Skocz do zawartości
Nerwica.com

ktoś77

Użytkownik
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ktoś77

  1. O czyli po staremu a jak ja dostałem ostrzeżenie za wulgaryzmy ,następnie moniki poplecznik zrobił to samo jakoś ostrzeżenia nie dostał ? Czyli moderacja saute.
  2. Mogą pomóc anafranil to lek podobny do ssri a wiec jeśli nie pomógł to i ssri mało prawdopodobne aby pomogły .Bardziej warto spróbować amitryptyliny ,innych trójpierscieniowych ,lub edronaxu .Na pewno skoro serotonina nie pomaga warto spróbować czegos noradrenergicznego.
  3. Kto zmusza cię do wkurzania? nie musisz się wkurzać .Robisz to bo ktoś ma inne zdanie od ciebie? Nie zgadzasz się z tym co piszę .OK niezgadzaj się dalej .Moze napisz co powoduje twoją irytacje a zwłaszcza dlaczego.
  4. Zuj zuj już spiesze z wyjaśnieniem . Przykład był hipotetyczny ekspert nie chciala zagłębiać sie w neurobiologię więc ja musiałem wejść na jej działkę czyli psychologie .Oczywistym jest że wewnętrzny konflikt nie powoduje choroby ale jak już wszedłem w temat psychologi to i przykład dałem taki aby ekspert rozumiała i po to aby nie mogła go rozwiązać a poprzez to aby zrozumiała że psychoterapia też ma swoje ograniczenia i nawet w konflikcie wewnętrzym lek by rozwiązał problem zakonnicy .Wiadomo że niezaspokojony popęd nie wywoła palpitacji ani napadów lękowych czego pewnie każdy czasem doswiadczył .Ja nigdzie nie napisalem że zakonnica cierpi na nerwice czy pokrewne zaburzenie a przynajmniej nie pamietam.Mnie nikt nie wysyła na terapie ,dostaje lek i jest ok wcześniej gdy inni lekarze nie chcieli zmieniac i szukać właściwego leku wysyłając mnie na terapie było tragicznie żle. Ja nie mam nerwicy . Nie bez powodu miałem objawy jak budzenie o 3 rano ,obniżony nastrój ,brak napedu , lęk uogólniony , ale wszystko mija po zastosowaniu odpowiedniego leku i tylko skutki uboczne leku wprowadzają pewien dyskomfort. Ja oświadczam że nie potrzebuję terapi ani jakichkolwiek zmian i bardziej uwazam potrzebują pomocy osoby piszące o jej udzielaniu dla mnie. -- 20 lip 2012, 22:09 -- Zakonnica nie jest winna ze odczuwa popęd ,nie jest winna że jest zakonnica .Chce być zakonnicą dalej ale nie byc narażoną na pokusy, może nawet nie ma tabletek likwidujących popęd a tym bardziej nie da się popedu seksualnego przekształcić w poped ku karierze itp kto tak twierdzi naoglądał się seksmisji za dużo. Pani ekspert jakos zamilkła ,nikt nie dyskutuje , trudne prawda? -- 20 lip 2012, 22:12 -- Mnie nie zaszkodzicie . Sobie bardzo .
  5. Sukcesywnie i powoli z reguły o ile nie musisz z jakiś wzgledów robic tego natychmiast to odsypuje się z kapsułki lub dzieli tabletki . Mi lekarz zdradził że otwieranie kapsułek czy dzielenie tabletek nieoficijalnie zalecają producenci leku .Wprost o tym nikt nie mówi ale niczym to nie grozi.
  6. Zuj zuj przykład zakonnicy podałem hipotetyczny ,zmiana swiatopogladu nic nie da ,swiatopogląd nie wy........ zakonnicy .Inną kwestią jest że zakonnica chce nią pozostać przecież .Następną sprawą jest to iż zakonnicy nie jest potrzebny terapeuta aby poznać przyczynę konfliktu bo wie to nawet upośledzony człowiek .Od terapeuty wymaga się czegoś wiecej niż od siebie on jest fachowcem i musi być mądrzejszy od nas gdyż w innym przypadku skończy się tak jak na twojej terapii.Co do tego że ja jestem przykładem tej zakonnicy to zapewniam iż nie brakuje mi zaspokojenia w tym względzie. Ale niektórym forumowiczom zapewne tak.
