Według mnie Coelho nie jest ani trochę odkrywczy. Wydaje się, że jego literatura rości sobie prawo do przedstawiania "prawdy przez duże P" i przez to staje się pretensjonalna, a do tego dochodzą niemal biblijne morały, które wydają się aż skapywać z każdej strony. A przecież to o czym pisze Coelho jest widoczne w książkach innych autorów, a dla bardziej wnikliwego obserwatora - ogólnie w rzeczywistości jaka nas otacza.