Skocz do zawartości
Nerwica.com

shaam20

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shaam20

  1. wiki, przeczytałam twój post, i tak - to jest nerwica (według mnie). Lęki pojawiają się w bardzo różnych sytuacjach. u jednych częściej u jednych nie. i to że raz sie z nim pokłóciłaś i wszystko było ok, a za drugim razem miałaś atak, to tak to właśnie jest :) ja raz próbuje zasnąć i jest ok, a raz próbuje i nagle atak paniki, duszności, ból serca itd. także według mnie nerwica. ale forum nie zastąpi ci wizyty u specjalisty, więc najlepiej tam szukaj pomocy :) (psychiatra,psycholog)
  2. Wczoraj cały dzień byłam nerwowa, gdy w końcu położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć, słyszałam w głowie różne głosy tzn. nic konkretnego, jakieś ewentualnie pojedyncze słowa wymawiane przez ludzi których wczoraj widziałam i rozmawiałam, potem mi się "wydawało", że z kimś rozmawiam (nie pamiętam już z kim). męczące to bardzo było nie mogłam zasnąć i bałam się tego, gdy otwierałam oczy to przechodziło. Dodam, że słyszałam to tylko w mojej głowie, a raczej wyobrażałam sobie to co ktoś mówi, ale jakby nie miałam na to wpływu, np nagle jakiś dziadek mi się wyobraził i że gada z drugim, jakieś głupie nie ważne rzeczy. Zdarrzyło mi się już pare razy że zasypiając nagle jakby ktoś 'krzyknął' w mojej głowie albo jakiś krzyk babi albo coś, ale to bardzo rzadko i w sumie jednorazowe,na jawie. a to wczoraj było takie hmm dziwne :/ Zdarzają wam się takie rzecz? bo oczywiście ja już podenerwowana chodzę, że oszaleję :/
  3. damiano_19 też myślę, że to nerwica. Widzisz, tak to jest nerwica nie atakuje tylko ludzi wiecznie smutnych, zdołowanych itd. Ona spada jak grom z jasnego nieba. Łączę się z Tobą, bo też zawsze miliard imprez, znajomych, wiecznie chill i fun a tu takie coś :) nikt z moich znajomych mi nie wierzy że to mam,( bo też wiecznie optymistka, wesola itd ;p)
  4. Miałam podobnie, z tym że mam 20 lat, nie miałam żadnych problemów, mam bardzo kochających wspaniałych rodziców, przyjaciół i chłopaka, wspaniałe życie, no po poprostu wszystko idealnie, a jednak mam tą nerwicę lękową, depresję, od baaardzo dawna, odkąd sięgam pamięcią. Bałam się okropnie zażywać lekarstw na to. Byłam 2 razy u psychiatry, przepisał mi leki, a ja ich nawet nie wykupiłam bo stchórzyłam. Przełamałam się 2 tygodnie temu. Trafiłam do bardzo mądrej lekarki która powiedziała mi tak : - Gdyby miała pani nadciśnienie, brała by pani na to leki bez zastanowienia i nie patrząc na efekty uboczne. To samo gdybym miała cukrzyce lub cokolwiek innego. Zdałam sobie sprawę, że nerwica to poprostu choroba jak każda inna, którą trzeba wyleczyć, a leki ponoć naprawde potrafią dobrze pomóc :) także życzę przełamania się i zabrania na to będzie lepiej :)
  5. ja biorę na nerwicę lękową, ataki paniki + hipochondria 10 mg codziennie bo to mój pierwszy lek, 11 dni już biorę na razie zero jakichkolwiek efektów, ubocznych czy jakiś dobrych, nic nie czuje. Ale czekam wytrwale, bo nastawiłam się dobrze do tego leku po przeczytaniu opinii także liczę że jeszcze coś się zmieni, lekarka mówiła ze po 2 tygodniach coś poczuje
  6. shaam20

