Skocz do zawartości
Nerwica.com

Edyedy

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Edyedy

  1. Do tego leku trzeba przyzwyczaić organizm , trwa to ok 3tyg ,potem uboczne mijają. Biorę Tittico jako lek docelowy walce z depresja lekowa natłokiem myśli itp.. Oczywiście tez działa dobrze na sen moja dawka to 300mg na noc
  2. Pantherka , ja się tak czułam przez ok 2 tygodnie, paliło bolało , potem był taki kryzys że nogi miałam jak z waty, nie umiałam zbudowac logicznego zdania ( to była niedziela) ale w poniedziałek wstałam i nie czułam nic , poczułam się normalnie ... poszłam do pracy . Mi akurat praca bardzo pomogła , bo nie miałam czasu myślec o tabsach. Dziś nie potrzebuje swojego benzo a traktowałam je bardzo uczuciowo, był jak ,, drugi człowiek,, przyjaciel , który musiał byc zawsze ze mną ,nosiłam je nawet w kieszeni żeby w każdej chwili był pod ręką- masakra.Trzymaj się pozdrawiam wszystkich.
  3. Tak się cieszę że jest to forum i że został poruszony temat uzależnienia od benzo,nie zdawałam nawet sobie sprawy żę tak można czuc sie po odstawieniu leku.W porównaniu z niektorymi dośc krótko przyjmowalam benzo (Sedam3) był to dla mnie środek na wszelkie zło , ale tak z dnia na dzień przestałam brac, i jeszcze tak ze dwa trzy dni czułam się ok , ale później to była masakra, miałam większośc objawów tu opisanych a najśmieszniejsze jest to że nie mialam pojęcia co się ze mną dzieje, ale że od jakiegoś czasu sledzę to forum postanowiłam własnie zaglądnąc tu , i właśnie tu znalazłam odpowiedzi na pytanie dlaczego czuję sie tak okropnie.Czytając Wasze wypowiedzi zrobiło mi się lżej, i nabrałam więcej motywacji by trwac w swoim postanowieniu.Zrozumiałam że mój organizm w ten sposób domaga się i zarazem oczyszcza z trucizny , no cóż trudno niech oczyszcza sie dalej , czuję jeszcze taką suchośc w ,ciężar w piersi , szczękościsk i pobolewanie głowy ... trudno jutro też jest dzień , jutro będzie jeszcze lepiej mam taką nadzięję przynajmniej. Mam takie pytanie w związku z tym , czy jest jakiś lek na sen taki oczywiscie który nie uzależnia? Pozdrawiam
  4. To jak najbardziej naturalne, że czujesz się jak zombie, organizm się przestawia. Zapewniam Cię, że przechodziłem to samo. Tabletki mają służyć Ci jako pewnego rodzaju proteza, nie dokonają cudów. Reszta należy do Ciebie. Najważniejsze to, żebyś była cierpliwa. Wmawiaj sobie stale 'Zdrowieje, zdrowieje', każdego ranka i wieczoru. Takie pozytywne myślenie bardzo dużo wnosi, uwierz. :) Wiesz że dziś jadąc do pracy tak właśnie pomyslałam, że w dużej mierze mój sposób myślenia ma duży wpływ na to jak się czuję, wczoraj po powrocie z pracy czułam się fatalnie , położyłam się i leżałam , natomiast dziś było zupełnie inaczej całkiem miło, tak jakby normalnie,ale powiem szczerze myślę że to dlatego bo może zwiększyłam dawkę leku. Cieszę się też że bez problemów znoszę odstawienie sedamu. Chcę więcej takich dni jak dziś, Pozdrawiam -- 06 cze 2012, 20:58 -- Bierz lek z samego rana , ja biorę ok 5 lub 6 rano , jak bolała mi głowa to łykałam coś od bólu głowy , teraz mi nie boli a na sen zapytaj lekarza o ten nieszczęsny Polsen naprawdę fajna sprawa.Pozdrawiam
  5. Mi na sen pomaga polski odpowiednik jakiegoś zagranicznego leku nazywa sie Polsen i jest na receptę.Nurtuje mnie jedna sprawa biorę Asertin ok 3tyg mialam potrzebę zwiększyc dawkę ,z dnia na dzien odstawiłam sedam3 , czuję się jak zombi , nic mi się nie chce , z jednej strony wiem że tabletki nie dokonają cudu ale chociaż jakiś mały zryw... dodam żę na antyderpresantach schudłam ok 10kg to akurat jest ok. Powiedzcie mi proszę jak czuję się człowiek kiedy lekarsrwa zaczynają działac?Pozdrawiam
