ekspert_abcZdrowie, mam takie pytanko. Zawsze chciałem je zadać psychiatrze/psychologowi.
Kiedyś tam, w pokoju dziennym mieliśmy stary zegar. Pamiętam, że któregoś razu, jakoś w środku nocy, zaczęło ''dyndać'' wachadło. Pomyślałem sobie, o w końcu naprawaili.
Parę dni później, rodzice mówią, że tam w ogóle mechanizmu nie ma i nie mogło coś takiego być.
(nigdy nie miałem halunów, ani nikt z mojej rodziny).
Jakby Pani psycholog to skomentowała?