-
Postów
171 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Nelka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Samanta Będe się starać nie puścic A tak na powaznie...chodzisz prywatnie do psychologa czy z NFZ?...i jak czesto?...ja to drugie i boje się, że bede mieć wizyty raz na 5 tygodni :/
-
Poprzez pęd do sukcesu wpędzamy się w depresję
Nelka odpowiedział(a) na vegge temat w Depresja i CHAD
anusia Ponoć najbliższe osoby, rania najmocniej -
Ja proponuję pójść na dział...leki ogólne...i poszukac postów na temat mieszanek ziół...ponoć pomagają...a Deprim raczej nie zaszkodzi. Róża polecała głóg...sama zaczełam jeść od 4 dni...zobaczymy. Glowa do gory...zapewne cos powinno zadziałać bys poczuła się lepiej :)
-
-
tzn?...jakiej osoby?...kogos odemnie czy lekarza? Dam znać...a jakżeby inaczej ...za tydzień oprócz psychiatry, psycholog tez mnie czeka...istna sielanka
-
Dzięki Za tydzien lekarz...spytam delikatnie.
-
o czym zapominaja chorzy na depresje i przez to choruja
Nelka odpowiedział(a) na vegge temat w Depresja i CHAD
vegge Niby to oczywiste, ale w tym stanie trudne jak dla mnie do zaakceptowania. -
Kieruje pytanie do osób, które już były w szpitalu... ...czy powiedziano Wam - juz mniej więcej na poczatku - na jak dlugo widzą, że należałoby zostać...czy to raczej z czasem wychodzi?...czy to zależy od "przypadku"?...czy podpisuje się papierki, że od...do się będzie napewno?
-
Okaże się po przeżyciu ...samych dobrych snów!
-
Lgtx Jak masz chwile to możesz mi takie "batowe" maile wysyłac ;>,,,no własnie chodzi o to, że tez zawsze bałam się złych konsekwencji i robiłam wszystko by do nich nie dopuścić...ale teraz ta obojętność wzięła gore...jest mi w sumie wszystko jedno, nie widze przyszłości ...musze znaleźć nowe pasje, hobby...coś jeszcze...bo sama nauka to za mało...na poczatku może będzie i ok...ale potem się wypalę...kolejny zawod milosny i wszystystko bedzie bach, po raz kolejny ...a semestr zimowy byl taki idealny... jak mol siedziałam w tych ksiązkach, bo tak mnie wszystko fascynowało, ciekawiło, pasjonowało...a teraz odpuściłam już...myslę, nad tym urlopem, że może to jeszcze będzie dobre "na wszelki wypadek"...chciałabym tu móc napisać za 3 miesiące, że jest wszystko idealnie ...dzięki za troske [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:38 pm ] Temat chyba lekko podupadł Kochani!...w czwartek mam egzamy na studia...ostatnimi dniami zmuszam sie do uczenia...ehhh...zmiana leku mi nie służy ...mam nadzieję, że to minie, i już od jutra nastanie normalność :) Mam dużo wiary w siebie, może to pomoże? :)...zajadam się lekami na poprawę koncentracji i pamięci...zobaczymy. Marze o tych studiach...ehhh Potrzymajcie za mnie kciuki
-
Wiesz...zrobiło mi się jakoś troszkę lepiej...fajnie, że jestes :)
-
Wiesz...też się czasem zastanawiam czemu tak a nie inaczej lokowałam uczucia...chyba to jakieś feromony ...trochę tez o tym czytałam z psychologicznego punktu widzenia...chodzisz na jakąś terapię?...sadze, że przydałoby Ci się...wiem, że prywatnie wszystko drogo...ja na same badania hormonów wydałam 150 zł i sie nagle okazało, że wyniki mam niby w normie (oprócz tej prolaktyny)...po prostu...żyć...nie umierać! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:09 pm ] Ja zero alkoholu...jednak strasznie dzisiaj potrzebuję czułości...przytulić się...pobyć z ta druga uchochaną osoba [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:11 pm ] Prawdziwa jęczarnia sie porobiła ;>
-
To takie wszystko świeże widze ...nie obwiniaj siebie za to, że wybaczyłaś, skoro wtedy tak czułaś...kochałaś go przecież...w takim stanie wiele można znieść i wybaczyć...powiedź sobie, że nie jest Ciebie wart, że zasługujesz na kogoś 100 razy lepszego :)...tez negatywnie podchodzę do zdrad...w ogóle strasznie powaznie podchodze do milości...a czasem chyba trzeba trochę poluzować...byc bardziej spontanicznym... Z hormonami nie ma co czekać...jak masz mozliwość to idź wczesniej...ja biorę leki, wiec teraz moja prolaktyna może byc inna, więc leczyc ja nie ma sensu...i tak to życie sie nam toczy
-
Od jak dawna nie jesteście razem?...wiem boli jak cholercia...ale uwierz...czas leczy rany...tylko mi zeszło 8 miesięcy by sie pozbierać...mam nadzieję, że u Ciebie bedzie krócej :) A jakie miałaś wyniki prolaktyny?...w surowicy i 60 minut po tabletce?...ja tez mam właśnie troszke podwyższona po meta....ehhh...ehhh Widać, jedziemy na podobnym wózku.
