego szczęścia ale zarazem i cierpi bo jakaś kobieta zabiera jej syna.....Podobnie się będę czuć,niestety.I chyba(jeśli dojdzie do tego,że zostanę zaproszona )długo tam nie posiedzę bo nie wytrzymam tego,nie będę umiała cieszyć się,poza tym nie lubię wesel.A faceta-brodę niestety nie jest tak łatwo znaleźć.... Nie znając kogoś,nie należy go oceniać ani patrzeć jak na wroga,a ludzie popełniaja ten błąd,zwłaszcza w takich przypadkach przyjaźni damsko-męskiej.... Ja bym tak nie robiła,zazdrość pewnie i by była ale bez przesady....
  2. angel876

    Samotność

    a do mnie chyba nadchodzi....Nawet wiersz ,który wymyśliłam(zabawne bo tylko obraz naszej przyjaźni miałam i to 1 zdanie mi krążyło a potem nagle ni stąd, ni z owąd kolejne powstały),myśląc o swej jeszcze przyjaźni,idealnie odzwierciedla stan: SAMOTNOŚĆ Odebrano ci jedyna,bliską osobę,dając wzamian samotność Oto twoja małżonka Z każdym dniem gasi cię Najwierniejsza z żon Nie opuści cię Na wieki z tobą Aż po grób Amen
  3. angel876

    Samotność

    Myślę,że to jest samotność w związku czy jak to sie nazywa,ale w każdym bądź razie jest taki rodz.samotności,że człowiek jest w związku z kimś a mimo tego czuje się samotny.... Ja chyba niestety wyprorokowałam to,czego,chciałam uniknąć....Modliłam się by samotność już nigdy nie zapukała do mych drzwi,ale od wczoraj bodajże niestety chyba są oznaki samotności.Wszystko zaczęło sie od pewnej(dla mnie zlej)inf. Boję się swojej przyszłości prawdopodobnie dlatego,że obawiam się powtórki samotności.Raz(a może i więcej)przeżyłam to,zmagałam się z tym i gdyby nie 1 osoba,która potem stała sie przyjacielem,nie wiem co by ze mną było(jeśli w ogóle bym była...). Nie chce po raz kolejny w tym bagnie wylądować,ale coś mi mówi,że tak będzie,ponieważ jedna jedyna osoba(ta sama osoba co mnie wyciągła z dołka) zerwie ze mna kontakt a to =samotność .I tylko dlatego,że ta 3 osoba nie będzie potrafiła zaakceptować przyjaźni damsko-męskiej.Myślę,że gdyby miała bardziej przyjazne nastawienie mój przyjaciel(jeszcze przyjaciel) nie straciłby ze mną kontaktu mimo że rzadziej byśmy sie widywali.Dobrze wiem(i wy pewnie też)jak ludzie patrzą na taką przyjaźń,stąd mój strach,obawy.Ja nie umiem żyć bez przyjaciół,nie wyobrażam sobie życia bez nich A mam tylko jednego... -- 13 paź 2012, 00:25 -- Chyba właśnie tego mi brakuje....Choc wiem,bo nieraz babcia i tata wyznaja milość,jednak brakuje mi i strasznie smutno mi gdy widzę jak inni moi znajomi maja swoja 2 połówke a ja wiem,że prawdopodobnie nie znajdę nikogo Zwłaszcza teraz,gdy i przyjaciel na randkę poszedł,w końcu to jedyna bliska mi osoba,jak mam się cieszyć,gdy sama czuję się nieszczęśliwa tracąc jedyne szczęście rzec można?
  4. Niestety muszę się zgodzić-są wręcz nierealne(a moje to zwłaszcza)i co za tym idzie-niszczą zycie,czlowiek popada w deprechę na myśl o tym.Co to za marzenia,skoro są nierealne do spełnienia?Aż nawet się rymuje
  5. Candy,ja szukałam i szukam ale nic co bym chciała znaleźć,znaleźć nie mogę i powoli mam już tego dość Hetero czy homo nawet maja z tym łatwiej bo was więcej,więc macie w czym wybierać.Przykre jest to,ze widzi sie szczęście innych a samemu nie mozna go znaleźć W dodatku chyba stracę przyjaciela
  6. Pafciu,nie ma czegoś takiego jak aseksualność nabyta.Albo jest się aseksualnym albo aseksualność to chwilowy(tymczasowy)uraz wskutek jakiegoś nieprzyjemnego zdarzenia.Jeśli to jest ta 2 opcja-że tak powiem,wrócisz do normalności po jakimś tam czasie.Jeśli zaś od początku swoich lat życia zauważyłeś,że nigdy cię nie pociągało nic co z seksem związane,nie robiło to na tobie wrażenia lub jedynie obrzydzenie miałeś-jesteś aseksualną osobą.Bycie asem nie jest jednak tak uogólnione jak większość uważa,gdyż rozróżniamy typy: A,B,C i już nie pamiętam czy jakiś jeszcze,ale mniej więcej tak to wygląda.Są asy,które mimo tego kim są,chcą stworzyć z kimś związek bo wbrew tego co większośc gada-asy są zdolni do stworzenia związku.Szkoda tylko,że tak ciężko znaleźć tą osobę..... -- 15 wrz 2012, 18:41 -- Zgadzam się z tobą jantarek,brak zrozumienia ze strony każdego,kto nie jest asem oraz brak akceptacji jest chyba tym powodem.Lecz tym bardziej to dziwne,ponieważ osoby aseksualne jakos nigdy tak wobec innych nie reagują.....Bynajmniej ja się z tym nie spotkałam.Skoro asy nie robia z was nienormalnych,chorych itp.itd. dlaczego wy normalni nie potraficie ich tak potraktować???Przykre to jest Mi się wydaje że sobie coś wkręcacie, niema ludzi aseksualnych. Uwierz mi,są.Oni istnieją tylko nikt nie chce w to wierzyć i woli z nich robić nienormalnych.... -- 15 wrz 2012, 19:03 -- haha dobre:D tylko wolałabym ładniejszymi słowami:P
  7. Zgadzam się z tobą jantarek,brak zrozumienia ze strony każdego,kto nie jest asem oraz brak akceptacji jest chyba tym powodem.Lecz tym bardziej to dziwne,ponieważ osoby aseksualne jakos nigdy tak wobec innych nie reagują.....Bynajmniej ja się z tym nie spotkałam.Skoro asy nie robia z was nienormalnych,chorych itp.itd. dlaczego wy normalni nie potraficie ich tak potraktować???Przykre to jest
  8. angel876

