*Monika*, Na terapie chodziłam ponad rok. A jeżeli chodzi o leki to nie liczyłam, że dostanę szczeście w pigułce, a w drugie rozwiązanie wszystkich problemów liczyłam tylko na to, że jak wezmę tabletkę do po kilku nieprzespanych nocach będę mogła położyć się wieczorem, a obudzę się dopiero rano, Nielicząc ile godzin już się przewracam w łóżku z boku na bok. A wierz mi, że jak jest się niewyspanym tak do granic możliwości ( oczywiście jest to indywidualne ale dla mnie 3 czy 4 noce z rzędu to jest ta granica) to wcale nie pomaga to w wyjściu z depresji, a nawet działa odwrotnie.