Powiem Wam, że gdyby nie Marihuana to dawno bym nie żył, obecnie przyjmuje legalny substytut UR-144, poprzednio AM2201.
To są środki które zastępują mi nonsensowne branie benzodiazepin, po których człowiek staje się ubogi emocjonalnie.
Niebawem rzuce w cholere antydepresanty, bo dopiero po Marihuanie zobaczyłem jak wielką krzywdę zrobiły mi leki przez
ostatnie 12 lat brania.
Jak ktoś z Was wypróbował wszystkie leki i nadal nie może się podnieść z choroby to serio, warto spróbować bucha, może pomoże.
A co do leków, to podczas brania Sertraliny, Escitalopramu, Amisulprydu nie zauwazyłem żadnych negatywnych efektów.
Teraz biore Sertraline 50mg - najlepiej komponuje się z dobrym Haszyszem lub typowym Skunem, ale i tak planuje wszelkich leków.
Jeszcze jeden plus, jarając tak 2 lata, udało mi się zmniejszyć dawki leków czterokrotnie.