    przyleciał angel;)

    Hej wszystkim,jestem tu nowa,nie znma jeszcze tego forum,raczej dopiero poznaję.Psychologia zawsze mnie interesowała,więc postanowiłam tu zapisać się,choc nie tylko dlatego.Wpisując w google pewne hasło, znalazłam właśnie z tego forum posty,które mnie zainteresowały,miałam wrażenie,że może tu znajda się osoby,które rozumieją dużo=są wyrozumiałe,że znajdę przyjaciół.Mam (na razie jeszcze 24;P) latka,choć niedługo się to zmieni.... Mogę dodać jeszcze,że jestem introwertykiem.
  9. A ja szukam aseksualnego faceta:P Także witam -- 15 wrz 2012, 17:17 -- Nie tylko jej się mylą....To,że jest się aseksualną osobą,nie znaczy,że ma się problem,ludzie więcej myślenia i wyrozumiałości Skoro istnieją osobniki mające pociąg seksualny do płci przeciwnej,do płci tej samej co nasza oraz do obu płci to logicznie rzecz biorąc istnieją również ci,co nie odczuwają pociągu seksualnego.Ot,cała teoria,proste,logiczne.
  10. angel876

    Witam!

    Witaj,ja też świeżo co założyłam tu konto,co prawda nerwicy lękowej nie mam,ale pomyślałam,że może tu znajdę przyjaciół,ludzi ,którzy beda potrafili zrozumieć mnie i częściowo zauważyłam,że mamy podobne myślenie czy problemy.Póki co, poznaje forum krok po kroku,mój email: gearl876@gmail.com.
×