Skocz do zawartości
Nerwica.com

koralka

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koralka

  1. ja lubie pomagac bezdomnym, mam w swoim miescie ulubionych dwoch bezdomnych z ktorymi zawsze moge porozmawiac,rzucic jakiegos grosza,dac jedzenie...chociaz wiem, ze te pienaidze ida na alkohol...ale w przypadku jednego z nich jest on niezbedny...dostaje padaczki alkoholowej jesli jego nie ma...a nie jestem wstanie go namowic zeby nie pil;/
  2. Nelka lepiej zrobic cos i zalowac niz zalowac, ze sie nie zrobilo;)tak wiec nie boj sie:) Bethia moze to takie chwilowe, ze teraz widzisz bardzo jego wady i cos Ci w nim przeszkadza. Nie zalowalabys jakbys z nim sie rozstala?
  3. koralka

    bałagan z "jeczarni"

    Bethi jest rozchwytywana:)
  4. koralka

    bałagan z "jeczarni"

    ja tez Ci wyslalam:)
  5. koralka

    bałagan z "jeczarni"

    ja ze 2 napisalam wiadomosci i cisza byla;)a 3 dni temu tez napisalam i widocznie nie doszla...i juz myslalam, ze masz mnie dosc to ja teraz sprobuje napisac, dam Ci znac tutaj, ze wyslalam:)a Ty dasz tutaj znac czy dostalas,umowa stoi?:)
  6. koralka

    bałagan z "jeczarni"

    hehe ja 2 do niej napisalam i nie doszly:)ale widocznie to nie Bethi wina;)
  7. koralka

    bałagan z "jeczarni"

    Bethi, tak przy okazji dochodza do Ciebie moje prywatne wiadomosci?
  8. a moze wlasnie jak jego zostawisz on zobaczy co stracil?dlaczego Ty masz zyc w ciaglej niepewnosci, ze on pewnego dnia powie CI, ze chce byc z byla i do niej wroci. To Ty zdecyduj o tym, ze juz z nim nie bedziesz...Ja akurat z autopsji wiem jak to jest z bylymi, wiec radzilabym Ci to jak najszybciej zakonczyc...
  9. Bethi wyslalam Ci prywatna wiadomosc
  10. hej Beti:) jutro napisze do niego czy mozemy spotkac sie w weekend...bo niestety jutro i w piatek mam egzaminy wiec musze sie uczyc...wiec po weekendzie zdam pelna relacje:)
  11. hehe jak chcesz moge podac Ci przepis;) wzielam ze str pascala i wychodzi pychotka:)a jak nie moge wyslac:P tlyko obawiam sie, ze jak dojdzie to bedzie srednio swieze)
  12. on wyrazil chec pomocy naukowej przy mojej sesji...wiec w podzięce dostanie ciasto marchewkowe:)u Was tu tak milo na forum...wiec bede czesciej wpadac;)
  13. dziekuje, za Wasze odpowiedzi...bo czasami czlowiek sam nie wie co ma robic, a inni moga go naprowadzic wlasciwie...osoba ktora stoi obok mysli trzezwo:)tak wiec dziekuje;)zdam Wam sprawozdanie, bo prawdopodobnie sie z nim spotkac za tydzien, boje sie tego spotkania. Ja jestem bardzo wrazliwa...i wiem, ze po tym spotkaniu nie ebde mogla spac i jesc rpzez kilka dni i bede marzyc by stad uciec gdzies daleko...zajac sie czyms by nie myslec o nim...przepraszam, ze tak zanudzam...
  14. Dziekuje bethi....chyba tak zrobie, ja od roku czasu codziennie o nim mysle, chociaz czasami z mniejszym nasileniem...to wtedy on zaczyna do mnie pisac i wszystko od nowa sie zaczyna, chce jemu pomoc jak moge.
  15. mysle, ze nie wie, ze dalej do niego cos czuje....boje sie, ze jakby sie dowiedzial to wogole by zerwal ze mna kontakt zebym nie cierpiala albo zeby nie robic mi nadziei.
  16. czesc wszystkim, jestem tutaj nowa...pisze poniewaz chce Was prosic o rade...po krotce opisze sytuacje...mam kolege z ktorym bylam kiedys,bylismy bardzo krotko ze soba. On mnie zostawil poniewaz stwierdzil,ze nie potrafi zaufac,ze tkwi w bunkrze. Przycyzna tego jest to, ze pare lat temu byl z pewna dziewczyna,ktora bardzo go skrzywidzila rpzez to zatrzymal sie w tamtym punkcie i z nikim nie byl,ciagle o tym mysli....i o tym co jemu zrobila...pozniej mnie poznal i na chwile zpaomnial o niej i o tym wszystkim...ale niestety nie na dlugo. Pozniej coraz bardziej sie ode mnie oddalam...wyjechal do swojego miasta...gdzie czuje sie lepiej...ostatnio zaczal do mnie pisac co slychac itp...ale w smsach zawsze pisal,ze jest jemu zle...ze ma mysli samobojcze...nigdy o tym nie rozmawialismy...a kiedy chce drazyc temat, on rezygnuje z niego...nie wiem co mam o tym myslec...chce jemu pomoc bardzo!jednoczesnie musze powiedziec,ze nadal cos do niego czuje mimo iz minelo prawie rok czasu i nie potrafie o nim zapomniec, bo jest dobrym czlowikiem i bardzo zaluje, ze zostal keidys tak skrzywdzony...zastanaiwam sie czemu akurat mi pisze o tym, ze jest jemu zle...czy to moze oznaczac, ze potrzebuje zebym jemu pomogla?nie chce zeby poczul, ze jestem nachalna....ja tlyko chce jemu pomoc...
×