Bonus, tak, nadal tkwie na tym etapie lecz wiem co jest przyczną tego stanu i zbieram siły na walkę i zmiany.
U mnie rodzice stosowali wobec mnie postawę unikającą. Jestem najmłodszą z rodzeństwa i fakt zawsze miałam to co chciałam, bo była córeczką tatusia, ale nie wystarczało mi to, bo nie otrzymywałam najważniejszego.
Ponad to wszystko co robiłam było zrobione źle. Nigdy nie słyszałam pochwał. Zawsze było ŹLE, za MAŁO. Potrafiłam sprzątnąć cały dom gdy rodziców nie było, a gdy wrócili usłyszałam, że zrobiłam to niedokładnie. Doszło do takiego stanu, ze w chwili obecnej trzęsą mi się ręce gdy wykonuję najprostszą czynność pod obserwacją. Gdy ktoś mi zwróci uwagę, że zrobiłam coś źle to całkowicie się rozklejam(nawet gdyby było powiedziane w żartach)
Musiałam przerwać studia.
Zawsze chciałam udowodnić coś rodzicom i w dalszym ciągu chcę. Wierzę, że to się uda i, że w końcu coś osiągnę.
Jestem świadoma, że wychowanie 3 -ki dzieci nie jest proste, tym bardziej gdy ma się swoje przeżycia. Przynajmniej wiem jakich błędów mam nie popełniać.