A chyba najgorsze jest przedrzeznianie stanu jakim jest nerwica..
gadki typu co się tak przejmujesz
coś Ty taka delikatna albo Tobie to nic nie można powiedzieć..
pewnie że można powiedzieć tylko są ludzie na tym świecie którzy jak wyczują że nie jesteś pyskatą panną tylko po porażce zamykasz się w sobie, to dowalają Ci na każdym kroku za to że nie potrafisz się bronić asertywnie.. a już najgorzej jak puszczają mi nerwy i ryczę, nienawidzę tego! Wolałabym być silniejsza i nie płakać a tak to wystarczy nerwowy moment, jakaś wrzuta w miom kierunku i już muszę zaciskać zęby żeby nie płakać.. jak jakiś dzieciak w przedszkolu:(