Skocz do zawartości
Nerwica.com

marta_j

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia marta_j

  1. marta_j

    Załamana....

    *Monika*, Cały czas jestem na etapie szukania zaufanego psychologa, którego już ktoś sprawdził. Nie wiem czy zdecyduję (odważę się) na terapie grupowoą bo wiem, że jestem na tyle zamkniętą osobą, że polegałoby to tylko i wyłącznie na siedzeniu z tymi ludazmi i słuchaniu co oni mają do powiedzenia. Mi byłoby bardzo trudno się przełamać żeby się odezwać. A co do Twojej terapii to w trakcie leczenia dochodziłaś do takich momentów, że było tak samo źle jak na początku? Miałaś takie dni, że nie widziałaś w ogóle sensu wstania z łóżka?
  2. marta_j

    Załamana....

    *Monika*, Na terapie chodziłam ponad rok. A jeżeli chodzi o leki to nie liczyłam, że dostanę szczeście w pigułce, a w drugie rozwiązanie wszystkich problemów liczyłam tylko na to, że jak wezmę tabletkę do po kilku nieprzespanych nocach będę mogła położyć się wieczorem, a obudzę się dopiero rano, Nielicząc ile godzin już się przewracam w łóżku z boku na bok. A wierz mi, że jak jest się niewyspanym tak do granic możliwości ( oczywiście jest to indywidualne ale dla mnie 3 czy 4 noce z rzędu to jest ta granica) to wcale nie pomaga to w wyjściu z depresji, a nawet działa odwrotnie.
  3. Flav, no to witam w klubie. Jeżeli zdecydujesz się jednak iść do psychologa i znajdziesz jakiegoś porządnego to wdzięczna bym była jakbyś podzieliła się tą wiedzą bo widziałam że jesteś z Trójmiasta, a ja tutaj niestety źle trafiłam
  4. marta_j

    Załamana....

    ala pani psycholog do której trafiłam zaproponowała mi cykl spotkać na których cofnełyśmy się do momentu jak miałam 10 lat (czyli przerobiłyśmy 12 lat mojego życia). Na koniec usłyszałam że jest to wina moich rodziców, że zachowuję się tak a nie inaczej, że sobie nie radzę z otaczającym mnie światem i ludźmi. Powiedziała mi również że bardzo chętnie by mnie widziała u siebie na potkaniach grupy jaką prowadzi a mianowicie coś w rodzaju treningu osobistego. A mi wcale nie jest potrzebna nauka asertywnośći, a znlezienie powodu dla którego miałabym rano wstaś z łóżka i wyjść z domu. Jak wspomniałam Pani psycholog o ewentualnych lekach nasennych (bo zdarza się ze kilka nocy pod rzą niezmrużę oka) to w odpowiedzi usłyszałam, że to nie jest metoda, że dopóki nie rozwiąże problemu od środka to tylko będę się doraźnie truła lekami. I oczywiscie nie było mowy o żadnych lekach.
  5. kropka1905 czyżby chodziło Ci o przetrwanie wieczoru? Bo ja zawsze mam z tym okropny problem...
  6. marta_j

    Załamana....

    Dlaczego tak wszyscy zachwalacie psychologów i namawiacie na wizyty u niech? Też od jakiegoś czasu borykam się z mnóstwem problemów, które przerodziły się w regularne stany depresyjne. W końcu moja współlokatorka namówiła mnie na psychologa. Chodziłam tam jakiś czas, ale niestety żadnych zmian nie uzauważyłam u siebie poza tym, że wydałam na te wizyty mnóstwo pieniędzy... I chyba właśnie dlatego, że psycholog zawiódł trafiłam na to forum żeby poczytać ja Wy sobie radzicie z tym problemem. Bo sama już nie potrafie...
×