  6. skarpetta..skąd biorą się Twoje kompleksy? Pewnie teraz nic nie jest w stanie Ciebie pocieszyc ani ,,postawic na nogi,, bardzo często jest tak że rodzice nie rozumieją dzieci , albo nie chcą ich zrozumiec albo dzieci im na to po prostu nie pozwalają, To że piszesz o swoich uczuciach to już jest bardzo dużo. Kiedy ja postanowiłam skorzystac z pomocy specjalisty , też zastanawiałam się co mu powiem ... wszystko przyszło samo wtedy pierwszy raz od lat uroniłam łzy ...zaczełam się leczyc i chyba zaczełam byc silniejsza.Jeżeli naprawdę chcesz stanąc na nogi musisz byc szczera przede wszystkim wobec siebie , postawic sobie cele i do nich zmierzac,Nie musisz byc we wszystkim najlepsza, wystarczy żę bęziesz dostatecznie dobra żeby ,,dokopac ,,tym którzy Cię krzywdzą. Ja osobiście umówiłam sama swoją córke do poradni specjalistycznej bo mi dośc często nawiewa z domu...
  7. Znalazła się , ale dziś od rana mam jazdy ... żadnego słowa przepraszam...postanowiła jechac do swego ojca(jestem rozwiedziona , drugi raz wyszłam za mąż) Oboje chcieliśmy by miała jak najlepiej .... ale wniosek jest taki żę miała chyba źle....bo starałam się ustalic pewne granice i nałozyłam dwa obowiązki ;sprzątanie swego pokoju , i odrabianie lekcji, czasem pomoc w zaprowadzeniu lub odbiorze młodszej siostry z przedszkola............Pozdrawiam
  8. Niedawno dowiedziałam sie od jej koleżanki że napisała do niej smsa z nr. zastrzeżonego , żeby sie nie martwiła i że jest ok. nie podpisała się co prawda, ale Paulina jej koleżanka podejżewa że to moja córka go wysłała, od razu tę informacje zgłosiłam na policję...O ironio dopiero od lutego leczę się na depresję a tu taki kopniak...jakoś mnie trzyma ten Asertin 50 i sedam 3 w sporych ilościach przyznam...naprawdę czasem zastanawiam się dlaczego te dzieci które tak kochasz potrafią byc tak niewdzięczne..... Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za troskę
  9. Zgłosiłaś sprawę na Policję. Trzeba jej szukać bo to strasznie głupi wiek dla dziecka - okres buntu. Tak zgłosiłam szujkają jej, najgorsze jest to że nic nie zapowiadało tego że ucieknie.Wydaje mi się że znalazła jakieś towarzystwo przez internet, bo powiedziała mi kiedyś że gdyby uciekła z domu miała by sie gdzie zabunkrowac.Mam nadzieję że ją znajdą... zastanawiam sie tylko jaką mam jeszcze granicę wytrzymałości?....Serce mi boli tak autentycznie...
  10. Witam , mi z kolei córka uciekła z domu , dwie noce jej już nie było ma 13 lat , jak ja mam się wyleczyc z tej depresji skoro ciągle coś sie dzieje, jak iśc do pracy i udawac że jest wszystko ok ....jestem jednym wielkim bólem...
  11. Nie ma to jak ,,gówniane,, tematy...Na mnie lek chyba działa ..od dwóch dni córka uciekła mi z domu a ja jakoś funkcjonuje żeby nie leki była bym już w psychiatryku
  12. Witam , jestem nowa na tym forum , ale od jakiegoś czasu Was podczytuję i przyznam że wiele informacji mi pomogło zrozumiec przede wszystkim siebie. Leczę się od lutego tego roku na depresję , dzięki temu forum zrozumiałam skąd się biorą moje lęki , nagłe ataki paniki czy strachu takiego że powalał wręcz z nóg.Najpierw zaczełam się leczyc Coaxilem (chyba tak sie to pisze) przez dwa miesiące było bardzo dobrze czułam się pozytywnie zakręcona do tego był jeszcze sedam 3 który biore do tej pory . W pewnym momencie brania coaxilu załapałam dół , zbiegło się to z moją wizytą u psychiatry ,wypisała mi w zamian Asertin 50 , miałam objawy nieporzadane, przetrwałam jakoś , biorę Asertin 19 dzień wraz z sedamem 3 (2xo.5) i na noc polsen bo nie dam rady spac .Czuję się nijak , nie chce mi się śmiac nie chce mi się płakac , generalnie nic mi się nie chce najchętniej siedziała bym w domu , ale niestety muszę mobilizowac wszystkie swoje siły i iśc do pracy , zajmowac sie domem dziecmi ... nie mam pojęcia czy taki stan apatii jest normalny , stałam się wręcz takim troszkę odludkiem , mam obawy przed wypowiedzeniem swego zdania , brak mi odwagi po prostu...czy to tak mają działac te lekarstwa?
×