Witam.
Dziwna substancja. Z jednej strony powoduje dosyć zauważalne podniesienie nastroju a z drugiej rozdrażnienie. Moge to opisać w 2 etapach.
1. Jak już się załaduje to czuć noradrenaline mocno i tą dopaminę która naprawdę motywuje do działania. Można usiąść i zrobić zaległe rzeczy. W gadce mi w niczym nie pomaga przez te rozdrażnienie noradrenalinowe. Bo człowiek lepiej czuje się jak jest spokojnie z tą górką nastroju niż z wypitymi 10 kawami.
2. Zjazd po leku. Tu czuje się jak rozdrażnione gówno. Humor leci na łeb i pozostaje ta nerwowość. Nikt nie może się odezwać. Jakieś lekkie urojenia ksobne.
Z racji tego że nie mogę brać benzo to ktoś coś może ma na te rozdrażnienie ? Brałem betablokery, alfa blokery, gabepentyne (tu nawet daje radę ale to nie to). Benzodiazepin nie mogę brać z wiadomego względu.
Rozdrażnienie wystepuje bez względu od dawki. Czy to 5mg czy 50mg to samo.
Jest może podobny lek do działana medykinetu ?