PoznacSiebie

czarny_motyl, ja też kiedyś bardzo udawałem kogoś kim nie jestem, dostosowywałem się do sytuacji jak kameleon, ale zaczęło mi brakować na to sił. Z tego co pamiętam to terapia otworzyła mi tutaj oczy. Wciąż uczę się siebie, poszukuję kim jestem, gdzie dążę. Staram się być asertywny, zaś brzydzę się hipokryzją. Chyba jeszcze długa droga przede mną...

Candy14, pisałaś: "To by mnie zabilo nie wstaje przed 10,00" Jak się czujesz z tym że wstajesz tak względnie późno?

Kiya, a gdzie niby masz to piwo za 4 zł w Rumi? Tylko nie Kaszub, proszę Cię. -- 16 cze 2012, 00:10 -- Myślę, gdzie może być fajna knajpa w Rumi z piwem po 4 zł, ale same mordownie przychodzą mi na myśl.

Spore uogólnienie. Trochę empatii dziewczyny

ajajaj89, jak widzisz, z kreatywności dostałeś gałę!!!

Na poczatek to samemu trzeba siebie zaakceptowac i zaczac byc swoim przyjacielem Dokładnie też tak uważam. Kiedyś uważałem że kiedy spotkam ludzi podobnych do siebie, to się wszystko zmieni, będę mógł z nimi o wszystkim pogadać i wogle. Kiedy spotkałem takich ludzi, to nie odmieniło się wszystko zgodnie z oczekiwaniami, choć na pewno w wielu sprawach poprawiło się. Przyjaciół to należy szukać zaczynając od samego siebie!!!!!

to i ja pewnie będę, ale spóźniony...i w cale nie chodzi o efektowne spóźnienie się

Joanna Mucha też niczego sobie

Jako mężczyzna nie oceniam innych mężczyzn w kategorii przystojny, ale mogę ocenić kobiety w kategorii lachonów

Wpada się i bierze jak swoje...sprawdzona metoda na imprezach

Tomcio Nerwica, a Ty znowu te swoje porównania: wcześniej do piły mechanicznej ścinającej drzewa, teraz do szlabanu. Masz dość wybujałą wyobraźnię...

Ciągnie wilczyce do lasu

No właśnie nie wiem. *Monika*, jakieś rozmowy o trójkątach jeszcze doszły?

Mad_Scientist, Ja tam nie wiem, o żadnych badaniach. Ja po prostu uczestniczyłem w gorącej dyskusji jakieś 2godziny temu na ten temat i nieźle się uśmiałem.

Kiya, sama idź spać !!!

Wracając do poprzedniego wątku, to to jest jedna z tych sytuacji Panowie w których może zdecydować wielkość nosa lub wypasiona fura. To kto ma lepszy/go?

Mój emocjonalny stan jest bliski wrzenia od waszych postów. Spodobał mi się ten stan, ale muszę was już dziś opuścić. Żegnam was gorąco, do jutra!....i zachowujcie się na miłość....

ja już nie mam pytań.

Tańczyłaś ze mną i nie zwróciłaś uwagi na długość mego nosa??? To na co Ty zwracałaś uwagę?

a Ty ilocentymetrowy masz nos? Widzę, że przechodzimy do konkretów

Murzyni nie jeżdżą samochodami, bo im się nie mieszczą w nim Odwrotny wniosek to tych *Wiola*, i ladywind,

wydaję mi się że tak mówią kobiety do których nie jest skierowany ryk silnika

Sam ją też pieściłem -- 13 cze 2012, 22:12 -- Oczywiście korzyść jest dla dwóch stron, ale jedna strona chcę bardziej...

oczywiście się zgadzam z Tobą w tym temacie, ale mówię o czymś innym. Mówię o wizerunku zewnętrznym, prezencji bo jak wiadomo jak cię widzą tak cię piszą i nikt nie powie mi że gość który zajeżdża Fiatem zrobi takie same wrażenie jak facet co zajeżdża BMW

ja tu mówię o wpływie samochodów na podświadomość, bo ze świadomości to każda sobie wyprze że leci na fury!!!!