  7. WIĘKSZOŚĆ OSÓB NA FORUM wierzy w boga i co ma pójść pomodlic się o zdrowie? ok może tylko czy pomoże? Pani ekspert jeśli nie jest pani psychoterapeutą nie przechodziła jej pani to może pani jedynie wiedzieć o niej tyle ile dziewica o seksie CZYLI TEORETYCZNIE. Obawiam sie że i psychoterapeuta nie miał by ŻADNEJ rady co zrobic aby zakonnica rozwiązała konflikt bez farmakoterapii. Mam nadzieję że rozumie i pani i moi oponenci że leki potrafia rozwiazać konflikt i to tam gdzie psychoterapia nie może pomóc .Od dalszej kompromitacji pewnych osób wstrzymam się narazie. A JEŚLI KTOŚ dopatruje sie w dyskusji psychoterapii to jeśli już skorzystać mogą na niej ci którzy zastanowią się nad tym co napisałem
  8. Mylisz się nie specjalnie zalezy mi na czyjejkolwiek uwadze .Nie zmuszam nikogo do zainteresowania sie mną, chcę ustalic nawet w ograniczonym zakresie co jest przyczyną zaburzeń a zwlaszcza chcę aby inni dostrzegli uwarunkowania biochemiczne i i ch rolę w przyczynach a jeśli nawet nie zdołają to zachecić do przemyśleń na ten temat.To tj osoba urodzona bez nogi zawsze będzie podatniejsza na upadki tak w nerwicach zaburzenia biochemiczne moga powodowac skłonność do zapadania na nerwice. I TA CHĘĆ jest powodem mojego pisania mimo obelg i zaciekłych atakow na mnie .Mam swiadomość ułomności adwersarzy i za bardzo nie biorę tego do siebie na poważnie.
  9. Kaja 123 skoro to wiesz to wiesz też zapewne to iż w trakcie terapi zakładając twoją wersję nastepuja sytuacje trudne zwiększające zaburzenia neurochemii .Co wówczas gdy przerosną możliwości człowieka ? Samobójstwo ? może trwałe uszkodzenie struktór mózgowych ? Zawał ,wylew ?Co wówczas gdy problem poruszony na terapii nie okaże sie przyczyną choroby ? Następny hipotetyczny problem na warsztat ? Ile razy ? Az do skutku ? Do końca własnego ? -- 19 lip 2012, 13:18 -- No pani ekspert poważnie to mucha w ciąży wygląda bardziej niż pani odpowiedż .Ja nie pytałem jak sobie radzą zakonnice .Ja pytałem co pani ma do zaoferowania takiej zakonnicy ? Narazie to rozkminiła pani temat na drobne i sugeruje pani że komunia św ,spowiedz itd są rozwiązaniem . Normalny człowiek przy spowiedzi deklaruje poprawę a nie dalsze ułomnosci i grzechy.CZEKAM NA ODP co pani moze zaoferować aby zakonnica nie stała dalej w sytuacji konfliktu jakiego doświadcza w w/w sprawie. -- 19 lip 2012, 13:19 -- Moderatorzy mnie takie ostrzeżenie patykiem na wodzie pisane nie spotkalo tylko takie widoczne w profilu .
  10. Pani ekspert dostosuję się do pani działu wiedzy .Prosze o odniesienie się do hipotetycznej sytuacji ;Jest zakonnica ma system wartości nakazujący zachowanie wstrzemiężliwości seksualnej ale ma też biologiczny popęd płciowy .Sytuacja mocno konfliktowa z która zglasza się do pani prosząc o poradę, Gdyby zapytala mnie o rozwiązanie zaproponował bym leki znoszące popęd seksualny ,problem bym rozwiązał nie skazując zakonnicy na pokusy i pozwalający komfortowo być dalej zakonnicą bez pokus, z zachowaniem czystości seksualnej ,czy bez zastępczych działań charakterystycznych dla młodzieży .Jakie pani zaproponowała by rozwiązanie opierając się na psychoterapeutycznej wiedzy ?
