
ezojaa
Użytkownik-
Postów
118 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ezojaa
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ezojaa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Patrzę na swoją zmęczoną twarz i widzę, że coś we mnie zdechło. Przeszłość to pasmo porażek, klęska. Jeszcze jakoś trwam bo toczę się do pracy i z pracy, ale ciężko. Wkurzają mnie w tej pracy, coś chcą, mówią. Staram się okiełznać emocje i nie pokazywać swojej irytacji. Często myślę o śmierci, co będzie z moją rodziną jak umrę i co będzie jak umrze moja rodzina. Boję się przyszłości. Najbardziej cierpię z powodu mojej głupoty. Ciągle głupio coś zaprzepaszczam, a to naukę, pracę albo znajomości. Ciągle robię wszystko źle, głupio,niewłaściwie.Nie umiem utrzymać relacji międzyludzkich. Mam kilku znajomych z którymi od dłuższego czasu wymieniam tylko zdawkowe wiadomości na Messengerze, raz na jakiś czas. Z nikim nie utrzymuję bliskich relacji. Mieszkam na moim osiedlu całe życie a nie gadam z nikim. Niektórym znajomym nie mówię nawet Cześć. Nie pamiętam czy się o coś pokłóciliśmy czy co? No nie pamiętam. Ale oni też się do mnie nie odzywają. Od 2 lat nie biorę leków bo źle się po nich czuję. Na terapię też nie chodzę bo czuję się wtedy jeszcze gorzej. Głupio i beznadziejnie. Myślę, że Ci terapeuci nie mogli mnie słuchać i mieli mnie dość -
Im więcej się leży tym bardziej chce się spać i sił braknie. Też tak mam.
-
Tzn? Chodzi Ci o nick? Nie znam nikogo o nicku yzoja
-
Mogłabym przerzucać się z toba bluzgami, ale nie jara mnie to zupełnie. Siejesz nienawiść jak zwykle.
-
Pocieszyleś mnie. Zdecydowanie jesteś bardziej chujowy ode mnie
-
Skoro to Ciebie kręci.... Rób co chcesz, tylko nie wmawiaj innym, że to co Ty "wiesz" to jedyny stan rzeczy.
-
To zrób sobie cycki i cipkę i zacznij rządzić światem. Albo zostań gejem
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ezojaa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czuję się gównianie. Od paru lat. Wcześniej tez był czas kiedy czułam się jak gówno, zdarzały się też przerywniki dobrego samopoczucia. Każdy kolejny dół jest coraz gorszy. Ostatni jest związany z moim krótkim romansem sprzed paru lat który wpierw dał mi nadzieję na lepszy los, miłość- yo byłoby spełnienie marzeń... a później prawie wpędził do grobu- odrzucenie-katastrofa. Mimo, że romans był krótki nie potrafię się wyzwolić od natrętnych myśli o tym co zrobiłam źle, jaka jestem chujowa, głupia i żałosna. Ciągle mnie to męczy. Nie umiem zakończyć myślenia o tym. Brałam trochę leków, trochę pomogło- wyłączyłam emocje ale ciągle spałam więc po ponad roku przestałam brać. Emocje załączyły się więc znów myślę i popłakuję czasem jaka to jestem beznadziejna. Przeżywam znów ten wstyd, żal i złość i nie potrafię sobie wybaczyć. Nie potrafię iść do przodu. Zaklopsowałam się. Jestem tym bardzo zmęczona. Chodzę do pracy, chodzę do szkoły, ale dalej jest ze mną myśl o mojej chujowatości, nie jestem wystarczająco dobra, mam paskudny charakter, nadal użalam się nad sobą. I boję się, że już zawsze będę sama, nikt nie będzie mnie chciał, nie będę wystarczająco dobra, nie mam nic do zaoferowania. -
Też mam fobię społeczną i w końcu nie poszłam na tą terapię. Na żadną
-
Nie kierowałam się nigdy zasobnością portfela w poszukiwaniach partnera. Wręcz przeciwnie często miałam więcej pieniędzy. Kiedyś miałam problemy finansowe po stracie pracy i źle się czułam żyjąc na koszt partnera. Bardzo nie lubię czytać takich generalizacji, że wszystkie kobiety lecą na kasę, to nieprawda!
-
Siejesz mowę nienawiści, generalizujesz twierdząc, że każda kobieta to dziwka... Słabe to bardzo.
-
Może czasami wystarczy mieć szczęście. Znam pary które poznały się na portalach i to był strzał w dziesiątkę. Myślę, że trzeba mieć też odwagę by szukać i potrafić otworzyć się na drugiego człowieka, pozbyć się kompleksów, rozmawiać szczerze. Ja nie potrafię. Kiedyś wydawało mi się inaczej. Teraz gdy pomyślę o jakimś związku to robi mi się słabo, ogarnia mnie przerażenie, że nie podołam.
-
Hankm... Szukasz chyba na Roksie...
-
...Miałaś być obłędna, okazałaś się obłąkana ...
-
@ghost84Nie przekonuje mnie to. Zależy to może od etapu leczenia danego człowieka. Myślę, że stabilność i pewność drugiej osoby to podstawa. Nie chciałabym narażać drugiej osoby na swoje niestabilne nastroje, depresję i całe spektrum innych zaburzeń. Jednego dnia swiat jest piękny, a drugiego chce się zabić, albo dziś ciebie kocham, jutro nienawidzę. Tak więc myślę, że nikt zdrowy świadomie się w taki układ nie wpakuje. @Haru współczuję samotności i niestabilności. Ja się boję zawieść drugą osobę.
-
Czy osoba chora, ze zrytą psychiką może być wsparciem?
-
Tylko, czy od osoby chorej można czegokolwiek oczekiwać? A uczucia, z początku wiadomo zauroczenie, fajne spędzanie czasu razem, ale z drugiej strony świadomość śmietnika w głowie drugiej osoby. Leki, psychoterapia.. depresja, lęki, manie. Ciężko. Trudno określić czego można się po takiej osobie spodziewać. I jak może wpłynąć swoimi schizami na tą drugą osobę. Boję się, że ta druga, powiedzmy zdrowa lub niezdiagnozowana, osoba wejdzie w to i nieświadomie podejmie jakaś chorą rolę, np. uzdrowiciela.
-
Czy zdrowa osoba świadomie chciałaby się związać z kimś kto jest chory psychicznie?
-
komisja rozwiązywania problemów alkoholowych
ezojaa odpowiedział(a) na superbystry temat w Uzależnienia
Superbystry faktycznie jest utalentowany. Wciągająca lektura szarpiąca emocje. -
Cześć. Nie wiem gdzie szukać na forum odpowiedzi. Szukam kogoś kto był na oddziale dziennym rehabilitacyjnym w Warszawie, zna, poleca, odradza. Szukam dobrego oddziału, opinii i informacji jak to teraz wygląda. Czekam w kolejce na Mariańską
-
No dobra to idę spać, uciekam przed bezsensem i samotnością
-
No dobra to idę spać, uciekam przed bezsensem i samotnością
-
Ubolewam jedynie nad tym że człowiek jest jednak zwierzęciem stadnym
-
Ubolewam jedynie nad tym że człowiek jest jednak zwierzęciem stadnym