Chodzi o to, że wszystko co materialne, teoretycznie ma odpowiednik w tym co nie widoczne. Spotkanie się 2 takich rzeczy powoduje, że zostanie zamieniona na foton - cząstkę ''neutralną'' (tworzącą w zasadzie fale elektormagnetyczne - jak np. światło - stąd nazwa foton). Więc wynikiem takie ''spotkania'' jest promieniowanie.
e=mc2 chyba nie muszę tłumaczyć?
to tak na mój chłopski rozum.