-
smutna48 nie wiem jak Ty, ale ja ostatnio mam straszne parcie na bycie matka...a przeraża mnie, że 30-stka coraz bliżej, a potem mogą być problemy by urodzić zdrowe dziecko albo w ogóle począć...jakiś instynkt sie we mnie zrodził...a w młodości nie chciałam wydać na świat potomstwa...a do tego, chciałabym aby moje dziecko miało oboje rodziców, więc przypadkowa ciąża odpada (jednak boję się, że mogę tak zwariować na tym punkcie, że będzie mi to wisieć )...miłości na horyzoncie nie widać...nikt mi się nie podoba ...raczej uciekam teraz od facetów - czuję się małowartościowa ...wiem, potrzebuję terapii, podnieść swoją wartość na wyżyny, otworzyć sie na ludzi, zacząć kochać siebie, a z czasem innych....tylko ten czas mnie przeraża ...że będzie za późno, ale tez mam świadomość tego, że bez zmian w sobie ani rusz
-
-
Zośka Wszystko prawda...jak się ma wokół same pozytywnie nastawione do siebie duszyczki to mozna wiele, gory nawet przenosić, bo wiesz, że jestes zrozumiana, kochana, chciana :)...ja nie mam nikogo komu mogłabym sie tak wyżalać...wszystko w sobie tłamszę, proboje pisac bloga by poczuć sie lepiej, ale to nie zawsze pomaga...coraz bardziej oddalam sie od jakichkolwiek ludzi...ja juz chyba naprawde nie chce zyc...jednak....tli sie we mnie jakas minimalna nadzieja, że może jeszcze sie uloży...i tego sie narazie trzymam [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:56 pm ] smutna48 Przez takie niespełnione milości mozna "odlecieć"...ja to przezywam, po raz kolejny...te reakcje chemiczne ludzi zakochanych...i po rozstaniach...ehhh...potrzebuje psychologa...kurcze...wariuję. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:57 pm ] bethi Nie prościej byłoby się rozstać?...wiem, że to trudne po Twoich postah...ale może byloby mniej toksycznie?...i musze to napisać...strasznie podoba mi sie Twój avatar.
-
Nie wytrzymuje dzisiaj z sobą...niech mi ktos powie, że to tylko film, zły sen..., że będzie wszystko dobrze ...jestem w kropce...niepewność mnie zabija...powinnam zacząć sie uczyć...za 3 tygodnie egzamy wstępne...a mnie dopadła obojętnośc...straszna, czarna, przerażająca ...i te myśli kłębiącę sie w glowie...brac urlop zdrowotny na tym co teraz jestem, jest sens?...nie ma?...straszne...chciałabym zapaść się pod ziemię...myslę sobie, że jak nie dostanę sie na te "wymarzone" studia, to załamie się już całkowicie
-
Cos jest ze stronką?...czy tylko nagle ja pół postow z niej nie widzę?
-
Musze sobie pojęczeć Tylko Wy znacie prawdę o chorobie, zaczyna mnie to męczyć...chciałabym to powiedziec siostrze, ale boję się jej reakcji. Obudziłam się dzisiaj ze stanem zrezygnowania...nagle już nic mnie nie cieszy, nie widze sensu...marzę o swojej rodzinie, dziecku i wiem, że to sa narazie tylko pobozne marzenia - chcenia. Biorę leki, ale chyba za słaba jest dawka...za tydzień lekarz.. Chciałam coś więcej pojeczeć, ale mi się coś nawet odechciało
-
Lgtx Ja widziałam w Makro niby japońskie, ale to chyba były liściaste. Szukaj...może tez po zielarniach?
-
Kurcze....też się zastanawiam nad szpitalem...męczy mnie tylko myśl, że mogliby mnie nie zechcieć, bo nie jestem w tak zaawansowanym stanie...a tak patrząc perspektywicznie...ida wakacje, mogłabym ten czas poświęcić dla siebie...na leczenie - może nawet wyleczenie ...by z październikiem móc zacząć "nowe - lepsze" życie...nic to...za tydzien lekarz to popytam się :)
-
Kurcze...macie coś takiego, że jak jest jasno to nie potraficie tak do końca usiąść do książek?...zmusić się do nauki?...zacząć myslec o tym co się czyta...ja mam z tym problem ...a we Wrocku późno robi się ciemno
-
Ja spotkałam się z zieloną, ktora miała nawet B12 ...a tak na poważnie kwestia przyzwyczajenia się do smaku. Poza tym "bierzesz kilka" listków i masz herbatę, potem mozesz zaparzyć ponownie (mozna oczywiście w trakcie zaparzania wyciagnąc wszystkie liście - wtedy nie jest aż taka "gorzka" w smaku)...powodzenia! :)
-
To od 19 pełna parą bierzemy sie za naukę...ja fizyka A wy? Do 22?...i co 45 minut, 15 minut przerwy :)...a obowiązkowa przed nauka wypic zieloną herbatę!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7