Skocz do zawartości
Nerwica.com

zmoriartyz

Użytkownik
  • Postów

    105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zmoriartyz

  1. Mam tak samo. Gdyby to odemnie zależało to bym zrobił tak, żeby istniała tylko moja najbliższa rodzina, a resztę ludzi chciałbym oglądać jedynie w telewizorze. Większość ludzi jednak lubi towarzystwo, ale jak widać na naszym przykładzie- nie każdy.
  2. carlosbueno bo to już niestety tak jest, że osobowość się kształtuje za młodu, a szkolne lata mają na nią ogromny wpływ. Pewnie, że niektórzy wyrastają na ludzi, którzy dobrze sobie radzą w życiu, ale wielu jest też takich jak my, którzy w momencie otrzymania świadectwa maturalnego już mają spore problemy emocjonalne. Teraz młodzież ma jeszcze trudniejszą sytuację, bo w dzisiejszych czasach dla słabych już w ogóle litości nie ma. Strach pomyśleć co by było gdybym teraz chodził do szkoły średniej czy co gorsza gimnazjum no chyba, że bym miał to doświadczenie co teraz. Teraz bym nie dał sobą pomiatać choćbym miał co chwilę po pysku dostawać. Myślałem, że skończę szkołę średnią i wszystko się ułoży. Nie miałem pojęcia, że tak to się odbije na mojej psychice...
  3. zmoriartyz

    Samotność

    Na najbliższą rodzinę zawsze mogłem liczyć, żyję tylko dla nich.
  4. Zbliżam się powoli do 30-stki, nigdy nie pracowałem, nigdy nie miałem życia osobistego, a teraz praktycznie nie wychodzę z domu. Kiedyś się zastanawiałem jak to się stało, że jestem jaki jestem. Doszedłem do wniosku, że już na studiach byłem wrakiem człowieka, a powodem był brak akceptacji wśród rówieśników. Już od najmłodszych lat ze względu na swoją nieśmiałość i lęk przed pobiciem schodziłem innym z drogi, a oni to wykorzystywali. Często byłem wyśmiewany, poniżany itd. Przyjaciół nie miałem nigdy, a jedynie "kolegów" i ten cudzysłów to nie przypadek. Kumplowali się ze mną tylko wtedy, gdy mieli w tym jakiś interes, potem to się kończyło. Po ukończeniu szkoły średniej już byłem ruiną. Bałem się chodzić po ulicy, ludzie to widzieli i nie raz ze mnie kpili jak byli w jakiejś grupce. Doszło do tego, że panicznie boję się ludzi. Co się takiego wydarzyło w szkole średniej? Czułem się jak trendowaty. Byłem wyśmiewany przez niektórych, a reszta się odemnie odsuwała. Zawsze byłem uważany przez innych za debila i wcale im się nie dziwię, bo ze stresu co chwilę jakąś gafę palnąłem. Potem sam siebie za takiego uważałem, ale wówczas spróbowałem swych sił na internecie i sytuacja była zupełnie inna- nie miałem żadnych problemów z nawiązaniem kontaktów, więc problem leży w nieśmiałości i strachu przed poniżeniem w realu. Jak możecie pomóc takim osobom jak ja kiedyś? Po prostu nie traktujcie ich jak trendowatych, oni wcale nie muszą być matołami, a zwyczajnie zżera ich stres. Kto wie jakby się potoczyło moje życie gdyby w szkole śedniej częściej ktoś do mnie podszedł, pogadał, zaprosił na imprezę czy coś w tym stylu. Niestety, ale okres dojrzewania kształtuje człowieka.
  5. Witam wszystkich. Nie będę tutaj pisał o swoim życiu, bo go właściwie nie ma. Po prostu chcę trochę pogadać z wami, bo nikt tak dobrze nie zrozumie człowieka z problemami jak ten, co sam te problemy ma.
×