  11. Gdzie jest moderator pozwalający na takie określenia ? Przypominam o ostrzeżeniach jakie ja dostałem. Szanowna pani ekspert proponuje prosty test ,proszę odnieść się do hipotetycznej sytuacji . Mamy zakonnice odczuwającą biologiczny poped seksualny kłoci sie on z systemem wartośći w/w ,jest konflikt ,odczuwa napiecie i dyskomfort .Zastosowanie leków znoszących popęd rozwiązuje sytuację .Porzucenie zakonu nie jest rozwiązaniem gdyż system wartości pozostaje przecież . Zakonnica chce być nią dalej a odczuwanie popędu nie jest możliwe do zablokowania psychologicznie .Tabletka daje rozwiązanie .To moje rozwiązanie . Jakie pani ekspert widzi inne z zakresu psychoterapi?
  12. Nie ,ja zawsze dyskutować moge bo warto .Rozwój psychoterapi jeśli działa tylko na schematy myślowe a nie fizykochemicznie na mózg jest z oczywistych względów ograniczony .Moim zdaniem jedyna droga rozwoju psychiatrii i psychologi wiedzie poprzez wpływ fizykochemiczny na mózg. Z kilometra widać sprytną pułapkę jaką pani ekspert zastawiła. -- 19 lip 2012, 12:09 -- Swoją droga czemu pani ekspert zamieszcza odnośniki do badań prowadzonych na zasadzie obserwacji a nie takich wykazujących w jakim mechanizmie działać ma psychoterapia. -- 19 lip 2012, 12:16 -- Przyszła mi na myśl taka oto analogia do wypowiedzi zwolenników psychoterapi; gdy wpadniemy do studni ,mamy 2 drogi wydostania sie z niej pierwsza poprzez tj odwócenie kolejnosci wydarzeń czyli wydostanie sie w górę [tak działa farmakoterapia] lub poprzez przekopanie się na drugą stronę kuli ziemskiej [tak działa psychoterapia] który sposób właściwszy ? każdy ma wybór.
  13. Z postu ekspert wynika że leki czy terapia oddziaływują na mózg i poprzez niego na psychikę . Z tego wniosek oczywisty wynika że terapia o ile działa ,działa na mózg .Twór materialny a nie duchowy.Z tego też wniosek że niepełna skuteczność farmakoterapi wynika z jej obecnej niedoskonałości .Obecnej jednak nie znaczy wiecznej tak więc jest możliwe iż w przyszłości gdy rozwinie się skuteczniejsza farmakoterapia będzie być może także skuteczniejsze leczenie farmakologiczne. Już dzis natręctwa występujące w pląsawicy sydenhama dowodzą braku psychospołecznych uwarunkowań przyczyn powstawania tej jednostki chorobowej.
  14. Panie i panowie do frustrata mi daleko jak i do fumdanentalisty zwalczającego psychoterapię .Jeśli ktoś ma problemy bo był nazywany lalusiem w szkole i w życiu dorosłym ma uraz przekładający się na jego funkcjonowanie to ok niech idzie .Rzecz w tym że nie uważam tego za chorobe tak jak nie jest chorobą katar .Choć dokuczliwy to kto zaprząta sobie nim głowę. Po co zresztą terapie jak wiadomo do czego dojdzie na niej że winni są rodzice . Bez terapi o tym wiadomo. Pani ekspert otórz karta praw pacjenta nie jest tylko zbiorem nic nie znaczących zapisów .Nieprzestrzeganie jej może prowadzić do odpowiedzialności. Wreszcie gdyby psychika była osobnym i niezależnym tworem od ciala i mózgu to po smierci trwała by nadal .Dlaczego zatem po smierci nie ma żadnych oznak istnienia psychiki? Dlaczego zgon stwierdza lekarz a nie psycholog? Wreszcie zrozumcie że nie jestem tu po to aby mącić a tylko dyskutować. Narazie to osobniczki typu candy co post zieją frustracją i nienawidzą krytyki innych.
×