Moje objawy ktore pojawiaja sie w momentach leku i atakach paniki to : biegunka (na tym zawsze sie najbardziej skupiam i tego sie najbardziej obawiam ;/), skurcze jelit i cala gama dolegliwosci jelitowych, suchosc i metaliczny smak w ustach, potliwosc (w pierwszej kolejnosci dlonie, plecy), uczucie oslabienia i napiecia miesni, uczucie zagubienia.. mialam w ciagu dwoch lat 2 czy 3 razy pobierana krew, badania moczu i kalu- wszystko ok. Tak samo hormony tarczycy, usg brzucha, EEG. Nic mi nie jest zreszta sama widze ze gdy sie uspokajam objawy mijaja. Mimo to czasami panikuje czy mozliwe ze to wszystko z nerwow, przeraza mnie jak mocno reaguje cialo na lęki i panike, czasami nieuswiadomione. Nigdy nie mialam dolegliwosci oddechowych ani sercowych na tle nerwowym, praktycznie nigdy nie boli mnie glowa, wszystko siadlo na uklad pokarmowy, jak to powiedziala mi jedna psycholog gdy emocja "utrze sobie droge" lęki beda sie kierowac na znajomy tor.. ja sie najbardziej zawsze boje bolow brzucha i ganiania do wc no i takie dolegliwosci pojawiaja sie najpierw... W ostatnich tygodniach czuje sie gorzej i czasami nie mam sily, probuje sobie powtarzac ze to tylko (!!) nerwy i emocje, ze nic mi nie jest, ze musze sie uspokoic... czasem nie mam sily do tego wszystkiego i swiadomosc tego ze to siedzi w mojej glowie tylko pogarsza i boje sie ze od tego w koncu naprawde na cos zachoruje:(