Little Red Fox

anonus, ostatnio śniło mi się, że mój brat wypił truciznę z tojadu i umierał (powolną i bolesną śmiercią). Mój ojciec był Królem Wilków i mieszkał w wielkim zamczysku, nie widziałam go przez wiele lat, aż pewnego dnia zjawił się i kazał mi oraz mojemu bratu uciekać przed naszą matką, która podobno chciała rozpętać wojnę między rasową. Ogólnie pamiętam, że miałam w tym śnie fantastyczną suknię (coś w stylu steampunk), miałam diamentowy sztylet i zabijałam gigantyczne nietoperze z kuszy. Okazało się, że moi przodkowie wywodzili się z prastarego wilczego rodu, który miał objąć panowanie nad światem. Okazało się na koniec, że nasz ojciec chciał nas wykorzystać do spełnienia przepowiedni, ale jakoś sprytnie rzuciliśmy na niego klątwę, bo nasza matka była pół-nietoperzem, pół-czarownicą, która chciała nas ratować przed śmiercią myślisz, że gdybym napisała na podstawie tego książkę, byłby to hit dla nastolatek?

anonus, ostatnio śniło mi się, że mój brat wypił truciznę z tojadu i umierał (powolną i bolesną śmiercią). Mój ojciec był Królem Wilków i mieszkał w wielkim zamczysku, nie widziałam go przez wiele lat, aż pewnego dnia zjawił się i kazał mi oraz mojemu bratu uciekać przed naszą matką, która podobno chciała rozpętać wojnę między rasową. Ogólnie pamiętam, że miałam w tym śnie fantastyczną suknię (coś w stylu steampunk), miałam diamentowy sztylet i zabijałam gigantyczne nietoperze z kuszy. Okazało się, że moi przodkowie wywodzili się z prastarego wilczego rodu, który miał objąć panowanie nad światem. Okazało się na koniec, że nasz ojciec chciał nas wykorzystać do spełnienia przepowiedni, ale jakoś sprytnie rzuciliśmy na niego klątwę, bo nasza matka była pół-nietoperzem, pół-czarownicą, która chciała nas ratować przed śmiercią myślisz, że gdybym napisała na podstawie tego książkę, byłby to hit dla nastolatek?

anonus, śnił mi się koniec świata i meteoryty, które spadały na Rzym. W post apokaliptycznym krajobrazie rozdawałam dzieciom lizaki

anonus, śnił mi się koniec świata i meteoryty, które spadały na Rzym. W post apokaliptycznym krajobrazie rozdawałam dzieciom lizaki

na ciasto z wiśniami

na ciasto z wiśniami

anonus, też miałam jak zawsze ostatnio

anonus, też miałam jak zawsze ostatnio

nie ma to jak się wyglebić na świeżo umytej podłodze goniąc kota

nie ma to jak się wyglebić na świeżo umytej podłodze goniąc kota

kapseicyna, nie lubię sprzątać, wszystko bym upchnęła pod łóżko lub do szafy

kapseicyna, nie lubię sprzątać, wszystko bym upchnęła pod łóżko lub do szafy

kapseicyna, nie

kapseicyna, nie

Saiga, właśnie zabrałam się za sprzątanie - nie jest źle

Saiga, właśnie zabrałam się za sprzątanie - nie jest źle

cześć anonus, jak tam świadome śnienie?

cześć anonus, jak tam świadome śnienie?

kapseicyna, ojj tam, po prostu nie potrafisz się z nami rozstać

kapseicyna, ojj tam, po prostu nie potrafisz się z nami rozstać

Saiga, plan idealny -- 20 lut 2013, 09:46 -- kapseicyna, nadal wśród żywych?

Saiga, plan idealny -- 20 lut 2013, 09:46 -- kapseicyna, nadal wśród żywych?

fozzie, ja swoje walentynkowe czekoladki już dawno zjadłam