    Pogarda

    czemu wcześnie ;>? ja mam 20 lat i myślę ze moją nerwicę lękową, ataki paniki oraz hipochondrie mam od urodzenia, od zawsze odkąd pamiętam. z tym, że od paru lat sie nasila.
  7. tak jak w temacie, czy ktoś z was żałuje że zaczęło brać leki?
  8. shaam20

    Pogarda

    Rozumiem Cię, gdy mam ataki paniki to wszyscy wokoł mnie biegają, i martwią się (chociaż już trochę się przyzwyczaili) tak samo gdy wymyślam sobie coraz to kolejną chorobę lub uskarżam na kłucie w klatce piersiowej czy gdziekolwiek. I potem sobie myślę, że dla nich to już na pewno jest uciążliwe i męczące, że znowu to samo, i oni doskonale wiedzą że mi nic nie jest poważnego i że nie umrę za chwile, ale ja i tak swoje. :
  9. haha nie, nei choroba alkoholowa to nie jest, spokojnie, mam 20 lat mieszkam w akademiku i poprostu tam się czesto pije ale nie codziennie a lęki mam wtedy zawsze dlatego bo się źle czuję glowa mnie boli słaba zawsze jestem ( a kto nie jest dzień po imprezie ;P) i wtedy sobie idzie wkręcić najgorsze rzeczy
  10. Psychiatra - lekarstwa + dobra psychoterapia - będzie o wiele lepiej ! :) myślę, że jesteś przeciążona, taki kryzys masz teraz. Będzie lepiej, głowa do góry. Wiem, że łatwo się mówi, ale warto by było znaleźć jakąs pasje hobby, żeby czekać z radością na kolejny dzień a nie z dobitą rutyną. Może rower, może jazda konno? Albo wyjazd na tydzień z mężem w 2, zeby odpocząć :)
  11. Ja, jak byłam w ciąży ( wprawdzie były to tylko 3 miesiące bo poroniłam...) ale był to najspokojniejszy okres w moim dotychczasowym życiu. Zero lęków, zero nerwów, zasypiałam jak zabita, byłam szczęśliwa, wprawdzie leniwa i zbyt ruszać mi się nie chciało, ale naprawdę na te krótkie 3 mc nerwica i lęki mnie opuściły :) dlatego nie moge się doczekać aż w przyszłości znów będzie mi dane był w ciąży
  12. a mnie od rana serce kłuje i tak dziwnie bije i oczywiście już nerwki. Ale dziś czas powalczyć z sobą wyjść z łóżka i w końcu się poruszać <3 życzę wszystkim aktywnego i słonecznego i SPOKOJNEGO dnia :)
  13. A ja zauważyłam, że zawsze ale to zawsze mam ataki jak mam kaca. Po każdej imprezie, nastepny dzień to są same lęki, a najgorzej wieczorem gdy już próbuje zasnąć. Także od tygodnia ponad nie pije ( i tak zażywam od wtorku antydepr. więc nie moge pić) i jestem bardzo ciekawa czy ogólnie lęki się zmniejszą
  14. serce mnie kłuje od 3 dni, i takie dziwne uczucie jest. Pewnie to nerwica, jak zawsze, ale i tak się boje, jak zawsze.
  15. shaam20

    Witam

    cześć :) a jakie masz objawy?
  16. ja od jutra zaczynam :) to moje pierwsze lekarstwo, boje się prze ogromnie w szczególnie że jestem hipochondryczka bardzo przewrażliwiona Mam 20 lat, i problemy z nerwicą lękową i ogólnie z zachowaniem, w zasadzie od urodzenia. zawsze wybuchowa, za bardzo wrażliwa, agresywna, do tego doszły ataki paniki, różne dziwne myśli, strach przed zwariowaniem, przed zabiciem itd itp, pewnie doskonale wiecie o czym mowa w każdym bądź razie, jutro zaczynam i boje się! w ogóle pół roku bez alko? tragedia. Tzn wiadomo nie pije jakoś dużo, ale piąteczek zawsze imprezą się kończył. + mieszkam w akademiku, przeraża mnie to trochę :| z drugiej strony wiem że taki detoks same plusy ma no ale młodość też ma swoje prawa
×