
kotlet123
Użytkownik-
Postów
80 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kotlet123
-
Witam. Ja po długim okresie brania 20 a potem 10 mg, ze względu na dziewczynę oraz dobry stan - zszedłem na 5 mg. Kilka miesięcy było dobrze, ostatnio jakby troszke gorzej. Niepokój, lęki. Nawet jak czytam forum to mi się mini-lęki włączają. Zastanawiam się czy czekać na unormowanie się jeszcze tej dawki, ( bo przez ostatnie tygodnie ze 2 razy w tyg. spozywalem 2-3 piwa w domu) Niebawem zaczynam psychoterapię, a mam lęki napadowe. Jak przebiega taka terapia dla osób z zespołem lęku napadowego, czego można się spodziewać, czy daje efekty i ktoś mógłby się tym podzelić? Proszę o odpowiedź pozdrawiam wszystkich...
-
deoodeoo ja tak max 3 piwka wieczorem pilem na 10mg paroksetyny, nastepnego dnia moze troszke inacezj sie czlowiek czul jesli chodzi o tą sprawnosc psychofizyczną, ale zero kaca , wszystko w porzadku bylo, raczej OK. Kazdy jakos sam sobie musi sprobowawc jaka ma sie tolerancje i na ile organizm pozwala - natomiast wódki nie polecam
-
Tańczący z lekami, hm kolejne dni na 5 mg... lęków wciąż nie ma, nastrój się unormował, nie mam juz takiej euforii jak po kilku dniach ;p jest w porządku, oby tak dalej. Czuję się już nie taki odczłowieczony jak na 10. Brain shivers troche czuć z rana, ale po południu po dawce jest ok. Lekarz zaproponowal mi trittico połóweczke na noc, ale jeśli jest dobrze, to nie dokładam go. Nie jestem gotów jeszcze, zeby schodzić z leków, po prostu chce zoptymalizowac działanie ze skutkami ubocznymi. Moze i wroce na 10, byle nie tak szybko ! Nie dam się !
-
Tez mialem problemy z dystansem do ludzi, zniecheceniem i braku motywacji i libido . Zszedlem z dawki z 10mg na 5 mg tydzień na 5 mg = LEPIEJ. Lęków wciąż nie ma. Sen raczej w porządku. Wiecej mnie cieszy, czuje lepszy nastroj. Chetnie sie interesuje innymi rzeczami. Cos sie odblokowalo, oby nie na chwilę, a więc = Dobra moja decyzja. niesamowite jak te leki działają na człowieka... i jak potrafią zmienić po 5 mg...
-
Nim2 tak, moga byc senne, przytłumione poranki po miansec, bralem krótko kiedys, ale mialem podobne odczucia. Nic wiecej nie wiem czy minie i kiedy minie Poza tym, jak mina skutki oboczne po paroksetynie, to tez sie lepiej śpi, ja zasypiam kiedy chce i budze sie rano wypoczęty, bardzo dobra zasługa w tym paroksetyny, która tez normuje sen (ktoś kiedyś tu o tym mi napisał) Pozdrawiam, dobrego weekendu dla wszystkich.
-
Witajcie, proszę o pomoc i wszelkie odpowiedzi... Jestem studentem i chłopakiem. Zażywam 10 mg paroksetyny juz ponad 2 lata, zakochalem sie w dziewczynie jakis miesiąc temu... bylem dla niej w stanie zrobic wszystko, ona tez dla mnie, zakochalismy sie w sobie... przeszlo mi to uczucie po niespełna 3 tygodniach... co za przeklęty lek!? Dlaczego to przeszlo... Chodzi o dopaminę. Jak można to odblokowac i jakie macie sposoby na zwiększenie libido? Proszę o odpowiedz pozdrawiam
-
moim zdaniem napewno nic na zmiane, zostac przy arketisie. Moze od razu zbyt duza dawka, że tak zamula... zimny prysznic (dosłownie) może pomóc :) Czy ma ktoś jakieś sposoby swoje własne na powalczenie z tymi brain-zapami ? Da się żyć, ale ciężko, książki nawet poczytać nie można, bo oczami trzeba ruszać.
-
dontstoprunman Oczywiscie, ze poczekaj! Lek sie rozpędza. Dla mnie optymalna dawka to byla wlasnie 20 mg(jedna tabletka) ale ze względu na uboczne, zszedlem do 10mg i bylo nawet lepiej. U mnie bylo tak, ze najpierw dalem sobie kopa przez 2 miesiace 20 mg a potem przez reszte leczenia 10mg. Bardzo mi to pasowało z kazdych względów.
-
drogi exodusie, postanowilem po 2 latach odstawic stopniowo, tak czuję się już dobrze, (cierpie na lęki) które póki co minęły. Juz tydzień biorę tylko 5mg, widzę u siebie powrót do "siebie" sprzed tych 2 lat, częściej pękam ze smiechu, coraz bardziej interesuje się rzezywistością, dystans się zmniejsza do ludzi i do wydarzeń z zewnątrz... wciąż iskrzy w głowie jesli chodzi o objawy odstawienne + lekkie nudności i realistyczne sny. Poza tym jest względnie dobrze. Ciekawe jak długo - mam świadomość, że za miesiąc - pol roku znow zażyję. Zapas Parogenu mam w razie czego. A Parogen jak kocha to poczeka! P.S ciekawa sprawa z tą dawką podrzymującą 5mg. Jeśli lęki tłumi i pozwala być sobą... to kto wie.